Ostatni Najemnik - No co za gunwo obesrane. Wyjątkowo glupi, nieśmieszny, żenujący film, którego nie ratuje nawet JCVD, który zresztą w wielu scenach, w których powinien błyszczeć, ma dublera. Humor tragicznie zly, tak samo jak postaci, które bez przerwy gadają, komentują, krzyczą i pajacują.
Czerwona lampka włączyła sie dość szybko, bo w scenie jak ulany świniak jeździ w samych slipach na hulajnodze po Paryżu. Oczywiście bez przerwy komentując i drąc ryja. Dzizas, zamknij już paszcze, niech ten pościg się wreszcie skończy...
Film jest nudny i rozwleczony. Ciągnie się jak jakiś cztero godzinny ugandyjski dramat społeczny. Sceny akcji bardzo przeciętne. Nawet nasz "Bartkowiak" ma lepsze sceny walki niz film z JCVD. Bartkowiak. Film z kraju, który nie ma żadnej tradycji robinia filmów kopanych dla najbardziej wymagających snobów. Tam pojedynki sa przynajmniej brutalne, widowiskowe i sprytnie pomontowane. Tu nie ma absolutnie nic.
na filmweb dałem 3/10, ale w sumie nie wiem za co az tyle. Bo JCVD? A on wrocil z emerytury filmowej czy co? Dostal czek to zagrał w tym wysrywie. Jestem oburzony i zniesmaczony
Do napisania tego posta zmotywował mnie dzisiejszy sen, bo mimo, ze na forumku jestem od lat, to od dłuższego czasu głownie jako czytelnik.
W każdym razie śnił mi sie "Ostatni Najemnik 2" Mlody Wan Dam trafia do pudla, tam wpada na młodego Dolpha. Bija sie, uciekają, jest krwawo i widowiskowo. Potem pojawił sie mlody Danny DeVito, którego jacyś ludzie chcą ubić, a VD Dolph mają chronić.
No dobre kino, dobre, oglądałbym. Obudziłem się rozczarowany, ze to nie powstanie. 7/10 po kilku fragmentach