Mi tam jedzenie na keto nie przeszkadza. Na monotonnie tez nie narzekam zeby zrobic te 2500kcal wiosna kiedy jestem na redukcji z rzeczy ktore zawieraja tluszcz ktory jest dwa razy bardziej kaloryczny niz wegle to zaden problem. Rozne wariacje miesa mielonego z serem, tluste ryby, maslo orzechowe, awokado, kokos, kielbasa, boczek, smalczyk, golonka. Jak chce cos slodkiego to robie tort na ksylitolu. Jak mam ochote na kebsa czy pitce to od tego jest dzien ladowania weglowodanami. Keto wspaniala dieta, kondycja rowniez nie siada jak sie jest na ketozie. Mialem problem na poczatku w fazie adaptacyjnej jednak kiedy glukometr wskazal ze jestem juz na keto i podczas biegania znizka formy zniknela. I to wspaniale uczucie sytosci mimo ze jesz kalorii jak kobieta. Jak sobie przypomne jak jadlem na zbilansowanej prawie 1000kcal wiecej i bywalem glodny to mnie beka ogarnia.