kanabis

Nie probowalem, zawsze kiepski w te klocki bylem. Chociaz w sekiro mi sie podobalo

Bo w soulsach tarcza cos dawala. Miala dobre staty i przede wszystkim wysoka stabilnosc. W eldenie bez sensu jak sie ma tarcze jak z pierwszych mobkow w ds3 przy endgame a bossowie napierdalaja takimi combosami z wysokim poise ze dupe se mozna zakryc ta tarcza wystawiajac bossowi do wydymania. Ja mam 140lvl i vit 40. W buildzie str nie potrzeba wiecej, do tego jakies talizmany, runa radahna, zbroja radahna. Dopoki mi skalowanie zwieksza po 2 punkty dmg to wolalem i wole ladowac w str i dex. Teraz koncze farum azula. Jest fajnie Walka z fire giantem mimo ze banalna to jednak otoczka i cutscenki Taka ciekawostka, przy prochach ustawionych na quality zadaje dmg 730, przy ustawionych na bleeding 630 a mimo to i tak duzo bardziej opyla sie latac z tym drugim. No chyba ze wrog odporny na bleed. Ale w sumie wiekszosc dobrze krwawi

Dokladnie taki obszar. Tylko u mnie raczej lekki stan zapalny juz jest nie pobolewanie. Ale jak mam to rolowac ? Czworoglowy? Dwuglowy? Bok? Do fizjo troche lipa z tym isc narazie bo to blisko benisa a moja fizjo to niezla szprycha

Ginalem tam czesciej niz przy malenii A ten awatar drzewa plus 2 jakis komando rycerzykow to wogole zabawa na sto dwa

Wlasnie uziemilem mauzoleum w tej zimowej lokacji i tez nie moge zadnej interakcji zrobic w srodku tak jak ktos kiedys tez pisal. Ja jebie a mialem sobie malenie skopiowac dla kudosow

Szczerze to najbardziej wkurwiajaca lokacja. Znaczy drzewko bo zamek potem jest spox. Jak przez 70h chyba tylko raz stracilem definitywnie zdobyte runy tak w tej lokacji z drzewkiem chyba z 10. A to mnie ktos zepchnal, a to fikol w przepasc, a to jakos dziwnie wyladowalem na galezi i sie spierdolilem. Szkoda bo tam dobrze sie runow dostaje za mobow. Pewnie jakbym lazil z tarcza inaczej by to wygladalo ale przywyklem do rollowania.

Ja tez mam narazie lekki problem. Chyba miesien przywodziciela. Boli mnie jak np leżąc podnosze noge i skrecam nia do wewnatrz. Boli biodro, pachwina i brzuch. I to taki bol wewnatrz nogi nie zewnatrz jak przy stluczeniach np. Narazie zrezygnowalem z trenazera, moze zle pedaly ustawione (szerokosc) albo siodelko. Da sie z tym biegac bez problemu ale zeby sie nie pogorszylo

Mialem to samo, misbegotten to rozpier.dalalem zanim wogole crucible doszedl i zaatakowal xd A na nim zawieszka. Olej i przyjdz za pare leveli. Ja tak zrobilem. Ja summonowalem wilczki zeby odciagaly jego uwage i w leb. A co do farmienia to mnie na podobnym etapie co ty jestes przeniosl ktorys teleport podczas zwiedzania w rejony takiego wielkiego spiacego smoka. Wystarczy go minac i jest fort faroth. Tam masz ognisko przy drzwiach a w srodku z 5 nietoperzy dajacych po 5k run w dodatku spiewajace ktore upuszczaja tez runy. Wystarczy wpuscic tam summona bo tez mozna. No lekki zarobek. Tu mapka https://eldenring.wiki.fextralife.com/Interactive+Map?id=2360&lat=-172.955695&lng=155.477667&zoom=8&code=mapA

Mam nadzieje ze nie zawiedziesz fanow i wznowisz profesjonalna kariere. Ja wczoraj pierwszy trening w krotkich spodenkach w tym roku. A za tydzien przeziebiony znowu

No i nie oszukujmy sie , bleeding robi robote mocno

To juz wolalbym Anie Lewandowską. Moze chociaz w cenie byloby pokopanie piłki z mężem

Jesli chodzi o pierwsza faze to praktycznie przy kazdym jej ataku mozna bylo ja za wczasu wybijac z rownowagi. Nie zdarzylo sie zeby zrobila slynne combo dwa razy. Nie byla zbyt trudna w tej fazie. No druga faza juz wymagajaca. Trzeba troche tez farta. W sumie pokonalem ja jak bylem juz na hita bez buteleczek, ona tez i karma tak chciala ze akurat skoczylem, w łeb i stagg xd Takze poszedl finisher i po niej. Pewnie gdyby nie to, to ona by mnie skonczyla.

Nie no nie przesadzajmy, 5 kilo to spora roznica

130lvl to chyba juz mega koks bo z malenii nie bylo co zbierac. Czysta siła wystarczyla Z tym ze trzeba ja mlocic i ryzykowac. Im dluzej trwa walka tym mniejsze szanse. Wielki rycerski miecz +23 for the win Skok z wyskoku stagerrowal ja az milo. Wogole mega latwo ciezka bronia przerwac jej atak. W pierwszej fazie bo w drugiej to Ale eliksir zwiekszajacy staggerowanie tez pomogl. A co do tego combo to radahan w drugiej fazie imo bardziej irytujacy. Dobra wazne ze z bani to teraz czas odkryc tych olbrzymow ze wschodu i leciec dalej fabule.

Moze moonveil katana ale pewnosci nie mam

Cos nie pasuje zmatowieńcze?

Kufir dzisiaj pisal ze 70 lvl a nie wie ktora cecha stamine zwieksza Po pokonaniu malenii pewnie beda pytania czy da sie uzywac tych buteleczek co odnawiaja hp

Ja ostatnio jak bylem w mauzoleum obok castle sol to sie zdziwilem bo tez moglem skopiowac wszystkie ktore mialem wczesniej wizerunki. A w ekwipunku mialem tylko radahna ktorego trzymalem na ewentualny miecz bo myslalem ze mozna dublowac tylko te ktore mamy w ekwipunku

Pamietam jak wazylem prawie 90. I 140 na klate Teraz taki ciezar by mnie zabil. No ale bez porownania sie teraz czlowiek czuje. Sila sporo spadla ale milion razy mobilniejszy czlowiek. No i przebiegne 20km a nie 3km sapiac z bolacymi podudziami Niczego nie zaluje. No i dla serducha lepiej.

Widze duzo cie kosztowalo to zwyciestwo nad Malenia Ale pewnie bylo warto

Wcale nie mam takiego duzego zapotrzebowania jakby sie wydawalo. W pracy przez 8 h robie 20 krokow. Do kibla Przyhamowany metabolizm przez leki tez. Dlatego mimo ze dosc sporo wydawaloby sie zapieprzam to mam niskie zapotrzebowanie dzienne. Tak naprawde procz tych godzin na treningu to siedze lub leże xd Wydawaloby sie ze spoko, mocny trening i duzo odpoczynku ale tak naprawde dla regeneracji niz lezenie lepsza jest jakas delikatna aktywnosc. No a nie bede przeciez w wiktorgames robil pajacykow

To ja jestem jeszcze lepszy, pierwsza tarcza i pierwszy miecz ktory kupilem w grze(wielki miecz rycerski czy jakos tak) xd Ale porobiony +23 plus popioł bleeding, talizmany, runa i set radhana narazie starczaja Zreszta tarczy praktycznie nie uzywam. Trzymam udzwig na srednim poziomie i rolluje. Wile dwuracz miecza trzymac i zwiekszyc dmg To ta mrozna pipka z dlc ds3? Fajna walka. I summonow nie bylo i sie nie przeleveowywalo. To byli czasy. Pierwsza i druga faza do nauczenia, w trzeciej to juz trzeba isc na calosc i miec szczescie xd Szczerze to ja najbardziej zapamietalem walki z namelessem i kosem. Z kosem to samo, ostatnia faza to jakis berserk No i z dlc ds2 ostatni boss , król czegostam, kosci sloniowej. Tez niezly gagatek.

Pojedynek na bitzki? Od pazdziernika spadlo 3kg. Jest spoko ale ciezko leciec nawet na lekkim deficycie gdy sie biega 4x w tyg, 2x rower i 2x siłka Chyba narazie zostawie ta wage bo nie zamierzam byc jakims suchoklatesem jak przecietny biegacz. Bede sie tylko staral zrzucac lekko fat , zachowujac jak najwiecej masy miesniowej, jedzac w okolicach zapotrzebowania. 176/76 w bicku 40

Zrobiliscie mi hajp na nią Ale dopiero zrobilem castle sol i zimowego smoczka.

A propos duplantisow w trojskoku przykula moja uwage ta pani, kurde na rozbiegu patrze, jakas wychudzona, pewnie aseksualnie chuda. A tu skok, majtki sie zagly i taka pierdziawa