Pewnie ze idzie to zrozumiec, nie kazdy tutaj przygode zaczynal od ps2 albo x360. Tylko spedzil dekady grajac na konsoli. Z tym ze niesposob sie niezgodzic ze to raczej juz wspomnienie bo pisac o ps4 czy xone ze maja duze to juz troche beczka. W sumie o ps3 i x360 tez. Moim zdaniem najbardziej na duszy zatracily konsole wtedy kiedy powoli zaczeta odchodzic od splita czy link cabla na rzecz gry multi online. Wtedy wszystko sie zyebalo. Tyle ze tez nie ma co miec do tego pretensji bo to naturalny progres spowowdowany wymaganiami coraz szerszego grona klientow. Bo badzmy szczerzy jak wygladal dostep do gier na psxa a jak na ps4, w klasie to chyba tylko 2 osoby mialy psxa u mnie a teraz kazdybgnoj ma xboxa albo pleja. Tak samo do opisow gier, pamietam jak sie zawiesilem w sh w pamietnej zagadce z pianinem i czekalem 2 tyg az mi listonosz przyniesie extrima z opisem xD no klimat byl ale czy chcialbym do tego teraz wracac, no raczej srednio wygodne a i czasu nie ma tyle co kiedys. Ogolnie nigdy nie rozumialem tych debilnych wojenek, kiedys byl jeden prawilny wrog pc, kiedy wyszedl xbox nigdy nie bylem przeciwko bo konsola to konsola. Konsolomaniaki powinny sie trzymac razem a to co jest teraz to pozal sie boze jakis burdel. Mnie zawsze interesowaly gry a nie konsola na ktorej gram. Serio jakie to ma znaczenie. Pamietam jak sprzedalem ps2 i kupilem kloca bo to jak chodzilo halo, forza czy ninja gaiden po prostu mnie kupilo. Nawet gacka mialem dla windwakera czy re4. Chyba nie ma nic glupszego niz kupienie konsoli dla znaczka. Wlasnie a propos exow na x360 zapomnialem o alan wake. Fantastyczna gra.