-
Postów
319 -
Dołączył
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lipert
-
Też mam to dawno za sobą i bardzo chętnie wróce do czelendży z kumatą ekipą. Zwłaszcza, że save poszedł mi sie bzykać jakiś czas temu a P12 Diamond już był w garażu...
-
Ten serial to jedna z tych nielicznych rzeczy jakie naprawde zawdzięczam temu forum. Szkoda tylko, że tymi świeczkami (poza tym tematem!) zyebaliście mi sprawe Lema. Ale i tak sie opłacało.
-
Dobrze że nie mam parcia na granie w to (chociaż season pass kupiony). Chciałbym aby ktoś w końcu dobił to badziewie bo wyraźnie sie męczy. Szkoda tylko, że rozyebanej przez DkS2 społeczości pvp z jedynki juz pewnie nic nie poskłada.
-
Shameless US jak najbardziej polecam. Genialna postać kreowana przez Macy'ego i każde z dzieciaków z jakimś odchyłem. Wszyscy może troche przerysowani ale bez kiczu i z jajem. Serial wulgarny, bezkompromisowy, alkohol, dragi i od czasu do czasu cycki. No i Fiona... <3
-
Pod tym linkiem ponoć wszystkie przedmioty z nadchodzącego dlc: http://imgur.com/a/v8Hvs
-
Brak faworyzowania tarczy naprawde może oznaczać spadek poziomu trudności gry. Nie wiem czy to dobrze bo nie chce mi sie wierzyć, że już na starcie uniki bedą koniecznością do tego aby w ogóle przeżyć a niechciałbym aby skonczyło sie wymianą "na chama". DkS2 tez na początku kusił dual wieldingiem ale dopiero guard break załatwił sprawe
-
Rozczaruje jak nie bedzie miała grywalności soulsów, a ta, jak już pisałem, wynikała w dużej mierze z systemu walki. Też chciałbym aby zrobili coś równie za(pipi)istego w zupełnie inny sposób ale poprzeczka jest naprawde wysoko. Myśle, że bedzie dużo prościej. I nie mam tu na myśli tylko poziomu trudności.
-
A czegoż takiego nadzwyczajnego mozna było sie spodziewać po trailerze? Potęgą soulsów był genialny w swej prostocie system walki a o tym mozna było przekonać sie dopiero w praktyce. Bloodborne, póki co, zapowiada sie na piękne widowisko. Klimat, design lokacji (!), muza, wszystko w tym trailerze jest na swoim miejscu. Reszta wyjdzie w praniu. Mam tylko nadzieje, ze nie wyjdzie z tego kolejny slasher na kilka godz. Oby zostało w tym jak nawięcej z rpg.
-
Prawie dwa tysie godz i tylko raz zabiłem Hellkite. A i tak było mi go szkoda. Po za tym, ciągle cieszy mnie jego lądowanie w Burg gdy wejdzie sie tam od dupy strony (dzieki megamule) i zapomni o jego istnieniu Lawe z dinusiami też przeczesywałem tylko raz. Na szczęscie można tam w ogóle nie wchodzić.
-
Niestety nie jest to tylko kwestia laga (chociaż ten też w dwójce potrafi doyebać jeszcze bardziej). Wystarczy troche ogrania i widać co jest z laga a co (pipi)ym phantomem z dupy. Jeśli ktoś nie ufa swojemu netowi, może poobserwować czołowych streamerów i podziwiać jakie kwiatki teraz wchodzą. Oczywiście w jedynce też mozna było zaobserwować to zjawisko ale nie w takiej skali. Lagi też zawsze były i będą ale w jedynce jakoś łatwiej mi było je rozpoznać (tudzież zapobiec wyciągając quelaga;)). W pve... no cóż... fakt, że to zawsze była bolączka tej serii co najlepiej widać na przykładzie zakręcających strzał i bełtów. Paradoksalnie najpewniej unika sie horyzontalnych ciosów tylko trzeba pamiętać aby skakać w keirunku przeciwnym do lotu broni wroga. Może to sie wydawać trudniejsze od uniku ciosów lecących z góry ale przynajmniej nic za nami z kosmosu nie zakręci.
-
Amana to bardzo klimatyczna miejscówka i jedna z łatwiejszych imo. Jedyne co wystarczy to dobry łuk i zabawa w snajpera. Kto powiedział, że całą gre trzeba przejść w jednym stylu? Co do hitboxów, jeśli ktoś uważa te z DkS2 za "norme", zwyczajnie nie grał pvp w jedynce (albo tylko mu sie wydaje, że grał). Porównania z innymi grami nie mają sensu ale każdy fan DkS miał prawo oczekiwac jednego po nastepcy- aby nie było gorzej. W tym konkretnym przypadku (phantom range) jest przepaść. Aaa jakby ktoś coś o baletnicy czy cos to zawsze chetnie zagram. W jedynke oczywiście.
-
Jeżeli masz już obie gry, lub jesteś pewny, ze obie zaliczysz to zdecydowanie zacznij od Demonów. Lepszy klimat pozwalający poczuć sie jak większość fanów serii kilka lat temu. Na trudność rozgrywki i tak nie ma sensu patrzeć bo trudniejsze bedzie wydawać sie to od czego zaczniesz. Później doświadczenie zrobi swoje. Od Dark Souls zacząłbym tylko gdybym wiedział, że bedzie to jedyny Souls w jaki zagram.
-
W dwójce nawet nie widać ile sie za invadera dostaje... tzn widać ale przez tak krótką chwile, ze cięzko to okiem zarejestrować. Dzizas jak mnie to wkvrwiało... Chociaż moze nie potrzebnie bo i tak wiadomo, że miał kosmiczny sl.
-
Ok, dodaj mnie i reszte ugadamy na psn.
-
Nie chodziło mi o zasięg;) Dropów tez zadnych nie chce bo od dawna gram z megamuła. Dlatego moge rzucić co chcesz, łącznie z podbitym sprzętem i duszami do ewentualnego podbicia sl. Twój wybór, ja zdobywanie wszystkiego samemu już dawno mam za sobą
-
Ostatnio znowu troche pykam wiec mozemy zagrać. Jak chcesz to moge też wyrzucić troche łusek. Będe dzisiaj po 20 ale na głównym koncie mam same 125lv. Nie chcesz dobić? Moge też zrobic 120 na szybko z innego konta.
-
Lordran jest spore. Nikt nikomu nie każe siedzieć cały czas np w burdelu u Sifa. Osobiście nie lubie trollingu i unikam takich miejsc bo kręcą mnie tylko duele, ale tak jak napisałem, celem invadere jest ubicie hosta a tu wszelkie chwyty dozwolone (poza haxorami oczywiście). Ja tam nawet w miescach do dueli nigdy nie kłaniam sie pierwszy inwaderowi (kłaniam sie gdy sam najezdzam). Trzeba byc przygotowanym na wszystko i tyle.
-
Ważne jest miejsce walki gdzie można oczekiwać dostosowania do pewnych zasad a nie kolor fantoma czy to kto kogo najeżdża. Są raptem 3 takie miejsca (+ "prywatne" fight cluby, które zresztą łatwo rozpoznać) i poza nimi głupotą oczekwiać jest ukłonów i wszelkiej kurtuazji. Inwader zawsze powinien mieć pod ręką lloyd talismany i humanitki. This Is DARK Souls!
-
Czystym pyro właściwie nigdy nie grałem ale zrobiłem kiedyś taką Quelane: https://mugenmonkey.com/darksouls/?c=439812089673860976 Do pve nie potrzeba 45 dex, wystarczy 40 do skalowania z dex brońmi. Dla lepszego dmg mozna tez na głowe założyć Crown of Dusk a zamiast łuku moze przydać sie tarcza. Łapke pyro do pve mozna przełożyć do prawej reki. Właściwie buildy pyro mozna mieszać bez ograniczeń bo ogien sie nie skaluje wiec punkty mozna rozdać wedle własnego uznania. Z gotowych hybryd pyro najczęsciej grałem jednak tymi: https://mugenmonkey.com/darksouls/?c=261941947627173784 https://mugenmonkey.com/darksouls/?c=286936956258177482
-
Black Iron jest super. Łowca hatemaili: https://mugenmonkey.com/darksouls/?c=442875758425885127
-
Z doświadczenia wiem, że ludzie pytajac sie np o "build dla pyromancera" mają na myśli klase postaci którą wybrali na początek i nie wiedzą co z nią zrobić, prawda to? Czy jednak wiesz, ze chcesz miotać głównie ogniem?
-
Grając postacią melee, siłą rzeczy inwestuje sie w udźwig aby przyjąć na siebie jak nawięcej zelaza. A żelazo ma poise. Nawet nie wiem czy istnieją gdzieś break pointy poise z obrażeń od mobów, wiem natomiast, że posługując sie logiką gracza rpg postać melee ubiera sie zwracając uwage na fizyczną obrone a poise dostajemy wtedy "przy okazji". Spokojnie można to przegapić a juz na pewno można sie obyć bez skrupulatnego zliczania wartości poise do momentu właściwej zabawy z mugenem do buildów pvp. Zresztą, podejrzewam, ze także do pve wystarczy te standardowe 53 poise do którego osiągnięcia wcale nie potrzebna jest klata Gianta czy Havela. Fakt, przechodząc gre po raz pierwszy miałem w finale 70 poise ale to było przed patchem <25% i każdy mógł sobie na to pozwolić. Nie wiem, Kazub, czy grałeś w dwójke ale tam poise to już inna historia i pomimo tego że istnieje to i tak wszystko cie stunuje. Opłaca sie więc grać rolką we wszystkie soulsy.
-
Przypominam, że jest to gra multi i wszelkie spory mozna rozstrzygnąć na ubitej wirtualnej ziemi Moge hostować zawodnikom. Co do poise, oczywiscie, że mozna spokojnie grac pve bez zwracania uwagi na te statystyke. Wszystko zależy od stylu gry i... dobrej tarczy. Przechodząc gre magiem po raz pierwszy, lałem na poise (chociaż wiedziałem z czym sie to je). W pve mozna wszystko. Poza tym, na tym etapie życia gry, w ogóle mnie nie dziwi ignoranctwo nowych graczy bo każdy maniak soulsów dawno juz ma to za sobą. Wiem, ze sie powtarzam, ale dopiero w regularnym pvp poise nabiera na znaczeniu. Zresztą podobnie z rolką. Tylko kozaki mogą sobie pozwolić na mid/fat rolkę. Zatem tak, "tylko fast roll". Aha, po splatynowaniu DkS2 i ostatecznym przekonaniu sie, że pvp tam to dno (w ewentualne, znaczące patche nie wierze bo np w(pipi)iającego phantom range na pewno nigdy nie poprawią) wróciłem do jedynki i od 2 dni znowu ciesze sie rutynowymi wieczornymi seryjkami randomowych dueli w Burg.
-
Ale great club/large club to i tak zawsze była "pała" tudzież "mega(pipi)apałozord"
-
Slang jest zwyczajnie... "branżowy" i zależy od stopnia zaangażowania i liczby godzin z grą spędząnych.