Ja mam odwrotnie, ten nioh wydaje sie jakis latwiejszy niz jedynka. Jak zawsze od samego poczatku ladowanie non stop w serce czyli przede wszystkim ilosc ki bo ilosc hp czy reszta jest mniej wazne. Mam jakis fajny wypasiony mieczyk toku costam i od poczatku prawie gry jade na nim przez dopasowanie dusz. Ze zbroja to samo. Jakies podbijanie ki przez paciorki , zbroje, tytuły , drzewko itd. No gra fajnie nagradza rozsadne ulepszanie zawodnika tym wszystkim. No i wiadomo impuls ki po kazdym combo jako odruch bezwarunkowy ale chyba w jedynce tez tak bylo nie?
Nie wiem ale moim zdaniem jak juz sie ma nawet te poczatkowe zdolnosci gdzie po wcisnieciu kwadrata czy trojkata w odpowiednim momencie ataku przeciwnika ladujemy mu sie za plecy gra sie robi naprawde prosta. A na bossow wystarczy odpalic przemiane yokai z odpowiednimi rdzeniami i praktycznie kazdy leci na piz,de.
Jakos wydaje mi sie ze szczegolnie bossowie byli duzo bardziej problematyczni w jedynce. Ale w sumie gra jest przyjemniejsza, nie wkur.wia.
Aha no i kontra rozpryskow. Tego chyba nie bylo w jedynce, to juz wogole ulatwia gre.