Tak wielu tych zalozmy w wieku ok 35 lat to chyba nie ma w piłce. Zlatan, Lewy, Ronaldo?
Cieżko z perspektywy amatora powiedziec co sie da a co sie nie da. Goscie maja wszystko podopinane na ostatnie guziki. Przede wszystkim jedzenie, masaze, regeneracje. Przeciez oni maja nawet trenerow snu. Sa przygotowani na te obciazenia latami. No i to sa jednak pojedyncze jednostki na caly glob. Wiek sportowcow idzie w kazdej dyscyplinie do gory. Bardzo duzo zmienily sie tez nawyki, nie oszukujmy sie ci co konczyli kiedys kariery w wieku 32 lat raczej mieli to co wyzej wymienilem w dupie. Bo chyba nikt nie powie ze nie mieli dostepu do nawet najzwyklejszego testosteronu Bolt mimo ze byl jednym z najczesciej poddawanych sportowcow testom antydopingowym nie mial ani jednej wpadki. A praktycznie kazdy inny sprinter z top 10 wszechczasow mial. Po prostu zdarzaja sie nieliczne wyjatkowe jednostki z wygrana na loterii genowej. A ze organizm bedzie po takim czyms wyeksploatowany? No tak wyglada sport zawodowy. Wiekszosc siatkarzy czy koszykarzy mialaby rozjebane kolana gdyby nie zastrzyki z kolagenu.
Ale nie mowie tez ze nic nie biora bo tego nie wiadomo. Sport zawodowy to sport zawodowy. Jak trzeba to trzeba. Kiedys Pantani powiedzial do kolarskiej komisji antydopingowej ze sa banda hipokrytow oczekujacych od nich wjazdu na alpy z predkoscia pociagu dzien w dzien przez trzy tygodnie a pozniej urzadzaja pokazowe dyskwalifikacje. Cos w tym jest. Czlowiek jest tylko czlowiekiem a oczekiwania od sportowcow zawodowych w naszych czasach czesto juz wybiegaja ponad to.