tak, zrobiłem sobie głupi kurs na śmiesznego instruktora i dziś wiem trochę więcej, niż wiedziałem wczoraj . ty w tym czasie kursowałeś na odwyku i dowiedziałeś się, że nie warto dzień w dzień zalewać pały, awansowałeś też z pyz do ryżu. gdzieś tam w pokaż swoją twarz dałeś fote, na której byłeś wciągnięty, że idź pan w huy, metamorfoza jak po cyklu na herze.
niczego tu od nikogo nie wymagam, a już na pewno nie wymagam zbyt wiele od ciebie. stygnąć nie muszę, a nawet nie chcę. błaznuje sobie w innych miejscach na forum, ale akurat nie w spartacusie. tu za czołowego błazna robisz ty i w tej materii ci nie podskocze, znam swoje miejsce w szeregu.
tak, dziś również jadam od czasu do czasu mielonego z ziemniakami, polecam ziemniaki tak przy okazji.
wskaż mi moją hipokryzję konkretnie, bo obawiam się, że nie wiesz do końca, co to słowo znaczy.
mój boże jestem taki spięty. tyle ode mnie.
twoja kolej jedziesz
No ziemniaki sa zaje.biste szczególnie na mase c'nie? Kązdy lubi opier.dolic pół kilo ziemniorów żeby dorównac odpowiednikowi torebki ryżu. Takie rzeczy chyba tylko u ciebie na wsi.
Nie wiem co oznacza słowo wciągniety ale pewnie chodzi ci o swoja poze która prezentowałaś na focie w spartakusie gdzie i tak przy wciagnietym brzuchu wylewało ci się sadło od mielonych z kapustą. polecam kapuste tak nawiasem mówiąc. Jestes hipokryta mówiąc że oczekujesz dyskusji na poziomie sam ten poziom zanizając.
To na kursie nauczyli cie żebys przerzucił sie z mielonych na brązowy ryż? Wspaniale, dzis już z taka wiedza pewnie nie wyglądasz jak schaboszczak z budowy tylko jak brat bliźniak colemana, więc przepraszam.