Myslalem podobnie ale sezon w ktorym wygral wszystkie konkursy tcs, zlota olimpijskie, raw air jednak sklania mnie ku temu zeby powiedziec ze Stoch jako skoczek przeskoczyl Malysza. W sercu? Tutaj nie ma co nawet dyskutowac. Malysz byl jeden. Bulka z bananem. Skromny polaczek,dekarz ktory SAM niczym avenger niszczyl zło w postaci Szmita i Hannawalda na najwiekszych skoczniach swiata. FLYING POLE. No i 3 pś z rzędu to jest po prostu zaoranie. To byly piekne czasy. Przy komentarzu "Przepraszam panstwa ale nie moze tyle skoczyc Hautameki" z val di fiemme robia mi sie mokre oczy. Chyba najpiekniejszy konkurs.
Ale pisanie ze Stoch nie dominowal jak Malysz jest jednak troche słabe.
Juz zapomnieliscie ten sezon? Nie pamietam skoczka ktory tak miazdzyl jak wtedy Stoch. Ryoyu z nastepnego sezonu sie chowa. Stochowi obnizano dwie belki a on skakal zdecydowanie najdalej. To byl wtedy zawodnik z kosmosu.
Johansson bije rekord skoczni. Horngaherr mimo to obniza jeszcze belke Stochowi. Odpowiedz sami widzicie.