Ja lubię reggae ale zgadzam się z opiniami że jamajskie utwory są do siebie podobne. Zresztą w Polsce czasami nie jest lepiej ( najlepszym przykładem jest składanka "Polski Ogień" z 2006 roku , gdzie 6 utworów jest na tym samym riddimie), jednak powiedzenie że po posłuchaniu kilku utworów ma się pojęcie o całym gatunku jest przesadą. Wystarczy porównać że sobą choćby "Daab" z dośc popularnym ostatnio "East west Rockers"
Nie zgodzę się z tym jakoby Reggae miało być tylko o miłości i trawce. Owszem miłość jest często obecna, jednak tematy trawkowe są najczęściej poruszane przez słabsze zespoły które nie są w stanie niczego innego wymyślić bądź też przez grupy "komercyjno-densholowe" ( że tak je sobie określę). Tacy artyści jak Capleton, Buju Banton czy Sizzla poruszali w swoich tekstach wiele innych tematów głownie związanych z ich religią. Sizzla miał swego czasu zakaz grania w kilkunastu krajach za teksty nawołujące do homofobii czy przepełnionych niechęcią do kościoła katolickiego. Nasz rodzimy Bas Tajpan również podejmuje różne tematy w swoich utworach.
Ktoś porównał Reggae do Disco Polo... Tak na Jamajce Reggae jest właśnie takim naszym Disco Polo które ma służyc głównie do zabawy i które jest tamtejszą muzyką ludową. Niech najlepszym przykładem będzie Mavado który śpiewa o niczym a jest obecnie królem jamajskiej muzyki. Oczywiście są wyjątki o których wyżej wspomniałem.
Ja sam słucham niemal tylko polskiej muzyki. Zauważyłem że jako ulubione najczęściej padały : Ewr, vavamuffin, Indios Bravos czy NDK. Ok, fajne zespoły jednak ich muzyka jest hmmm... dość przystosowana do gustu nastolatków dla których reggae to szpan że się pali przysmak scoobiego (no może Indios Bravos jest tu wyjątkiem). Ja od siebie polecam: Le Illjah (zespół w którym zaczynał Miodu, obecnie lider Jamala), Ave Lion, Maleo Reggae Rockers , rewelacyjną grupę Ragana czy nowy album Jr.Stressa.
Ps: tak, też mnie drażni powtarzane w każdej piosence : "jah" "bless" "rastafarai".