Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Zapraszam do działu Wii/Donkey Kong Country Returns po moją opinię na temat gry:
-
Znajdę chwilę to może napiszę reckę, a na ten moment bardzo polecam. Goryl swoje waży, więc trzeba się przyzwyczaić do poruszania nim, ale gdy się go opanuje to można przebiec przez level, jak w Sonicu, no i jest ten fajny feeling, że ktoś zebrał, jak i trudniej jest wyhamować. Z Diddym na plecach jest trochę łatwiej, bo można się na moment wznieść i cały level przeturlać. Grałem na oryginal mode, a u dziadzi kupowałem tylko żyćka, udało się mi odkryć wszystkie sekrety bez solucji - satysfakcja gwarantowana. Tak jak już wspomniałem gorylem steruje się specyficznie, acz bardzo satysfakcjonująco, światów jest 9, leveli 80, sekretów od groma, a level design gnieciecie jaja, ale żeby go docenić trzeba przejść każdy jeden level. Levele nie dość że są umiejscowione w 9 naprawdę różnorodnych światach to jeszcze są mega pomysłowe, co checkpoint oferują coś innego. Gra zawiera też różne smaczki, detale, jak zdmuchiwane dmuchawców, innymi słowy pierwiastek Nintendo. To nie wszystko, bo w trakcie gry nieraz wsiądziesz do kolejki górskiej (w dwóch wersjach) i do odrzutowej beczki i przejdziesz się na nosorożcu, a wtedy gra się zupełnie inaczej. Na końcu każdego świata tradycyjnie czeka na nas boss, szefowie również nie zawodzą. Muszę jeszcze dodać, że gra jest trudna, bardzo trudna, ale sprawiedliwa, bo po stracie życia przy odpowiednim skupieniu robisz kilka kroków dalej, więc innymi słowy uczysz się levelu. Wrócę do designu, przykładowo świat na plaży zaczyna się spokojnie, a kończy tsunami, w jednym levelu przepłyniesz się wielorybem, w innym dopaść nas chce swoimi mackami wielka ośmiornica, długo by wymieniać. Jest klasycznie, hardcorowo, subtelnie, znaczy się nie jest, aż tak widowiskowo, jak niekiedy w Tropical Freeze, jest skromniej, co nie znaczy, że Returns ma się czego wstydzić, w tle zawsze coś się dzieje, sporadycznie kamera pokazuje akcję trochę inaczej, która dzieje się czasem w tle, OST też daje radę, kawałki wpadają w ucho. Od początku do końca Returns jest cholernie dobrze przemyślane, różnorodne, nie ma się tego uczucia, że to już było i to przez 80 leveli, sama wyspa-mapka jest zaprojektowana bez udziwnień, minimalistycznie, w myśl zasady piękno leży w prostocie. Tak, gra jest trudna, ale gdyby komuś po przejściu było mało może pokusić się, tak jak ja, o 100%, wtedy poza odnalezieniem wszystkich sekretów trzeba do tego przejść każdą złotą świątynię, a jest ich 9 i potrafią dać wycisk, na maniaków czeka dodatkowo utrudnione mirror mode i jak na dobrego platformera przystało - czasówki - rzecz jasna. Za przejście złotych świątyń jest nagroda w postaci dziewiątego świata z dodatkowymi levelami, które choć stworzone już nie przez geniuszy z Retro - nie odstają. Na pierwszy raz polecam modern mode z trzema sercami, a u dziadzi wspomagać się ułatwiaczami. Słowem podsumowania Donkey Kong Country Returns to według mojej opinii najlepszy platformer 2D jaki kiedykolwiek powstał, gra do której, co jakiś czas będę wracał, będę wracał po endorfiny. Returns nie pobiło późnej, ani Tropical Freeze, ani Rayman Legends, ani znakomite ostatnio wydane Super Mario Bros. Wonder. To jedna z najbardziej niedocenianych gier, która napierw miała pecha na Wii (nie każdemu odpowiadało takie sterowanie), na 3DSia działała w 30k/s, a teraz recenzenci zaniżają ocenę, bo hmm… to nie remake? Returns HD na Switcha to najlepsza wersja gry i jeśli jakimś cudem nie grałeś to myślę, że powinieneś, zwłaszcza jako fan platformerów. p.s. miało nie być recenzji, ale chyba się rozpisałem xD
- Dzisiaj
-
Zrobiłem rewatch Terminatora Dark Fate i nieprawdopodobne jak ten film jest świetnie zrobiony. Grace to chyba najciekawsza postać kobieca w serii, sceny walki są najlepsze w serii, zarówno wyścig za dnia który wygląda jak finał, tylko jest po 15 minutach, czy walka przy pomocy młotka/ łańcucha. Arnold jest Arnoldem i nawet jak zabił Ci dziecko to i tak chce się sprzedać misia. W zasadzie jedynym minusem jest ten mhroczny głos Sarah Connor., niekórym pewnie nie podejdzie wyjaśnienie dlaczego Carl nagle znalazł w sobie emocje. Szacun za scenę na plaży z Johnem, najlepszy deepfake w historii.
- Wczoraj
-
PSX EXTREME 328 + KALENDARZ GRACZA 2025
Roger odpowiedział(a) na Perez temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Będzie, mam już 80 godzin -
Filtr na konsolach sporo pomógł. Czytelniej sie gra. Główny boss endgamu ubity
-
Oglądam powtórkę z różnych kątów wiele razy i... pfff. Ciężka decyzja. Raczej bym to opisał jako "staranie się nie faulować" ostatecznie, niewiele mógł zrobić innego. Pewnie większość osób by gwizdnęła karnego, ale kto wie, czy właściwie. Ogólnie grać ciałem można, faul to chyba gdy pchasz używając ruchu rąk (nawet gdy nie z nich pochodzi siła, jednak kontakt wyciągniętymi rękami jest dość decydujący chyba). Po meczu podobno doszło do dalszych scysji w szatni, musiał interweniować policja i zabrać stamtąd Raphinhę lol. Co tu mówić. Czy ktoś kto nie był na tym meczu, w ogóle żył? Wydaje się, jakby początek był tak dawno temu. Barcelona (i perfekcyjny Liverpool ofkoz) zapewniły sobie top 8. Co więcej, Barcelona ma najlepszy stosunek bramek w LM. Nie wiem, jak. Po czasie myślę, że najlepsza ekipa w LM to... kurde, Atalanta, która powinna wygrać każdy mecz, który grała, na czele z tym z Realem Madryt. EDIT: Okej, ale jest jeszcze pytanie czy Szczęsny faulował w tej akcji hehe. A tutaj już no mniej mam pewności, niż z obrońcą. Okej. Ale też myślę, że jakoś jednoznaczne to nie jest.
-
Symulka Yamala, brak karnego po faulu w ostatniej akcji i jeszcze puszczenie nowej akcji po czasie. Wybitne spotkanie sędziego. Tylko UEFA wie dlaczego dostaje mecze na tym poziomie zawalając już wielokrotnie inne spotkania.
-
Chciałbym tylko zobaczyć tą powtórkę z ostatniej akcji benfiki raz jeszcze...
-
Barca w tej edycji strzeliła już 26 goli, prawie 4 na mecz, co ciekawe drugie jest BVB z 19, ale oni zajmują 13 miejsce w tabeli.
-
Na pececie nie była w pełni, tylko kilka rozdziałów. Teraz wychodzi dopiero full na wszystko.
-
Ależ zwariowane zajebiste meczycho
-
9 brameczek, o taki futbol walczyłem. Wojtek otarł się 3 razy o czerwo xD.
-
Niewiarygodne
-
Radosny futbol, a przy tym dla Barcy dość strategiczne zwycięstwo remis, bo zapewnia de facto 2gie miejsce po 7/8 kolejek, a Lewy na króla strzelców:). --- Wojtek brawo wow
-
BVB przegrywa zgodnie z planem i bardzo dobrze bo już czas zwolnić tych wuefistów. Szczęsny to ten bramkarz co miał wygryźć Ter Stegena ze składu?
-
To jest właśnie Lewandowski. Możecie się śmiać, krytykować, kozaczyć, memić. Uuu, forma siadła, uuu, nic nie strzela. A dajcie mu tylko do wykonania rzut karny - bam. Zazwyczaj gol.
-
Swojego Dreamcasta kupiłem dopiero później, jak już miałem GCN i PS2. Dałem za niego jakieś 200 zł, wersja NTSC z przerobionym zasilaczem kupiona od gościa z forum Muzeum w Raccoon City. Kosztował jakieś 200 zł a kasę miałem ze sprzedaży PoP Warriors Within i jakiejś innej gry :). W zestawie oczywiście sztapel pirackich płyt i oryginalne Shenmue, karta pamięci i dwa pady. Wtedy mój TV 14 cali nie obsługiwał poprawnie NTSC przez co obraz był czarno biały, musiałem na nim grać w salonie po kablu RGB. Konsole mam do dzisiaj, ale ma problem z zasilaczem bo randomowo się wyłącza.
-
Kanada będzie częścią USA niedługo
- 2 458 odpowiedzi
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co za mecz, bramkarz Benfici nabija glowe Raphinii 20 metrów od bramki, Araujo strzela samoboja, Lewy z karnego na 4:3
-
-
Na pierwszy rzut oka ja nie widzę różnic, ale to musiałbym mieć obie wersje aby ocenić prawidłowo oprawę. Z pewnością nie ma za to ghostingu i to właśnie naprawia ten tryb, obraz jest płynniejszy, przyjemniejszy dla oka. Zwłaszcza powtórki wiele zyskały, gdzie wcześniej każde auto widzieliśmy x2.
-
Na PS5 nie miałem żadnych problemów z wbijaniem trofeów.
-
Dobrze wspominam granie w Metroidy na Wiilocie, a konsolę kupiłem w sumie dla SMG1 i 2 i DKCR i to wszystko, ale ukończyłem trochę więcej gier. Dawać SMG2 na Switcha i SMG3!