To juz tyle lat? PSX jest jak pierwsza miłość, najmocniejsza, taka że mimo grając na ps4 zawsze masz chęć jednak bzyknąć psxa z CTRem w srodku.
Pierwszy kontakt? Wiadomo, u kolegi. W czasach kiedy wiekszosc na osiedlu mialo pegazusa, ja byłem wielkim fanem piłki noznej, no i ten widok kiedy jedyne w co grałes to goal 3 czy podroba sensible soccer a kumpel włącza iss. Ja (pipi)ie, i zidane ma lotnisko. o maj fakin gat. CHCEM TOM MAMO
Potem zapuszcza fighting force, wtedy wydawało mi sie ze to najlepsza gra wszechswiata, chodzisz napakowanym gosciem, rozwalasz auto a z bagaznika mozesz wyjąc giwere, szok, w dodatku jak przyje.biesz z kopa w automat to wyleci z niego kola uzupelniajaca zycie. MOC
No i trzecia gierka ktora miał, soul blade. Do dzisiaj pamietam walki z cervanstesem. Takich rzeczy sie nie zapomina.
Wreszcie wybłagałem od bogatej ciotki ktora za marki kupila mi u szwabow psxa. Nowiutki. Pachnące najnowsza technologią 32 bitowy potwór. Razem z final fantasy 8, ktorego wtedy nie rozumiałem i myslaem ze to najgłupsza gra pod sloncem, wymienilem ja na residenta 2. Potem zobaczyłem trik z podmianką u braciaka i zacząłem piracić, miałem piekny klaser verbatimow, byłem piratem, ale piratem z klasą, szanowałem płyty. Zreszta za dzieciaka wydawac swoje kieszonkowe i 30zł za gre to i tak bylo sporo. Pamietam pierwsze zetkniecie z silent hill, o ja cieee, jaka kamera, jak w jakims filmie, i na poczatku giniesz i nie mozesz nic zrobic, jak to (pamietam jak wtedy 3 razy zresetowalem konsole jak mnie zabili bo nie wiedzialem ze tam tzreba zginąć xD), ehhh chowanie w kartonie w mgs i PARA Z UST LECĄCA SNEJKOWI Z GEBY W ZIME!!! Te gry były wtedy tak innowacyjne ze po prostu non stop był orgazm. No i CTR, ile to było zabawy w multi, ile smiechu jak czekałem na tej mapce co jest tylko w multi, włączłem niewidzialnosc a potem jak brat na nieswiadomce podjechał to mu wykur.wiłem z bazuki HŁE HŁE HŁE Potem kiedy juz troche dojrzałem zacząłem dostrzegac kunszt rpgów, pamietam jak raz grałem 7 godzin w tacticsa, dostałem jakiegos zacmienia i ubzdurało mi sie ze przed chwila robilem save i wylaczelem konsole, potem okazało sie oczywiscie ze zadnego save nie robiłem, wtedy przez 10 minut patzryłem w ekran tv mniej wiecej z taka miną jak tokar na ostatniej focie w pst, czułem sie wtedy potwornie. Ehh i pamietne z moim bratem gry na kase w iss Ile wtedy wygrałem piniondzow to moje a ten debil dalej ze mna grał.
Sadzenie rzepaku w harvest moon, i pamietam jak moj brat cioteczny ktory tez w to grał zadzownil do mnie od sąsiada ze stacjonarnego tylko po to zeby powiedziec mi ze w barze jest telefon przez ktory mozna zamawiac produkty w telezakupach, ehhh złote czasy, to juz nie wroci, to moglo sie zdarzyc tylko raz, dziekuje bogu ze sie urodzilem ze moglem to przezywać a nie zaczynac swoja przygode od ps2 czy xboxow. Ciesze sie tez ze gry sa po polsku, kiedys to bylo nie do pomyslenia, jak kupilem pirata soul reaver i Raziel nakur.waił po polsku z akcentem jelcyna to był szok
TYLKO PSX potem to juz casual story