Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Mam takie hobby że uczestniczę w lokalnych maratonach MTB na Podlasiu. W co którąś tam niedzielę wrzucam rower do auta i jadę na miejsce startu. Nie jestem profesjonalistą, nawet amatorem nie jestem, robię to hobbystycznie więc nawet niespecjalnie do tego trenuję. Nie ścigam się z innymi ale przyjemność przynosi mi sam start i ukończenie wyścigu, poznanie jakiejś nowej trasy.

 

Ostatni weekend (19 i 20 Czerwca) spędziłem na dwóch maratonach, jeden w Wojsławicach a drugi na Żmudzi. Dwie miejscowości w bliskiej okolicy Chełma, raptem oddalone o dwadzieścia kilka kilometrów. Oba wyścigi piekielnie ciężkie w chorym umysłowo afrykańskim upale. Więc potrzebuje regeneracji żeby siły wróciły zanim wsiądę na rower. 

 

Wyścig w Wojsławicach w sobotę był dla mnie o tyle ciężki bo nieprzygotowany byłem na takie przewyższenia, strome długie podjazdy, po których następował szybki dynamiczny zjazd tylko po to aby znów zacząć się wspinać, i nie trudno zgadnąć że na szczycie czekał zjazd i znów karuzela wspinania się i zjazdu katowała moje nogi regularnie. A przed startem do tego wyścigu organizator ostrzegał startujących aby oszczędzali siły bo następnego dnia w niedzielę będzie jeszcze trudniej. Więc oszczędzałem siły podłamany ciężkimi warunkami i pomimo tego do mety dotarłem jednak mocno wymęczony.

 

To co mnie najbardziej wybiło z rytmu to płyty betonowe ułożone na drogach, którymi rolnicy dojeżdżają na pola.

snap047.jpg

 

Ale za to piękne widoki tamtych okolic wynagrodziły mi ten trud. 

snap043.jpg

Teraz wiem dlaczego ich gmina Chełm ma tak beznadziejne drogi asfaltowe. Bo wszystkie pieniądze wyjebali na te płyty na polach. Dojechałem do mety, uzupełniłem wodę, pojechaliśmy z żoną do hostelu, wziąłem szybki prysznic i pojechaliśmy zwiedzać Chełm i odpocząć, zjedliśmy na mieście i wróciliśmy do hostelu. Obejrzeliśmy mecz i podłamany tym że następny wyścig według organizatora ma być trudniejszy, zasnąłem a raczej straciłem przytomność. :Coolface:

 

 

 

W niedziele znów to samo, powtórka z poranka sobotniego, śniadanie i jazda na Żmudź. Tam postanowiłem zmienić taktykę na wyścig. I ustawiłem się zamiast w środku sektora to na szarym jego końcu. Miało to przynieść taki efekt że nie wystartuje z szybszymi, którzy wyczerpią moje siły po 10 km ale zamiast tego pojadę na spokojnie i gdy stawka się rozciągnie to będę po prostu jechać swoje. Ale plan szybko spalił na panewce, :yao: Start to start i walka o lepsze lokaty więc ruszyłem jak pojebany nie wiedząc skąd mam na to siły. Trasa pozwalała mi jechać szybciej niż planowałem więc jechałem a ta okazała się przynajmniej w moim odczuciu o wiele łatwiejsza niż dzień wcześniej. Nie było aż tak stromych podjazdów i ale przewyższenia były większe, dłużej jechało się pod górę ale pod mniejszym nachyleniem. Za to zjazdy były dłuższe też o mniejszym nachyleniu więc i prędkość była większa i przyjemniej się jechało. Dotarłem na metę bardzo zadowolony, chociaż miałem jeden przykry incydent. W pewnym momencie w gęstym lesie wleciała mi gałąź pomiędzy wózek przerzutki a kasetę, musiałem się zatrzymać, zsiąść z roweru, usunąć gałąź i po kilkunastu sekundach szarpaniny znów spróbować odzyskać wyścigowy rytm. To akurat się udało i nie popsuło mi jednak humoru. To był dobry weekend. Wliczając w to remis 1:1

 

... cdn

  • Odpowiedzi 2,6 tys.
  • Wyświetleń 290,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i zrobiłem to. Objechałem całe Tatry. 240 km, 3000 m przewyższeń, dwa dni. Rekord dniówki pobity i to w górach, mogę być z siebie dumny. Aż sam nie wierzę, że to zrobiłem i jeszcze wróciłem au

  • No i za mną pierwszy backpacking, w pobliżu Połczyn-Zdrój.   Dziesiątki popełnionych błędów, ale było dobrze. W dwa dni pykło 130 km. Śpiwór niby na chłodne noce, ale było zimno na hamaczku.

  • Mam takie hobby że uczestniczę w lokalnych maratonach MTB na Podlasiu. W co którąś tam niedzielę wrzucam rower do auta i jadę na miejsce startu. Nie jestem profesjonalistą, nawet amatorem nie jestem,

Opublikowano

Drugi wyścig.

Nie spodziewałem się przed startem rewelacji dlatego odpuściłem start z początku sektora. Ale gdy ruszyliśmy miałem na tyle dużo sił że nogi dobrze podawały więc pchałem póki mogłem. 

 

 

Jeszcze wczoraj chciałem zrobić lekki rozjazd, poczekałem aż żona wróci z pracy ale ona była bez sił i chęci do jazdy w upale. Więc wsiadłem na rower i zrobiłem dystans, którego już nie robię, przejechałem lekko 60 km swój stary klasyk podlaski mtb. U mnie też poszło 2 litry wody ale wymęczyłem się dość mocno. Zapowiadają na szczęście deszcze i lekkie ochłodzenie wiec odpocznę. Następny wyścig dopiero 4 Lipca - Michałowo. Mam zamiar tam pocisnąć bo znam te ich okolice. 

 

A teraz konsola :pawel:

s-l1600.jpg

Opublikowano

Tez o tym myslalem xd Da sie w to grac? 

Opublikowano

Taki przyjemny symulator kolarstwa. Trzeba poznać kilka rzeczy żeby się jakoś odnaleźć ale gra uczy co i jak. 

Opublikowano

.

 

Edytowane przez gtfan

Opublikowano

Dzisiejsze 75km. Na dwie butelki. Jedna skitralem w krzakach :D

 

 

received_184054463682866.jpeg

Opublikowano
On 6/21/2021 at 2:02 PM, DamianGrecky said:

Ale zamroczone upałem staruszki włażące chwiejnym krokiem na ścieżkę rowerową to jakiś dramat był, jest i będzie :/ jadąc miastem tylko z rękoma doklejonymi do hamulców. 

 

A szkoda nawet pisać. W tym sezonie już 3 dętki w takich sytuacjach uszkodzone (a jeżdżę bardzo spokojnie)

 

Stan części ścieżek rowerowych w Warszawie to dramat. Zaczynam odczuwać silna  potrzebę zakupienia kolażówki miejskiej pashley a do meridy kupić lepszy osprzęt i zostawić na szosę.

Opublikowano
23 hours ago, gtfan said:

na czym ta gra niby polega?

 

 

To taki pseudo symulator kolarstwa, oczywiście. Można kierować całą drużyną lub stworzyć swojego Avatara i uczestniczyć w zawodach. Wszystko jest dość uproszczone i polega na zręcznościowym przejeżdżaniu tras, utrzymywaniu się w czele peletonu by później przed metą atakować w sprincie. Trzeba uczyć się kiedy trzymać tempo, kiedy regenerować. Ogólnie to taki ubogi symulator jakich wiele. 

Opublikowano

Kilka tygodni temu pytałem się tutaj o zegarek sportowy, dziękuje raz jeszcze za wszystkie opinie i rady. Długo się zastanawiałem nad Garminem lub Suunto, a tuż przed końcem nawet coraz poważniej zacząłem rozważać Polara, głównie ze względu na fajną platformę. Ostatecznie wybór padł na Suunto i na ten moment wydaje się, że nie będę żałował, ale wiadomo, że więcej będę mógł napisać za miesiąc co najmniej. Przyjemnym smaczkiem jest napis „made in Finland” na obudowie. 
 

42CFB361-0443-46DD-A171-CF538D13D8C1.thumb.jpeg.67262e5e039f7a728d980906bc35098d.jpeg
 

7FED8BAA-C973-41D0-9013-44C6B5239164.thumb.jpeg.e772466f7906e38779f044fe9097c5bf.jpeg

Opublikowano

Pytanie z inne beczki:

Czy ktoś z Was zna fajne jedno-dwudniowe rajdy zorganizowane w stylu KaszebeRunda? Przed pandemia stowarzyszenie rowerover organizowało w sezonie letnim kilka takich imprez (KaszebeRunda, Kociewie Kołem, Żuławy w koło, CykloPuszcza, KarlsKrona). Także można było klikaset km w sezonie, przejechać w bardzo fajnych okolicznościach. W tym roku, w sezonie letnim, zorganizowali tylko 1 imprezę i odczuwam mocny niedosyt.

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Ja za to ostatnio korzystając z wolnego weekendu pojechałem na zawody z serii Enduro MTB Series do Świeradowa Zdrój. Przede mną były do zaliczenia 4 OS co przełożyło się na 36km i 1600m przewyższenia. Pogoda dopisała było jedynie delikatne błoto, które sprawiło, że ścieżki stały się bardziej techniczne i mniej przewidywalne.  

 

GPTempDownload_4.JPG

GPTempDownload.JPG

GPTempDownload_1.JPG

Opublikowano

Fajne widoki.

 

Ja to chyba bym sie bal ze hamulec mi nie zadziala i zlece w przepasc :obama:

Opublikowano

A u mnie. 

Przed ostatnim wyścigiem na Podlasiu i w Michałowie tydzień temu padały deszcze i przed samym startem też zaczęło lać więc nie zakładałem kamery i postanowiłem pojechać bardziej wyścigowo. Udało się lepiej niż założyłem i pojechałem grubo ponad moje możliwości wyprzedzając zawodników nawet z 2 sektora, miałem mocne zdziwienie gdy wjechałem na metę, podjechałem do samochodu, zacząłem się rozbierać z kasku, rękawiczek itp. Patrzę w stronę mety kilka minut po tym jak przyjechałem a tam wjeżdżają zawodnicy startujący z 2 sektora. Dopiero po wyścigu pożałowałem że nie nagrywałem przejazdu bo mógłbym później obejrzeć w którym momencie ich dojechałem ale chyba gdzieś na samym początku gdy jechaliśmy rundę przez miasteczku ulicami bo tam ostro wyprzedzałem przed wjazdem do lasu już miałem dobre tempo. 

 

211846177_2587057081597195_2140525826597

 

W ten weekend w niedziele wyścig w Mielniku nad Bugiem. Do trasy mam tylko jedno zastrzeżenie takie że jedno kółko ma 18 km, więc będziemy jechać dwa okrążenia. Nie lubię kręcić się w koło oglądając te same drzewka dlatego zrezygnowałem ze startów w długich 60 km Maratonach na rzecz krótszych półmaratonów. Gdzie organizator układa trasę jedno 30 kilometrowe okrążenie i Maraton gna dwa a pół tylko jedno. No i konkurencja większa w pół maratonie bo ma aż 4 sektory, czasami staje nawet 400 zawodników a w Maratonie zaledwie 80 czasami w porywach do 100. Chociaż teraz przez pandemię sytuacja się drastycznie zmieniła i wpłynęła negatywnie na frekwencję startową. Obecnie w połówce jedzie pod 150 osób a w całym zaledwie 30:hi:

 

No i z rzeczy mniej przyjemnych, to pękła mi karbonowa obręcz Enve, koło pojechało na wymianę gwarancyjną do Włoch. Napisali mi że nie mogą mi wymienić obręczy na taki sam model który mam czyli M5 do Cross Country/Maratonów bo wyszedł z produkcji i proponują M6. Co jest oczywistym bull shitem bo na stronie producenta obręcze M5 są nadal dostępne. Ale pomyślałem sobie, no skoro wymienią to nie będę się pieklił. Tylko ta M6 to trialowa obręcz, nieco cięższa ale też i mocniejsza. Więc jeśli faktycznie odeślą mi koło zbudowane na M6 to będę bardzo zadowolony. 

A to uszkodzenie polega na tym że powietrze wydostaje się przez obręcz co nie powinno mieć miejsca ponieważ taśma uszczelniająca obręcz powinna zakleić szczelnie obręcz tak aby mleczko nie wlewało się do środka obręczy, sprawdziłem taśmę i ta była przyklejona fachowo zakrywając szczelnie otwory na nyple. Więc nie doszedłem to tego którędy ucieka.

Dobrze że mam dwa rowery MTB :pawel:

 

 

Opublikowano

Troche jest patrze tych wyscigow mtb tam u ciebie

Opublikowano

Pany, szukam torby pod siodło- żeby mi wszedł telefon i klucze do chaty. Nie chce wozić tego w kieszeni na plecach.

Ktoś coś? 

Opublikowano

Ja w decathlonie kupilem. Mam tam dentke zapasowa i akurat wchodza klucze i tel. Chyba ze 30zl dalem. Jeszcze mam taka malą z tylu pod siodelkiem na pompke na co2 i klucze imbusowe.

 

Tak po paru przygodach z wyjebana dentka 30km od chaty jestem juz przygotowany  tip top

Opublikowano

Ja natomiast zapytam, czy ktoś z Was jeździ z torbą/sakwą na bagażniku i może polecić jakąś firmę/sklep/konkretny produkt? Interesuje mnie pojemność 13l.

Opublikowano

Pyt do tych, co używają gatek kolarskich - czy faktycznie łagodzą kontakt tyłek - siodło?

Opublikowano

Na pewno jest wygodniej, ale przy regularnej jeździe tyłek się po prostu przyzwyczaja i nie boli.

Opublikowano

Dobre gacie z odpowiednia wkladka niweluja dyskomfort i dbaja tez o ewentualne unikniecie odparzen czy innych nieprzyjemnosci podczas dlugich treningow.

Opublikowano
2 godziny temu, Boomcio napisał:

Pyt do tych, co używają gatek kolarskich - czy faktycznie łagodzą kontakt tyłek - siodło?

Specjalistyczne gatki pomagają. Ostatnio kupiłem przecenione ze 170 zydli na 120 gaciochy w 4F. Polecam.

Opublikowano
2 hours ago, Boomcio said:

Pyt do tych, co używają gatek kolarskich - czy faktycznie łagodzą kontakt tyłek - siodło?

Tak, łagodzą. Dobra wkładka to jedno a druga sprawa to oddychający materiał. Naprawdę warto w to zainwestować i pamiętać że w takie spodenki nakłada się na gołą dupę. Żadne tam majtki pod spodenki bo wówczas oddychający materiał nie działa. Warto też kupic gacie z szelkami bo idealni trzymają się ciała i nic nie ściąga w dół.

 

poc-mtb-air-layer-bib-shorts.jpg

Opublikowano

Czyli warto. Thx za konkretne info.

Opublikowano

Bardzo warto. I nie oszczędzaj - mam gatki za 100 i mam za 450. Różnica KOLOSALNA jak robisz 20km+ traski.

 

RASO - poelcam jako kolarskie gacie - cena/jakość świetna. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.