Dzisiaj znowu pobilem swoj tekord najdalszej odleglosci tym razem o 3km. Jak na pierwszy raz i pol roku treningu jestem zadowolpny bardzo bo planowalem tempem 6:30 a udalo sie 6:13.
A teraz zeby sie posmiac tutaj roznica jaka robi nastawienie i temperatura powietrza, 18km bieglem popoludniu w jakis 25 stopniach, 21km rano przy jakis 15.
Byloby lepiej ale od 3km napieprzal mnie achilles :/ na szczesxie gdzies kolo 10km juz go nie czulem
Edit: Aha i jednak kuouje zegarek, dzisiaj pozyczylem tomtoma od starego no i bez to mozna dyszki biegac a nie dluzsze dystanse. Jednak taka calkowita kontrola tempa to swietna i wygodna sprawa