Colin

mecz był goty. szkoda że Aga przegrała ale widowisko było konkretne. spor piłek meczowych obronionych, na gem to już nawet ciężko policzyć. naprawdę było na co popatrzeć i czym się ekscytować. Cebulkowa dobrze dysponowana, szczególnie ostatnio, więc bardzo mnie dziwi jej brak wiary w siebie. lubię ją, skoro już musiała wygrać to niech zajdzie jak najdalej. Halep też awans więc git.

oskarżenia o napaść na tle seksualnym dopełniło dzieła jedna kula u nogi mniej. jeszcze dwie wyżej wymienione i będzie git. sabinka może zostać pod warunkiem że nie będzie się słowem odzywać.

z czego to? e: http://www.filmweb.pl/film/Porz%C4%85dna+kobieta-2004-107507

i tak wrócisz na kolanach panowie, cierpliwości, nie wszystko da się ogarnąć od strzała. Perez zna problem, grzebie przy nim. wciśnięcie F5 to mała niedogodność i na szczęście tylko tyle potrzeba.

minionki, ustawka dzisiaj wieczorem? kumpel, doktorek którego niektórzy już znają, chce wbić dwie pierwsze mapy więc jeżeli komuś brakuje albo po prostu ma ochotę postrzelać to standardowo między 20.30 - 21.00 zapraszam.

wiece co mnie cieszy? właśnie to. w necie nie ma "nic się nie stało" i won patałachy tylko właśnie podziękowania, pochwały, żal że już odpadli ale i radość że tak daleko zaszli. cholernie miła odmiana, takie przyjemne zjednoczenie ludzi co na co dzień nawet mają futbol totalnie w (pipi)u.

ale co krycha za(pipi)ał z łokcia krystynie to nasze. szkoda bo zawsze szkoda ale jak na naszych kopaczy to i tak daleko zaszli. było do wygrania ale widać nie było pisane. szok że ani jednej przegranej i tak mało piłek w siatce. szkoda Kuby, lubię nawet typa mimo że na piłeczkę mam wy(pipi)ane po całości. dobrze że nie przestrzelił bo by było jeszcze gorzej. bramkarz wyczuł, poszło, no co zrobisz jak już nic nie zrobisz. ciekawe kiedy znowu tak dobrze zagramy i tak daleko zajdziemy.

trochę zeszli z ceny, tylko 1,135k zawartość z okazji 4 lipca również powraca. więcej szczegółów: http://www.rockstargames.com/newswire/article/52631/pfister-811-supercar-added-to-gta-online-today-plus-event

community aż miło. to co się dzisiaj wyprawiało w goty gierce to banderas. cały czas jestem pod mega wrażeniem ile ta graje zabawy i ile wytrzymuje. tyle atomówek i totalnej rozwałki a nawet jednej klatki nie zgubi dzięki panowie za kolejny wspólny wieczór. party jak zwykle w formie. mordowanie w takim towarzystwie zawsze na propsie. dzięki wam dzisiaj scalakowałem sunseta i jestem szczęśliwy ^_^ za waszą pomoc i wkład

* z kimś w zupełności by wystarczyło dobra, dodam was na listę dlc'owców. wy, dr, moja skromna osoba. już 4. jeszcze kubsona się ogarnie, froncza, freak też chyba ma więc znowu nam pełne lobby wyjdzie w dodatkach a tam jest co mordować

piątaka (i to pesos) ciężko by było za to rzucić. flashowe gierki na www za free oferują podobny poziom. ehh, a wczoraj w grupie gadaliśmy właśnie o indykach i ich współczesnym zeszmaceniu

to może być ciekawe przeżycie

aaa, jeszcze zapomniałbym o "tym dziwnym dziadku" co to czasami się trafia w rodzinie czyli o eddim. nie wiem co on bierze, czy za mało czy za dużo ale czasami jest tak oderwany od rzeczywistości że aż troszkę przykro. poza tym chyba jakiś niedogrzany w nocy bo co chwilę do kogoś się przytula albo maca w ten czy inny sposób

to jesteśmy umówieni na wieczór. wczorajszy nieobecny doktorek też będzie to spróbujemy dobić centrum i później powtórzyć poprzednie mapy żeby nabić mu achivy. jak starczy czasu albo przy następnym spotkaniu dwie mapy z dodatków też się ogarnie. koło 20 powinienem być więc jakby co wbijajcie i wpraszajcie się do grupy jeśli będzie już założona. na te większe hordy dobrze będzie wybrać działko zamrażające żeby dać sobie te kilka sekund i pogrzebcie w modyfikatorach. im więcej dmg, ammo czy wpływu na dany typ odmieńca typ lepiej. do ostatniej obrony trzeba podejść w minimum 6, po 2 osoby na zbiornik. przy pełnym lobby powinno być ok. dodatkowe 2 osoby co by biegały jak porąbane po mapie i dokładały ognia / ściągały te latające gówna. damy radę, wesołej rozpierduchy ciąg dalszy nastąpi

To dajesz kruczek. ogarne kolacje i za 30 min jakos bede

- zabić rudego, najlepiej w show na żywo w stylu faweli (parę opon i trochę benzyny, kto oglądał elitarnych albo ograł MP3 skuma) - zakneblować sabine. lubię ją, umie prowadzić ale ilekroć otwiera usta traci cały urok tak ciężko wypracowany - więcej czarnego. przypomina mi trochę jamesa. merytorycznie, konkretnie, troszkę pod prąd ale i co nieco humoru subtelnie przemyci - więcej joeya, daje radę - wy(pipi)ać scenarzystów od tych suchych jak pustynia "żarcików" - CH nawet już tak nie wkurza więc może zostać tak jak jest to chyba jedyny ratunek dla TG. jeśli rudy zostanie to wszyscy powinni odejść i bbc zostanie z kutangiem w buzi bo im się należy za ten cyrk

na dodatek kubuś bardzo spoko rozszerzenie. miało swój psychiczny klimat także polecam.

pewnie tak. ja będę już może koło 20, Dr pewnie koło 21 mniej więcej. możemy się umówić w okolicach dziewiątej i jak się zbierzemy to ruszymy.

to wieczorem postaramy się wszyscy złapać. im więcej tym weselsza rozpierducha.

ja będę, dr pewnie też, możemy spróbować. froncz, steryd, kubsą? poczytałem trochę i wymagany % to kwestia szczęścia i cierpliwości. czasami dobre misje się trafią, czasami nie. w pierwszej miejscówce idzie zrobić ale misja z "nuklearną mikrofalą" jest przerąbana bo łatwo rdzeń uszkodzić ale za to w pip punktów. trzeba będzie po prostu próbować do skutku. na TA pisali że to nawet czasami kwestia 10 prób ale do zrobienia.

i jeszcze czarny pazdan na zderzaku

prawdę mówiąc na początku też miałem to olać. podstawka scalakowana dawno temu, dodatki też na bieżąco. później jednak włączył mi się tryb perfekcjonisty. ten jeden, JEDEN cholerny achiv zadziałał na mnie jak minusy na fanka i stwierdziłem że muszę wbić. H3 dodatkowo zmobilizowało. z drobnymi problemami, kilkanaście godzin lobbowania, i przy czwartej sesji wyczekiwany pyk na ekranie. dodatkowo na dobrych ludzików trafiłem. dawno po ang nie gadałem to jęzor rozruszałem, co się naśmiałem to moje bo sami komicy się trafili. w tym czasie ordera bym ze 3 razy splatynował ale czasu nie zmarnowałem. teraz czuje się naprawdę spełniony.