No chyba za bardzo sie tym przejmujesz. Przeciez zeby bylo slisko na chodniku to musi sie zlozyc sporo czynnikow. A juz napewno nie teraz jak jest mroz dzien i noc. Jak biegasz stala trasa to powinienes znac potencjalne miejsca z pulapkami kevina typu nierowny bruk, jakies krzywizny, zjazdy itp. I po prostu tam zwalniasz i jestes czujniejszy. U mnie jak biegam na chodnikowej mapce to moze jest z 5 takich miejsc na dystansie 10km. Zwalniam po prostu i jestem czujny.
Najgorsza chujnia to jak jest snieg i w dzien masz minimalnie na plusie a w nocy na minusie. Roztapia sie i rozmarza to na zmiane.
Fakt zdarza sie ze jest slisko kompletnie wszedzie i wtedy to juz kurwica bo zamiast biegac sie tylko irytujesz na trasie bo nie ma wogole odbicia tylko slizg ale to raczej rzadko. W zeszlym roku to sie wyjebalem tylko raz. I to przy nawrocie za szybkim Bo zrobilem go w miejscu i cyk legancko mnie scielo jak w kreskowce