Dla mnie to jakos za szybko poszło, spokojnie mogli zrobić szósty sezon. Niegdyś w poprzednich sezonach było wszystko pomału wyjaśnione i opowiedziane. Walt zabija Gusa, było o tym cały sezon itd. Teraz nasz Walt mieszka samotnie z rakiem na plecach w zimnym domku w górach i nagle mija miesiąc i wiecej,, Marie szuka Hanka, nic o tym w serialu, DEA obserwuje Skyler tak długo i cisza itd, itp. Jedyne co się nie zmieniło to synek Walta i jego debilizm. Ostatni odcinek będzie zaraz, i szkoda, bo widać że scenarzyści mogli spokojnie to ciągnąć dalej. Jeden powie, ale po?? Ano po to że to najlepszy serial ostatnich lat i końcówka jakoś tak za szybko następuje i nastąpiła. Nie po to Walt walczył o to te 5 lat serialowych by teraz w kilka odcinków tak to zakończyli...