Opublikowano 30 stycznia 201510 l Bonga to i tak najlepiej jest oglądać w jego rodzimych produkcjach. Snowpiercer jest porządku, ale jak sam Bong twierdzi, za dużo wcinali się producenci i film nie był w pełni zgodny z jego wizją (no i stwierdził, że przez to prędko filmu poza Koreą nie zrobi ).To skoro już poruszyłem ten temat to polecę Memories of Murder(2003):Niby wyświechtany temat, bo mamy do czynienia z kolejnym thrillerem z seryjnym mordercą w tle i śledztwem prowadzonym w celu jego pojmania, ale Bong wychodzi ze standardowej formuły zdecydowanie zwycięsko. Zwyczajowo dla siebie żongluje stylami, mieszając czarną komedię, groteskę, dramat i rzeczony thriller. Pełna napięcia sceny przeplata mistrzowskim absurdem ( sceny przesłuchań są GOTY). Mimo wielu przeciwstawnych składników, pietyzm z jakim dba o główną linię fabularną, setting filmu ( końcówka lat 80, sam obraz jest oparty na prawdziwej historii) zasługuje na uznanie. No i znowu fenomenalny Song Kang-ho, tym razem w roli miejscowego policjanta. 9/10 (Hosta oceniam delikatnie niżej, ale Bong to i tak kozak, zresztą jak jego paru innych rodaków)
Opublikowano 30 stycznia 201510 l Bonga to i tak najlepiej jest oglądać w jego rodzimych produkcjach. Snowpiercer jest porządku, ale jak sam Bong twierdzi, za dużo wcinali się producenci i film nie był w pełni zgodny z jego wizją (no i stwierdził, że przez to prędko filmu poza Koreą nie zrobi ) no w wersji kinowej na USA wycieli mu 20 minut, żeby nie rozpraszać amerykańskiego widza od scen akcji. w całym filmie widać też ograniczanie gore (pare scen jest wyraźnie pociętych) mimo, że film dostał R. pozostałych rzeczy trzeba się domyślać, o ile są. mogło być też tak, że producent pilnował, żeby film nie był zbyt orientalny, co DLA MNIE nie musiało być wcale najgorszym pomysłem. lubię azjatyckie kino, ale tak się dziwnie złożyło, że całe życie spędziłem w europie i pewnych elementów silnie nacechowanych kulturą orientu zwyczajnie nie czuje dawn of the planet of the apes - lepszy od jedynki, świetny blockbuster, świetny film, apes strong, ave cezar trzeba tylko zmrużyć oczy na jeszcze bardziej fantastyczne działanie magicznego wirusa, gadające małpy bez rozwiniętego aparatu mowy i enklawe w san francisco, do której każdy sobie wchodzi i wychodzi czy to pod opieką ludzi czy małp. no i postaci ludzkie robią co najwyżej za tło i materiał uzupełniający, ale dzięki temu mamy odwrócenie ról i historię małp tym razem Edytowane 30 stycznia 201510 l przez Kazub
Opublikowano 30 stycznia 201510 l Misja : kolejna ważna zaległość. Nie odmówię filmowi wielu zalet i, ogólnie pojętej "wielkości", ale mimo wszystko nie opadła mi szczena. Niemniej jednak jest to świetne kino, z mocnymi rolami DeNiro i Ironsa, piękną muzyką i, co by nie mówić, dosyć poruszającą historią. Znać trzeba. Amen.
Opublikowano 31 stycznia 201510 l Tragedia na przełęczy Diatłowa Oryginalna historia niezmiernie ciekawa i polecam się zapoznać, jeśli chodzi o film to do 70 minuty mocne 8/10 za klimat, ale to co dzieje się później skłania mnie do 2/10. W tych klimatach już lepsze jest The Tunnel z 2011. Jeśli chodzi o minusy filmu "Tragedia na przełęczy Diatłowa": Te potworki komputerowe, te podróże w czasie, pod koniec już przewijałem, jak można zepsuć taki film, no jak, co ci reżyserzy biorą, ja w to nie wierzę Obejrzałem teraz i nie rozumiem twojego niezadowolenia. Większość filmów found footage kończy się śmiercią wszystkich bohaterów, tu przynajmniej mieli jakiś pomysł - opowieść staruszki z początku filmu pokazana na końcu gdzie wiemy kim są te dwa dodatkowe ciała. 3/10 Edytowane 31 stycznia 201510 l przez mate5
Opublikowano 31 stycznia 201510 l Już wklejałem ale może ktoś nie widział animowanego prequela do Snowpiercera Birdman - Montaż kopie jaja, gra aktorska kręci suty, a opowieść gniecie moszne. 9/10
Opublikowano 31 stycznia 201510 l Nightcrawler - gęsty fajny klimat, historia może nie porywa zbyt mocno i tak do 2/3 filmu można skwitować "meh", potem już coraz lepiej. Największy plus filmu to Jake, zagrał super, ale też i rolę miał napisaną bardzo dobrze, zapada w pamięć, no i rzadko widzi się tak popapranego bohatera w roli pierwszoplanowej. Klimat LA nocą się udziela, dla osób które skończyły GTA V będzie to dodatkowy plus, bo dużo lokacji można poznać (nawet jest sterowiec). Za całokształt 6.5/10.
Opublikowano 1 lutego 201510 l Birdman - fabuła taka sobie, jest drugie dno i pole do popisów interpretacyjnych dla hipsterów. To co w tym filmie najlepsze to sposób w jaki został nakręcony i... duet Keaton/Norton - absolutne mistrzostwo swiata!
Opublikowano 1 lutego 201510 l Obywatel Roku - dobry norweski kryminał. Jest czarny humor, motyw zemsty, porachunki gangsterskie. No z pewnością warto zobaczyć. 7/10
Opublikowano 1 lutego 201510 l Głupi i głupszy bardziej 1,5h nieustannej, porytej beki. Co ważne, mocno trzyma poziom pierwszej części. Akcje w tym filmie są czasami tak absurdalne, że aż mi wstyd było, że mnie to śmieszy. Jim Carrey oczywiście król, lata lecą, a on dalej jest komediantem numer jeden, według mnie. Po tylu latach wydać kolejną część komedii, która nadal będzie śmieszyć i nie będzie oklepana to sztuka. 9/10
Opublikowano 1 lutego 201510 l saw II - chyba najlepsza piła. jedynka w momencie premiery robiła robotę i kończyła się niezłym mindfuckiem, ale jednak waliła trochę amatorszczyzną. w tej części wyklarowała się formuła która dalszcze cześci rozbudowywały do granic absurdu, w głównej roli ten gorszy z braci walhbergów czyli powiedzmy gwiazda hollywood no i jigsaw pokazuje jaźwę. scena ze strzykawkami nadal wywołuje ciary. 5+/10.
Opublikowano 1 lutego 201510 l Predestination na początku zachwyt, do czasu, gdy człowiek zacznie rozkminiać fabułę (czyli zaraz po skończeniu filmu) bo przecież MUSI być jakaś iskra inicjująca wydarzenia,nie? Chyba trzeba pierwowzór Heinleina przeczytać, bo mogę się założyć, że scenarzysta coś pominął. No i przeczytałem, scenarzyści dołożyli trochę od siebie, ale całkiem im się udało, i faktycznie coś pominęli, jest dość istotna linijka pod koniec opowiadania, a opowiadanie poniżej: http://niniwa22.cba.pl/wszyscy_wy_zmartwychwstali.htm(czytać na własną odpowiedzialność, prawie spoiler)
Opublikowano 1 lutego 201510 l "Spring breakers" - dno, szkoda klawiatury na to badziewie. Obejrzałem, bo gdzies wyczytałem ze to jakieś objawienie festiwalu w Wenecji było. Taaa., ciekawe w jakiej kategorii... Dobre w tym filmie były jedynie co najwyżej cycki i w niektórych scenach kolory, jakby w ultrafiolecie kręcone, także jak juz ktoś musi, to ew. niech bez głosu oglada. Franco w roli gangstera wyglada co najwyżej jak Ali G.- do teraz nie wiem, czy ta jego postać to na poważnie była czy dla zgrywy. 4/10, maks.
Opublikowano 1 lutego 201510 l Spring Breakers jest w moim Topie najwiekszych chłamów. Nic pozytywnego w tym filmie nie dostrzegłem.
Opublikowano 1 lutego 201510 l Ale Sel Gomez nie pokazała cycków, także lipa.badzmy poważni. Kim ona jest, zeby sie jej cyckami jarac...
Opublikowano 1 lutego 201510 l dlaczego kogokolwiek miałyby interesować akurat JEJ cycki? Była jeszcze jedna z klubu Myszki Miki, moim zdaniem ładniejsza, ale nie pamietam nazwiska. Tez nie pokazała cycków. Edytowane 1 lutego 201510 l przez tommi
Opublikowano 2 lutego 201510 l Chopper - historia Marka Brandona 'Choppera' Read'a, australijskiego bandziora i pisarza. Mocna rzecz i świetna główna rola - Eric Bana nie do poznania! Polecam bardzo.
Opublikowano 2 lutego 201510 l birdman - aktorsko zagrany idealnie, montaz tez genialny - mega trick z tym, ze wydac sie moze ze caly film byl krecony bez ciecia i to jedna dluga scena, fabularnie ciekawie uklon w kierunku ciezkiej pracy aktorow/roli krytykow - nie dziwie sie zatem ze az tak cieplo jest przyjmowany
Opublikowano 2 lutego 201510 l "Spring breakers" - dno, szkoda klawiatury na to badziewie. Obejrzałem, bo gdzies wyczytałem ze to jakieś objawienie festiwalu w Wenecji było. Taaa., ciekawe w jakiej kategorii... Dobre w tym filmie były jedynie co najwyżej cycki i w niektórych scenach kolory, jakby w ultrafiolecie kręcone, także jak juz ktoś musi, to ew. niech bez głosu oglada. Franco w roli gangstera wyglada co najwyżej jak Ali G.- do teraz nie wiem, czy ta jego postać to na poważnie była czy dla zgrywy. 4/10, maks. Oczywiscie, że była dla zgrywy. Franco jest dobrym typem, ostatnio ogladałem z nim ekranizacje powieści Williama Faulknera, którą sam krecił i o ile w necie strasznie słabe oceny ma tak mi się całkiem podobała, ale musze jeszcze raz oberzjeć dla pełnego obrazu. Ale Spring Breakers to straszne gó.wno dla mnie też. Byłem wczoraj na Grze Tajemnic opowieść o genialnym matematyku, który złamał enigme co jest w sumie nieprawdą bo rząd brytyjski przyznał, że złamanie genialnej maszyny udało się dzięki polakom, ale w sumie film był o czym innym, był o człowieku, który nie mógł wpasować się w normalność i przez to był piętnowany a jego sekret był największą kulą u nogi. Dobrze się to ogladało. A dam nawet 7/10.
Opublikowano 2 lutego 201510 l Ja również wczoraj obejrzałem Imitation Game i bardzo przyjemne wrażenia. Nastawiałem się na więcej akcji związanej z samą maszyną i łamaniem kodów a tu więcej jest psychologii i relacji międzyludzkich. Benedict, który sprawia wrażenie, że ostatnio jest wszędzie tu pasuje jak ulał i widać jego pasję, wycofanie, ale też i ból. Na duży plus też aktor, który zagrał młodego Turinga (ogólnie obsada fajnie dobrana). Scenografia dobrze oddaje epokę i klimat, muzyka robi robotę. Trochę jest klisz i utartych schematów w scenariuszu, ale ogląda się jednym tchem aż do końca. Polecam i 8/10.
Opublikowano 2 lutego 201510 l "Spring breakers" - dno, szkoda klawiatury na to badziewie. Obejrzałem, bo gdzies wyczytałem ze to jakieś objawienie festiwalu w Wenecji było. Taaa., ciekawe w jakiej kategorii... Dobre w tym filmie były jedynie co najwyżej cycki i w niektórych scenach kolory, jakby w ultrafiolecie kręcone, także jak juz ktoś musi, to ew. niech bez głosu oglada. Franco w roli gangstera wyglada co najwyżej jak Ali G.- do teraz nie wiem, czy ta jego postać to na poważnie była czy dla zgrywy. 4/10, maks. Podpisuję się. Jak wy tu mawiacie- gów.no obesrane. 1+/6
Opublikowano 2 lutego 201510 l Birdman - MOTY. Siadł mi problem poruszany w filmie.Świetnie zagrany i wyreżyserowany. Fajny myk z tą płynnością ujęć. Muzycznie też git, czysta perkusja świetnie się sprawdzała w tym klimacie. Cała fabuła może być też odbierana jako aluzja do kariery Keatona,który po batmanie wypadł z hollywoodzkiego obiegu,ale do dziś jest kojarzony głównie z tą rolą tak jak Thomson z Birdmanem. 9+/10
Opublikowano 2 lutego 201510 l Oczywiscie, że była dla zgrywy. Franco jest dobrym typem, ostatnio ogladałem z nim ekranizacje powieści Williama Faulknera, którą sam krecił i o ile w necie strasznie słabe oceny ma tak mi się całkiem podobała, ale musze jeszcze raz oberzjeć dla pełnego obrazu. Ale Spring Breakers to straszne gó.wno dla mnie też. franco nakręcił pare lat temu niezły film o gejowskim porno sado maso, coś dla ciebie blubi rocznie tak tak, ze 3-4 reżyseruje średnio, dobry typ !
Opublikowano 2 lutego 201510 l z tym "Spring breakers" najbardziej to dziwi mnie to, ze tyle osob tutaj widzialo tego crapa Franco tez bardzo lubie i cenie, zeby nie bylo, ale akurat ta rola raczej mu w karierze nie pomogla.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.