
Treść opublikowana przez Kinoji
-
Nintendo Switch - temat główny
Zanim kupilem konsolke myslalem, ze wcale nie bede odpalal przenosnie. W praktyce wyszlo tak, ze wychodze do dziewczyny - zabieram ze soba i cisniemy w Mario Karta, to samo jak wyjezdzam gdzies dalej - krotka sesyjka w Zelde, kilka wyscigow w MK. A na horyzoncie kolejne sztosy
-
Nintendo Switch - temat główny
To Ameryki nie odkryl.
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
Gralem w oryginalnego Crasha na PSX i gram teraz i stwierdzam, ze po tych 20 latach wciaz bawie sie znakomicie.
-
Nintendo Switch - temat główny
zrobilem 140h na tiwiku 4k 50" i ani razu nie przeszlo mi przez mysl, zeby narzekac na obraz. bierz bez obaw.
-
Konsolowa Tęcza
Nier?
-
Persona 5
Pomyliles - napisalem, ze postaci bohaterow byly sztampowe, a bossowie pozbawieni zakotwiczenia w swiecie gry i wprowadzenia i tak ich porownywalem. Pod tym wzgledem Kamoshida > wszyscy pozostali Uczepilem sie? Wlasnie napisalem, ze jej watek byl spoko, bo podobala mi sie czesc tego, co zawarles w spoilerze xDD ALE to ze byla hikikomori mi sie nie podobalo. Nie napisalem tez, ze postacie Ann czy Ryujiego byly lepsze. Generalnie to zerknij jeszcze raz na moj post bo chyba nie do konca ze zrozumieniem go przeczytales i odnosisz sie do innych zarzutow niz te moje xD Edit: sprowadzanie Morgany do rangi "gadającego zwierzaka"
-
Persona 5
Roznica pomiedzy Kamoshida a wiekszoscia pozostalych zlych polega na tym, ze jego historia byla mocno ugruntowana w swiecie gry - miala porzadny wstep, sama postac byla wyeksponowana i po prostu miala sens. Nauczyciel w szkole, w ktorej ucza sie glowni bohaterowie, majacy bezposredni z nimi zwiazek, oddzialowujacy w znaczacy sposob na nich bezposrednio i na ich srodowisko (znecanie sie nad druzyna sportowa). A pozniej byl np. Okumura, ktory stal sie celem bo mial swoje imperium hamburgerowe (o jego blizszym powiazaniu z Shido bohaterowie dowiaduja sie dopiero po wzieciu go na celownik) albo ten ulaniec, ktory mial na nich haka, bo zrobil im zdjecie xD zenujaco slabe nawet jak na dzisiejsze standardy sidequestow w jrpg, a tutaj to jedna z glownych czesci gry. Jest roznica? Niewazne jaki wplyw mialy poszczegolne watki na fabule - jesli jakis jest slabszy, to po prostu jest slabszy. Akurat watek Futaby byl spoko, ale podobnie jak wiekszosc pozostalych dosc sztampowy - hikikomori udreczona przeszloscia, sierota wykorzystywany przez swojego opiekuna, corka bogacza skazana na zycie zgodnie z zachciankami ojca. Bylo, boooring. No i wlasnie takie dymanie przez ponad 100h - plakanie co chwile, jacy to dorosli sa zli polaczone z utartymi juz schematami fabularnymi mnie wymeczylo. Oryginalnie i ciekawie zrobilo sie dopiero pod koniec.
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
masz kilka opcji: dojść tam z maską i dać się przyjarać jednemu płomieniowi, wylądować dosłownie na skraju któregoś paleniska tak żeby nie dosięgły cię ognie (mi się tak w końcu udało), albo spojrzeć co jest w tle drugiego ogniska i z tego skorzystać 8)
-
Nintendo Switch - temat główny
też raczej będę brał, nie mogę się doczekać tego pełnego wrażeń wieczoru z forumkiem
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
ten wychyl w prawo xDD masakra. po godzinie gry przerzucilem sie na krzyzaka i widze, ze dobrze zrobilem. wrzuc to moze na ich twittera?
-
NieR: Automata
Zaczalem wczoraj trzecie podejscie, jestem CO TU SIE DZIEJE :obama:
-
Nowe serie anime
Wciaz w temacie nowych sezonow klasycznych sztosow - 2 nowe sezony FLCL: Wyglada DOBRZE
- Fifa 18
-
The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Co to w ogole znaczy? Ze unikatowe, czyli nie takie, ktore wypadaja z mobkow? Jest Master Sword, Hylian Shield, Thunder Helm, luk itp zdobywane po przejsciu glownych dungeonow, od groma przedmiotow od Kiltona i z Ancient Tech Lab i pewnie cos jeszcze. Nawet dla koni mozna armor zdobyc xD "BRAK" xDDDDDD Ewidentny trolink. Melodia grana przez Kassa jest cudowna, a nutka z Hateno to jeden z najlepszych kawalkow w historii muzyki do gier ever. Caly ost jest fantastyczny. A ja zdazylem polubic Impe, Kassa, Revaliego, Zelde czy (zwlaszcza) Hestu. To, ze postac nie ma 100 stron dialogow nie dyskwalifikuje jej od bycia fajna, barwna czy ciekawa. A to ktos tu w ogole pisal, ze ta gra jest trudna?
- Yakuza 6: The Song of Life
-
Mario Kart 8 Deluxe
Wydaje mi sie, czy poza tym co napisal Ficus o czestotliwosci, zmienili tez troche algorytmy powerupow? Wczoraj jadac w scislej czolowce kilka razy dostalem gwiazdke, 3 grzybki czy kwiata. Wczesniej mi sie to raczej nie zdarzalo.
-
Zakupy growe!
Zastanawiałem się, ale wziąłem. Nostalgia > oszczędności. Btw info dla Poznaniaków - w empiku w starym browarze rąbnęli się z ceną i zapłaciłem 139.99 zamiast 149,99. Mają taką cenę na wszystkich pudełkach, więc taka pewnie będzie dopóki się nie skapną.
-
Cinema news
porzygalem sie
-
Final Fantasy XIV
Gralem od premiery ARR, ale odstawilem juz jakis czas temu piekny panie. Teraz tylko sledze co sie z gra dzieje.
-
The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Nie wiem czy nie najlepsza opcja by bylo wziecie wszystkiego na premiere drugiego dlc'ka - wtedy razem z zawartoscia pierwszego ilosc contentu faktycznie by usprawiedliwiala zakup.
-
The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Nic w tym dlc mnie nie przekonuje na tyle, zeby na to hajs wydawac. Braloby sie gdyby byly nowe questy, przeciwnicy, bronie, a tak to dziekuje - mam jeszcze do ogrania Niera, Nioh i Horizon, a jutro Crash. Jest co robic.
-
własnie ukonczyłem...
Tydzien temu skonczylem Persone 5 i chcialem troche odczekac, zanim na chlodno bede mogl spisac wrazenia. Gralem na normalu, 120h, podejscie bardziej casualowe (bez spiny na wymaxowanie wszystkich confidantow itd). Beda delikatne spoilery. Jadym, najpierw plusy: muzyka: jeden z najlepszych ost ostatnich lat i moze nie scisla, ale na pewno czolowka wszechczasow jesli chodzi o gry w ogole. Nutki tak wpadajace w ucho, ze chodzily za mna po wylaczeniu konsoli przez caly czas ogrywania. Poza tym ogromny wyczyn, ze przy tym poziomie powtarzalnosci nie nudzily sie przez tyle godzin (motywem z miasta z XCX rzygalem po 5h). Zadnego sredniego kawalka, wszystkie na wysokim poziomie - cudenko. Maly minus za to, ze motyw bossow powtarzal sie przez niemal cala gre. systemy - po ograniu Zeldy BotW myslalem, ze dlugo juz nie trafie na gre pelna tylu roznych, tak dopracowanych, doszlifowanych systemow. Po BotW od razu zaczalem P5 i okazalo sie, ze wcale nie musialem czekac. Kazdy jeden element gry dziala perfekcyjnie albo prawie perfekcyjnie (skradanie i wykrywanie postaci przez przeciwnikow troche szwankowaly). Na dodatek tak pieknie sie lacza - tworzenie person, odpicowany system walk (baton pass!), confidanty czy wreszcie nierandomowe dungeony. Tak powinny wygladac gry i tak powinny wygladac gry NA PREMIERE. palace - design, zroznicowanie, rozne motywy ubarwiajace gejmplej. Na kazdy palac czekalem ciekawy, co nowego sie tam wydarzy. I mimo tego, ze wg. mnie kazdy kolejny byl troche gorszy od poprzedniego, to i tak, podsumowujac, ogolny ich poziom byl bardzo wysoki. Morgana - co za fantastyczna postac nie pamietam gry, w ktorej jakas postac od poczatku do konca rozwijalaby sie i zmieniala, na dodatek z tak niesamowitym backstory. Bede z goracym serduszkiem wspominal historie tego cudownego kota z chinskiej gierki. stylistyka, art design - w tym temacie wszystko juz chyba zostalo powiedziane, wiadomo o co chodzi. I to, co mniej lub bardziej mi nie podeszlo: pacing fabuly - no tragedia. Przez pierwszych 10 czy 15h bylem mega ciekawy co bedzie dalej, zapowiadalo sie to bardzo obiecujaco. Od drugiego, a juz na pewno trzeciego palacu wszystko stanelo w miejscu kompletnie. Jedyne, co trzymalo sie jako tako glownego watku to jakies tam niewielkie wstawki. Poza tym wiekszosc dialogow czy scenek byla chamskimi zapychaczami, z rozmowami tekstowymi ekipy na czele. Same palace w srodku gry, a raczej postaci, ktore te palace mialy to jakies randomowe pionki, ktorych imion nie pamietalem 2h po ich ostatnim dialogu. W koncu doszlo do tego, ze tak po 80h gry zaczalem po prostu rushowac do konca i skipowac miedzy innymi te sms'owe rozmowy czy inne mniej wazne dialogi - jestem na 100% przekonany, ze kompletnie NIC na tym nie stracilem. Na dobre tory wrocilo to gdzies tak przy 100h i ostatnich dwoch palacach - wtedy to juz byl konkret i fajerwerki. Nie zmienia to faktu, ze przez jakies 40 czy 50h, czyli prawie polowe mojego czasu gry, byl to fabularny pustak. poziom urozmaicenia w walkach - specjalnie nie napisalem 'poziom trudnosci', bo nie o to chodzi. Trudnosc jako taka byla, nawet na normalu, ale walki sprowadzily sie dla mnie koniec koncow do 2 typow - z przeciwnikami, ktorzy maja slabosc na jakis element i takimi, ktorzy ich nie mieli (byly tez mieszane, ale zaliczam je do pierwszej grupy, bo mozna aktywowac baton pass). Te pierwsze rozwalalo sie w 99% przypadkow w pierwszej turze - zero historii, taki tam 30s przerwynik na zdobycie expa/hajsu. Te drugie byly ciekawsze, ale bylo ich zdecydowanie za malo. Jedyne wipe'y, jakie mi sie zdarzyly wynikaly z tego, ze dostawalem ciagiem criticali/weaknessow, na co nic kompletnie nie moglem poradzic. "You can't do this right now". Za czesto dochodzilo do sytuacji, ze chcialem przeczytac ksiazke/pojsc do mementos/zrobic cokolwiek innego a gra blokowala mi mozliwosc zrobienia czegokolwiek przez tydzien. Nosz kur.va 2-3 dni DOBRA, ale nie yebany tydzien. schematycznosc - gdyby cala gra zajela mi 60-80h pewnie bym tego nie zauwazyl, ale schemat rozgrywki i to co pisalem o pacingu doprowadzily do tego, ze w pewnym momencie po prostu sie znudzilem. Palace byly jedynymi momentami lepszej zabawy, ale poza tym mialem ochote jak najszybciej dopchac to do konca. Walki byly do bolu do siebie podobne, bossowie coraz mniej ciekawi, confidanty z interesujacymi mnie historiami juz mialem wymaxowane i tak jakos nie dzialo sie nic porywajacego/ciekawego. Porownujac to do podobnej wg. mnie w zamysle Yakuzy 0 (maly otwarty swiat, sporo sidequestow, wyrazny podzial na watek fabularny i dodatkowe zadania, miejsce akcji), ktorej przejscie zajelo mi 60h, Persona 5 po prostu sie przejadla. Mysle ze dla mnie wlasnie 60-70h to max dla tego typu gry, zeby utrzymac moje zainteresowanie. Z takich rzeczy neutralnych, ktore mi teraz przychodza do glowy: Mementos - z poczatku spoko, ale troche za dlugie confidanty - jak to w Personach, jedne mniej, inne bardziej interesujace velvet room - fuzje jak zawsze spoko, ale kilka opcji srednio przydatnych, wrzuconych jakby na sile - transmutacja czy wiezienie. Ogolna ocena 4/5. Bardzo dobre, dopracowane jrpg z ciekawa fabula (jak juz jest) niepozbawione minusow. Przez wiekszosc czasu bawilem sie dobrze, ale tez sporo czasu po prostu sie nudzilem i chcialem to pchac jak najszybciej do przodu. Pomimo tego, ze to dobra gra, to na jakis czas na pewno bede mial dosc tego typu rpg'ow.
-
Nintendo Switch - temat główny
Zwlaszcza, ze na allegro i w komputroniku (i pewnie jeszcze gdzies) sa teraz raty 0%.
-
Final Fantasy XV
Bedziesz mogl po kilku h robienia fabuly.
-
SNES Classic
Rayos wszystkie wziales?