Najpierw niech w ogóle wróci i wskoczy do bolidu na cały sezon lub chociaż kilka wyścigów. Wtedy się pomyśli co dalej może być, a nie co by się chciało żeby było. Jeden szalony dzień w Walencji a cały bardzo intensywny sezon to jednak różnica dla organizmu, szczególnie dla kogoś kto ma w zasadzie 1.5 ręki.
Kibicuje mu z całego serduszka bo lubię typa ale przesadny hype już wiele razy okazał się rozczarowujący.