chodzi o to, że rzucasz się jak dzieciak. twój elementarny poziom dystansu do swojej osoby wynosi zero. jakąkolwiek krytyke odbierasz jak atak na siebie i z pianą na ryju lecisz z kontratakiem. zero wyczucia, jakbyś miał jakieś ograniczone kontakty z ludźmi i nie umiał się zachować, dostosować do sytuacji. najlepsze rozwiązanie, jakie wymyśliłeś swego czasu, to odwracenie się plecami, czyli ignore. w sumie dobra dobra podkładka, żeby nie odpisywać, mimo że wciąż można zerkać przez ramie. a jaki byłeś dumny z tego ignora, taki lepszy, dojrzalszy, przypominałeś ciągle o tym - o, paczta, ignoruje, ale mam zayebisty dystans, widzicie to ?....jak dzieciak. no i to ciągłe liczenie na poklask, plusikowanie kolesia, kiedy mnie hejtuje, a ciebie propsuje.......żenujące.
to co ? skoro już mi się wyrzygałeś na monitor i rozładowałeś złość jak jakiś w(pipi)iony dzieciak, to OFICJALNIE widzisz moje posty, czy tylko wpadłeś tak na szybko wymierzyć sprawiedliwość ? bo od razu mówie, czuje niechęć do twojej osoby i twojego charakteru z tak wielu już powodów, że nie ma szans na rurki z kremem. możesz dalej bunkrować się za ignorem jak baba, albo rozgrywać to z głową i szukać równowagi w przyrodzie. ja łatwo nie odpuszczam, ale nie jestem też jakimś szajbusem. no ale ty z koleji potrafisz tylko sie rzucać i pruć, co pokazały twoje liczne zwarcia z różnymi osobami. czyli albo rage, albo lizanie się po jajkach. ciężka sprawa. warto czasem przeczytać coś ze zrozumieniem, zanim góre wezmą emocje i najprostrze instynkty. chyba nie powinieneś mieć z tym problemó, odpisując takiemu prostakowi ? a jednak.
yes yes yes kur.wa yessssssss
Nie wierze no po prostu nie. Kazi niech to będzie puenta twojego wywodu, twojego dystansu itp. No i sam powiedz no jak ja moge nie zajrzeć co ty napisałeś. Przeciez to miód na moje serce.