Skocz do zawartości

Mace

Użytkownicy
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mace

  1. Mace

    własnie ukonczyłem...

    polecam nauczyć się powerslide'ów(aku aku tłumaczy tą sekretną technikę gdzieś w drugim świecie jak przechodzimy adventure). gra jest prostsza jeżeli gramy z komputerem. i ogólnie gra wtedy pokazuje rogi jeśli chodzi o dynamike i szybkość. a jak się gra z kumplami i też to potrafią to dochodzi do epickich pojedynków. przegrałem w to w multiplayerze z miliard godzin i wiem o czym mówię. do dzisiaj mnie ta gra strasznie rajcuje xD. z 10/10 robi się 15/10
  2. Mace

    Seria Megami Tensei

    to ktoś jak grał w P3 to do niej nie uderzał? mi pomimo kręcenia jeszcze z innymi (bo social linki) i tak udało się ją wyrwać na tą randke na boże narodzenie. i nie tylko ty miałeś takie uczucie, bo tak jakby gra sugerowała że coś do MC czuje i ma tak jakby pierwszeństwo przed innymi dziewczynami.
  3. Mace

    Bleach

    sorry za zapłon, dopiero teraz obaczaiłem ;p spoilera się robi tak:
  4. Mace

    Bleach

    lol nie. tylko mógł użyć opcji spoiler żeby to zakryć. na przyszłość tak rób drogi fanie Blicza panie Krevitz.
  5. Mace

    Bleach

    ale ze spoilerami to ty zbastuj, niektórzy nie czytają i modlą się o bajkę jeszcze xD
  6. Mace

    Seria Megami Tensei

    to dobre levele, myśle że byś dał rade szczególnie na easy ;p. chyba te najlepsze i tak nie są potrzebne, ja na nie zbierałem, bo chcialem rozsmarować podłoge tym głupim motylkiem, tak mnie wkurzał :potter: . obczaj może na co jest wrażliwa i czym atakuje i zbuduj jakieś persony pod to. no i podczas grindowania tych person polecam przewijanie walk, przez co jakoś to idzie.
  7. Mace

    Seria Megami Tensei

    @Paliodor jak można mieć na EASY w tej grze jakiekolwiek problemy w tej grze? . ja sam grałem na normalu i nie miałem problemów oprócz motylka właśnie, ale dopakowałem się 10 lvl żeby mieć najlepsze persony. na easy nie powinieneś nawet musieć tego robić pewnie. jakie masz levele?
  8. Mace

    Zakupy growe!

    o jaa. za dodonpachi mega propsy, pewnie trochę się na nie wykosztowałeś .
  9. Mace

    Final Fantasy X HD

    mnie nie dojechał, ale jeszcze mi się przypomniało że podczas walki co jakiś czas rzucałem Tidusem 'cheer' które podbija str i def na czas walki (i to sporo razy, walka dluga i efekty się kumulują).
  10. Mace

    Seria Megami Tensei

    nikt nie gra w Megateny już? wszyscy czekają na persone 5 i SMT 4 w europie? xD ja z tego co wymieniłem czekam na persone 5(brak 3ds) i z okazji jej oficjalnej zapowiedzi postanowiłem przejść poprzednie części tej serii. co prawda w 3 już grałem, ale nie zdziwię się że bym ją sobie odświeżył, to chyba mój ulubiony rpg na ps2. tak czy siak, na pierwszy ogień poszła pierwsza część w wersji na psp. nawet to ciekawe.fabuła nie jest dzisiaj jakaś wspaniała, chociaż jak gra wyszła po raz pierwszy na PSX w 1996 roku to mogła zrobić duże wrażenie, bo osadzanie japońskiego rpg'a w naszych czasach z tego co mi się wydaje było wtedy całkiem nowe. sama historia jest ok. kierujemy paczką uczniów z tej samej szkoły. odwiedzamy koleżankę w szpitalu i jak to w megatenach, coś się (pipi)i i miasto nagle okupują demony a my z rożnych powodów musimy się tym zająć. a to początek dopiero. szkoda że im dalej w gre tym fabuła trochę spuszcza i nie trzyma już praktycznie wcale w napięciu, ale momentami i tak czy siak można się zaskoczyć. generalnie daje rade i obchodzimy się bez facepalmów i jakiś niedorzeczności. jest po co grać dalej i gre ukończyć. postacie są spoko, da się je polubić sama rozgrywka to... generalnie coś innego niż może mówić nazwa persona. fani tacy jak ja którzy grali tylko w 3 i 4 przed tą mogą się nieźle zdziwić. widok w lokacjach jest fpp, korytarze nie prezentują się jakoś okazale. gdy wchodzimy do pokoju, to widok jest z góry jak w scenkach. trochę dziwnie się steruje postacią w pokojach, ale można się przyzwyczaić. walka to jeden z najsłabszych elementów gry. ustawiamy sobie formacje postaci na polach i jedziemy. szkoda że przeciwnicy są najczęściej dziwnie porozstawiani, przez co zdarza się często tak że niektórymi postaciami po prostu nie jesteśmy w stanie atakować i tracimy tury. w tym przypadku jest to o tyle wkurzające że postacie nie dostają ustalonego expa za walkę tylko za akcje które wykonuje dana postać i za to że zabija. przez to robi się rzecz która mnie osobiście denerwuje tzn. postacie w dużynie mają nierówne levele. sam miałem tak że MC i dwie inne postacie miały o 10 leveli więcej niż dwie pozostałe. przez co tamte dwie czasami mocno nie dawały rady i zdarzało im się być mięsem armatnim. o naszym potencjale bojowym decydują jak można się domyślić persony które fuzjujemy z kart potworów które zdobywamy rozmawiając z nimi podczas walki. ale i tak rodzaj potwora nie ma znaczenia, lecz ich arcany, warto patrzeć na arcany własnie a nie na to czy demon może być mocny bo fajnie wygląda . same walki generalnie nie toczą się najszybciej ale całe szczęście można je przyśpieszyć dosyć znacznie. pomaga to, ponieważ walczymy co 10 kroków w dungeonie. można to lubić... ale nikt nie chyba tego nie polubi jak walczy się każdą losową walką przy takim utworze: no ja (pipi)ie, o czym oni myśleli wrzucając to do walki. pierwsze 10 razy się z tego śmiejemy a potem to przeradza się w rozpacz. generalnie ta gra jest dla ludzi o mocnych nerwach :potter: gra wygląda dobrze jak na rpg atlusa hehe. chociaż to nic takiego z czym psp się będzie męczyć. jednak w porównaniu do oryginału, jest ok. nowa muzyka jest jak dla mnie spoko, nie przeszkadzają mi wokalne wstawki, no ale ten battle theme to jakaś poracha... jak oni na to wpadli to nie wiem. ciekawe jest również to, że pierwsza persona to tak właściwie dwie gry w jednej. w pewnym momencie możemy wybrać czy zostajemy w szkole lub z niej wyjść. jeżeli wyjdziemy to gra toczy się normalnie jak powinna, a jeśli zostajemy to odpala się alternatywna gra zwana snow queen questem. jest co prawda krótsza z tego co wiem. ale ma własne wydarzenia i zakończenie, więc propsy za coś takiego. właśnie, gral ktoś tutaj w ten quest? warto? bo zastanawiam się czy go atakować czy grac od razu w dwójkę . podsumowując: całkiem fajna ta gra. chociaż trzeba trochę pogrindować aby ją ukończyć, no ale to megami tensei więc nie ma co się dziwić. sama gra zajęła mi ok. 40h, chodz licznik pokazywał mi ok 290h bo gdy grindowałem aby mieć najlepsze persony, ale robiłem to na najniższym piętrze bonusowego dungeonu, i jak miałem po prostu dość na dany dzień to usypiałem psp, lecz w tym przypadku gra dalej chodzi i zegar się nalicza . nigdy się nie spotkałem z czymś takim. warto sprawdzić, szczególnie fanom nowych person. to ciekawe w jakim kierunku poszła seria. 7/10
  11. Mace

    Final Fantasy X HD

    ja jak grałem lata temu to miałem 2 zestawy zbroi, jeden na Dark Aeony, a drugi na Penace. wyglądało to u mnie tak: Darki: auto-haste, auto-protect(chyba bardziej sie przydawało niż auto shell), auto-phoenix i ribbon Penace: auto-haste, auto-potion(używałem rikku która swoim overdrivem zrobiła tak że nawet najsłabsze potiony leczyły zawsze po 9999 stąd ta umiejętność, a na penace zawsze trzeba być wyleczonym), auto protect(penace mozno bije) i do tego defence + 20 aby zabierał mi jeszcze mniej swoimi atakami bo mocno bije .
  12. Mace

    Final Fantasy X HD

    ja od siebie raczej polecam guide'y z innych stron np. gamefaqs (tutaj dla przykładu bardzo dobry guide http://www.gamefaqs.com/ps2/197344-final-fantasy-x/faqs/18197 faq'i od tego gościa mega solidne i jest wszystko). znając życie na k-ff czegoś brakuje.
  13. Mace

    SUPER STREET FIGHTER IV

    boże jakie (pipi). czemu te najlepsze firmy z poprzednich generacji odpierdalają taką maniane. kuźwa, 8 miesięcy podkręcania hajpu wokół postaci i (pipi)a nowa postaćka: cammy w nowym stroju + 2 ciosy. wspaniale, wolałbym te lalki z Alphy 3 już .
  14. Poniewaaaż? Na górze napisałem, że metroidvanie też szanuję, ale dla mnie to mogłoby mieć inną nazwę ;p. Szkoda trochę że już nigdy nie powrócili na szyny w 2D. To polecam, najlepsza część Najlepsze przed Tobą. Ponieważ z tego co czytałem , to nie byłeś nigdy jakimś gierkowym szefem . nawet miałeś pewien pseudonim, hehe. no a metroidvanie ogólnie są łatwiejsze niż części na szynach Ostatnia Castlevania na szynach to chyba dracula x na psp i coś pamiętam że było do ściągnięcia z cyfrowej dystrybucji na Wii... ale głowy nie dam sobie uciąć, oprócz tego posucha :confused:. a co do czwórki to nie sądze żeby mi się podobała tak bardzo jak Sotn czy nie wiem, Ecclesia no ale się obada . btw. marzyłbym o jakiejś metroidvani na nowe konsole z piękną grafiką 2D i z jakąś fajną postacią która nie używałaby bicza i ogromnym zamkiem wypełnionym jakimiś chorymi sekretami(coś jak odwrócony zamek z SOTN). ech marzonko . i w sumie co do tematu ( ): cieszy mnie to, że zaczałem grać w GTA IV i gra (grałem wcześniej trochę w piątkę u ziomka) jest lepsza niż myślałem. obawiałem się że po zaznaniu 5tki w czwórce nic nie znajdę dla siebie w tej grze ale jest całkiem fajnie. radio daje rade. szkoda tylko że gra jest paskudna jak (pipi), ale przeżyję a złości to co większość konsolomaniaków: czyli w pizdu gier do ogrania i nie wiadomo kiedy. i gry na które mam najwiekszą ochotę są najczęściej drogie jak nie wiem. takie życie :confused:
  15. W jedynce też jest na początku cutscenka . Tzn ja nie lubię tej Castlevanii, która zaczęła się wraz z tą częścią na PSX - a wraz z nimi levelowanie, statystyki. Angry Nerd ładnie to wyjaśnił w swoim filmiku - w starych częściach wygrywasz dzięki sobie, jesteś Ty i swój bicz, a w tych nowszych częściach zawsze jest jakieś drugie wyjście typu użycie super itemu czy podlevelowanie sobie postaci. jakoś z twoich ust średnio mnie to przekonuje, no ale szanuje . tylko nie pisz że nie warto w inne grać bo wprowadzasz ludzi w błąd, jeszcze by ktoś to uznał za prawdę i zrobiłby sobie krzywde, hehe. ja szczerze mówiąc wole właśnie podejście metroidvanii, wole otwarty zamek, ukryte komnaty i levelowanie, które nie jest jakoś specjalnie ważne. te castlevanie na szynach też szanuje. moją pierwszą była adventure chyba na zwykłego gameboya, szkoda że byla crapem ale wtedy mi się podobała. za jakiś czas ogarnę sobie super castlevanie 4, bo wygląda i brzmi za(pipi)iście. do tego super się w to gra.
  16. dlaczego twoim zdaniem warto grać w pierwsze 4 części tylko? w inne nie warto bo są 5 minutowe scenki na początku? :potter:
  17. Mace

    Anime godne polecania

    pisze o pierwszej serii, bo dyrl juz byl polecany . Zgodze sie, zakonczenie bylo mocno spokojne, ale mimo wszystko fajne. Dyrl to odrobil . Ale ogolnie seria tv przypadla mi bardziej do gustu, pewnie przez to ze byla dluzsza i postacie byly fajniej poprowadzone imo. W mojej opinii jesli chodzi o macross'y to tylko wlasnie seria tv, dyrl i frontier + jego filmy. Reszta jest jak dla mnie mocno przecietna, a ogladalem wszystko z tego uniwersum. A taki 7 to juz podchodzi pod tragedie, ale chociaz mial ok piosenki ktore wbijaly sie do glowy
  18. Mace

    Anime godne polecania

    jeżeli podobał ci się Macross Frontier i nie przeszkadza ci bardzo stara animacja, to polecam pierwszego Macross'a(ten odcinkowy nie film Do You Remember Love). jeden z moich faworytów jeśli chodzi o anime.
  19. Mace

    własnie ukonczyłem...

    od początku roku ukończyłem sobie kilka gierek. zaczne od exów na plejstejszona: Uncharted 3: całkiem fajne, jednak nie podobało mi się aż tak jak 1 i 2. Nie było ciekawych i robiących mocne wrażenie miejscówek jak w 1(nie licząc pustyni i trochę statku) ani generalnie nie było takiego uderzenia jak w niektórych akcjach w 2 (nepal, pociąg). W dwójce też były ciekawsze lokacje. Strzelało się normalnie, nie wiem czego się tu czepiać, ale generalnie rzadko gram w 'strzelanki' więc w sumie się nie znam . Fabuła to wiadomo, takie przygodowe pier.dolenie jak w poprzednich częściach, chociaż nieźle się skończyło, mam nadzieję, że czwórka jak będzie to będzie prequelem albo o jakimś innym bohaterze, chociaż najlepiej by było jakby ND nie robiło już tej serii. generalnie takie 8 z minusem. Co do serii to jak dla mnie 2>1>3. God of War 3: tu też solidna gierka, chociaż pamiętam że dwójka zrobiła na mnie większe wrażenie. fajna oprawa graficzna i udźwiękowienie + kilka ciekawych pomysłów. sama historia spoko chcoiaż zakończenie... . no ale co tam. system walki to nic takiego, ale mimo wszystko fajnie się niszczyło mięsko armatnie + starcia z bossami które były mocne . dobre zakończenie trylogii. chociaż gra krótka jak nie wiem. 2 wieczory i gotowe . też bym wystawił 8. ciekawe jak ascension, muszę obczaić. no i kilka gierek na nintendo: The Great Circus Mystery starring Mickey and Minnie(ale tytuł długi): taki tam platformerek na SNESa(chyba też jest jeszcze na Genesis) z myszką Miki. bardzo prosty i niestety bardzo krótki. całość wprawnemu graczowi zajmie może z pół godziny. co nie przeszkadza być jej grą bardzo dobrą, bo w końcu to gra Capcomu, z czasów kiedy umieli robić coś oprócz bijatyk. fajna oprawa, ładne sprite'y i muzyka której się nie pamięta. no i nie ma tu nic odkrywczego prawdę mówiąc, tylko skakanie i skakanie na głowy przeciwników . a i jest jeszcze co-op co daje +1 do fajności. jak ktoś ma wolne pół godziny i chciałby sobie pograć to polecam . podsumowując: jakbym w czasach SNESa kupił ta gre za 50 dolców to bym się w(pipi)ił. 6/10 bez co-op'a, 7/10 z co-op'em. Pokemon: Fire Red: ale ta gra jest denerwująca. nigdy nie przeszedłem żadnych pokemonów, grałem tylko trochę w stare blue na gameboy'u i yellow na emulatorze, no ale nie skończyłem ich. postanowiłem więc zabrać się za remake pierwszych wersji. i od razu praktycznie zacząłem żałować że nie zacząłem grać właśnie w jakieś blue. klimat w remake'ach jak dla mnie gdzieś uleciał, no ale jak zacząłem to już skończę pomyślałem. plan był taki: przejść po prostu elite four, zobaczyć napisy końcowe i w sumie tyle. no i szło jak z płatka nie licząc właśnie elite four. miałem z 10 leveli do tyłu i trzeba było grindować i złapać legendarne ptaki. o matko. jak łapałem moltresa, to myślałem że oszaleję już do końca. masakra. no ale po złapaniu ptaków elite four padli bez żadnych problemów. nowy ost i grafika jakoś mniej klimatyczna no i tempo walk strasznie ślamazarne, ale ogólnie nie żałuje, to w końcu pokemony lol. jak będe gral w 2gą gen, to na gbc . przynajmniej będzie klimat. 7/10 Mega man X: o ja (pipi)e. co ja robiłem przez całe życie olewając te gry. przeza(pipi)isty platformer z wysokim, ale do ogarnięcia poziomem trudności z mega muzyką. utwory mi ciągle latają po głowie. dynamiczny gameplay, dużo przydatnych super mocek, bossowie i ciekawe sekrety. no generalnie miód. polecam jak nie wiem. za(pipi)iście, bo tych gier jest miliard. będzie w co grać ;3.
  20. hmm... na chwile obecną pamiętam tylko Tenchu(części 1-3, w inne nie grałem, muszę kiedyś nadrobić) gdzie sealth kille mi się bardzo podobały i sprawiały jakąś satysfakcje. o i jeszcze Bioshock i robienie rożnych rzeczy splicerom. generalnie jak mam wybór czy mam kogoś zabić w grze czy też nie, to najczęsciej tego nie robię. takiego mgs'a 1 i 2 przechodziłem bez zabijania ani jednego strażnika(chociaż w mgs1 chyba są jakieś momenty gdzie trzeba jakiś zabić, ale nie pamiętam dokładnie). w MGS3 pewnie będę grał tak samo .
  21. Mace

    SUPER STREET FIGHTER IV

    o, widze że pare osób tu gra w to. więc jakby ktoś chciał ze mną poćwiczyć (gram przeciętnie, chociaż mam czasem swoje momenty) to niech atakuje na PSN(brak sticka do xboxa, szkoda bo podobno na Xbox live lepszy poziom )
  22. Mace

    Final Fantasy X HD

    a to nie wiedziałem . ja grałem w tą grę tylko raz więc aż tak się nie zagłębiałem w to i do tego miałem nienajlepszy team . pumicek chyba też nie i jakieś 50 levele dla mnie był trudny bo pamiętam że go rozwaliłem chyba za 10tym podejściem, stres był nieziemski . jak będe kiedyś znów grał w IX to teraz pewnie padnie za 1szym razem (tak mi się przypomniało, w sumie nie wiem czemu dopiero teraz, bo grałem w to nie tak dawno, że Omega w V to też był przechuy, musiałem podpakować żeby mieć jakiekolwiek szanse)
  23. Mace

    Final Fantasy X HD

    penace jest prosty bez zanmato, tylko przez to że ma te 12 milionów hp walka z nim trwa koło półtorej godziny(znaczy mi tyle zajeło, ale walczyłem z nim bardzo ostrożnie). w mojej opinii Ozma z IX jest chyba najtrudniejszy z opcjonalnych bossów w Finalach.
  24. Mace

    Son Goku vs Naruto

    gurren lagann wszystkich by pokonał !!!
  25. Mace

    Seria Tales of

    kolejny(znaczy się w moim przypadku drugi już ) Tales ukończony! jak pisałem na początku tematu, postanowiłem po Abyssie(który jest super) zająć się korzeniami serii, także na pierwszy ogień poszła Phantasia, a konkretnie wersja na PSX. ja cię sunę, co za gra. bez kitu, zrobić gre tak rozbudowaną bodajże w 1994 na SNES'a to wyczyn jak nie wiem. nie dość że mamy bardzo dobrą jak na gatunek fabułę (motka podobna jak w Abyssie, przez pierwszą godzinę myślimy że to pewnie będzie najbardziej oklepana tego typu gra w jaką gramy i zastanawiamy się czy nie pograć w coś innego, tak po godzinie zaczyna się robić tak ciekawie, że już potem się siedzi w tej pracy i się myśli 'ja chce do domu grać w tejlsa :teehee:'). może trochę pod koniec fabułka spuszcza ciut poziom no ale zakończenie satysfakcjonujące przynajmniej więc spoko . postacie są super, wszystkie polubicie, mówię wam. to chyba cecha wszytskich Tejlsów. dialogi też mega dają rade, aż się nie dziwie że gra nie została oficjalnie przetłumaczona. ta gra lubi często się śmiać sama z siebie! największym mankamentem w przypadku Abyss'a była średnia jak na gatunek muzyka, z której nic praktycznie nie zostało mi w pamięci. także trochę się o to obawiałem w Phantasii, całe szczęście moje obawy były chybione bo muza jest spoko . a kawałek z walk z summonami to chyba jeden z moich ulubionych utworków bitewnych. epic, panowie, epic . piosenki wokalne też słodziutkie . największym mankamentem dla mnie to trochę średnie zarządzanie przedmiotami w menu, i kursor zapamiętujący ostatnią czynność w menu, ale po pewnym czasie się przyzywczaiłem. i do tego gra ma niski poziom trudności, myślałem że będzie trudniejsza. im dalej tym łatwiej w sumie. najpotężniejszy dodatkowy boss padł chyba w 10 sekund, a przy takiej Nephilim w Abyss myślałem że pogryze pada ze złości xD. co prawda grałem na normal, ale żeby wbić jeden tytuł trzeba stoczyć 256 walk na hardzie, ale nabijałem to na najtrudniejszych potworach w grze i nie było trudno. gra się wcale nie zestarzała, kto lubi konsolowe rpgi, ten na 99% będzie w siódmym niebie. tylko grajcie w wersje na psx! ładniej to wygląda + skitsy których chyba na SNES'ie nie było + postać która na SNES'ie nie jest grywalna, teraz normalnie jest używalna. spodoba się ludziom którzy lubią mieć łatwo . generalnie polecam. masakra, to dopiero pierwsza część, przy następnych chyba doznam orgazmu jak dla mnie na równi z Abyssem ! ps jak ktoś ma jakieś pytania to dawać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...