roivas

Wszystko tylko nie te samolociki żałosne.

Też tak uważam, ale z grzeczności odpowiedziałem;)

Przy włączonej.

Tak nie miałem, ale Doom potrafił zawiesić konsolę, a chodzenie po menu przy właczonej grz było niemal zawsze niemożliwe.

No właśnie mi się nie chce po ukończeniu gry. Nintendo powinno w końcu jakieś fajne rzeczy wrzucać dla wytrwałych, a nie kupę albo ubranka. Samo w sobie, zbieranie księżyców jest fajne, ale nie zaszkodziłaby dodatkowa motywacja.

Lecą w kulki. http://nintendoeverything.com/currently-no-plans-for-netflix-on-switch/

No właśnie. Jakoś Nintendo za mało akcentuje możliwość natychmiastowego grania. Może przez te patche, które się niestety pojawiają z racji niedorobienia gier w tych smutnych czasach? No bo naprawdę jest różnica w zagraniu w nową grę na Switchu a powiedzmy na PS4. Tej konsolowości się nie podkreśla. Jak miałem PS4 to uderzyło mnie, że kupno gry to dopiero początek. Tak szybko sobie nie zagrasz;)

To co, kiedy ten dajrekt właściwy? Przez pół roku kilka remasterów i platformówka z 3dsa?:)

KOF 98 polecam i Garou.

Akurat bardzo liczę na fajne, dobrze zrobione (opcjonalne) sterowanie ruchowe.

Żeby się nie okazało, że to będą po prostu wyzwania rzucone na mapę bez ładu i składu. Określenie "story" do czegoś zobowiązuje, mam nadzieję.

Smasha chcę tylko nowego. Jeżeli mieliby remasterować to najlepszą odłonę, czyli Melee. Pikmin 4 w 2015 był niemal gotowy, mam nadzieję, że naprawdę pozamiata. HD rumble, dobre sterowanie, nowe pikminy no i graficznie żeby go maksymalnie doszlifowali.

Myślałem, że Pikminem 4 załatają jakaś dziurę wydawniczą właśnie, a nie remasterami. Bo na bank jest już dawno gotowy. Pytanie, kiedy uznają, że warto go wydać. Mam nadzieję, że będzie lepszy od 3, najmniej mi podeszła.

Ja wierzę coraz mniej, ale bardzo bym chciał VC z GameCubem. Nie wie, jak sądzicie - wydawanie tych konsol mini koliduje z VC? Moim zdaiem nie, ale może się mylę.

Papu i kaku powinien się nazywać. Kilka remasterów, wsadzony w to wszystko Maro Tennis(to akurat spoko, jeśli bedzie spoko) i od dawna zapowiedziany Kirby, za to bez Yoshiego. Do tego jedna zapowiedziana duzo wcześniej gra indie i jedna "smartfonowa" SNK. Szkoda, że nie zapowiedzili na razie jakiegoś KOFa nowego tylko takiego śmiecia wypuszczają. Nawet się ucieszyłem przez chwilę, ale szybko otrzeźwiałem.

Taa ale remastery powinny wychodzić bez pompy, jak w VC. To niech dadzą Toada, Zeldy w HD, Wonderfull 101, Xenoblade X itd. ale niech nie robia z tego pełnoprawnego newsa w Directach. Po prostu najlepsze gry z Wii U powinny trafić na Switcha w jakiejś serii i być reklamowane zbiorczo, ale z pompą. Wtedy dla każdego byłoby oczywiste, że mimo braku kompatybilności wstecznej wszystko co najlepsze na Wii U jest też na Switchu. To byłoby grube, a nie łatanie dziur pojednynczymi tytułami. No mam racje, powiedzcie;)

Niektórzy sądzą, że remastery nie blokuja nowych odsłon. Oczywiście, że nie jest to reguła, ale jednak blokują. Taki Mario Kart musi wyjść na nowej konsoli obligatoryjnie. No i wyszedł już na Switchu i można sobie wyobrazić, że częsci 9 na tej konsoli nie zobaczymy. Albo Donkey Kong Tropical Freeze - dla kogoś kto nie grał, nie ma wielkiej różnicy, czy wyjdzie on, czy jakaś nowa część w 2D. Dla mnie ma duże znaczenie, bo już grałem i raczej wydanie remastera nie przyspieszy nowej odsłony. Choćby przez nasycenie daną marką.

Niech remasteruja, ale tak, żeby nie blokować nowych części. Mario Karta 9 się nie doczekamy pewnie na Switchu przez remaster, dlatego wolałbym, żeby Smasha z Wii U nie wydawali. Inna sprawa np. z Bayonettą - zapowiedzili 3, to se mogą remasterować. Albo Xenoblade - wyszedł nowy, to niech rzucą X, nie ma problemu.

Też się wstrzymałem z wstawieniem, oglądam i myślę - coś tu nie gra, na szybko nikt by czegoś takiego nie spreparował w takim czasie:)

Mistrzu, tobie jest raczej potrzebna esencja na uspokojenie, to byś może przestał ludzi obrażać w każdym poście. Dla mnie Zelda to były zawsze fajne przedmioty otwierające nowe ścieżki, klimat, bossowie i dungeony. Tutaj mi tego zabrakło i nie jestem zupełnie odosobniony w mojej opinii. Po prostu innych bardziej zachwycił otwarty świat, który wynagrodził z nawiązką sporo minusów. Mnie nie mógł zachwycić, bo został pozbawiony tego, co najbardziej ceniłem w serii. Nie wiem, można się nie zgadzać, ale chyba nie jest to niemożliwe do pojęcia?

Jakbym od 2012 się nakręcał na forum jak niektórzy, to może też bym się jarał -żeby nie zwariować;) A tak na serio, to nie dziwią mnie pozytywne opinie ludzi niezaznajomionych z serią. To nie jest zła gra. Robi wrażenie pod kilkoma względami. Ale jak na Zeldę jest mega krokiem w tył. NPCe, bossowie itd itd. Wyparowało wszystko co najlepsze. Nie widzicie tego? Wyżej cytowany artykuł jest trafny. Czytałem coś podobnego jak grałem, też myślałem, że to może ja jestem zbyt wymagający. Ale to po prostu nie jest Zelda. Skyward Sword był dosyć słaby, ale nawet tam jak wszedłeś do dungeonu to ci się micha cieszyła. A tutaj w setnym takim samym robi się po prostu smutno. Mam nadzieję, że przekornie zmienią kierunek w kolejnej części.

A grałeś w inne Zeldy? Mi najbardziej podszedł Wind Waker i Majora's Mask. Wszystko za co lubię tą serię nie znalazło się w Breath of The Wild. Zero klimatu, brak fajnych przedmiotów i brak dungeonów z prawdziwego zdarzenia. Do tego fabuła na odpierdziel i nuda, nuda, powtarzalność... Niestety, wszyscy się zachwycają, a prawda jest dla mnie taka, że sanboxowość zabiła serię. Był sukces, więc kolejne części mogą powielić formułę.

Coś na razie nie zapowiadają tego Directa. A już uwierzyłem, że będzie 11.

Albo Burnout Paradise.

Niech Nintendo ogarnie tego directa, bo posucha straszna jeśli chodzi o zapowiedzi na ten rok. Dawać VC z Gamecubem, YouTube, netflixa i przeglądarkę. No i Pikmina 4 chociaż, bo pewnie go kisili na suszę, a nic od Nintendo na razie na najbliższe miesiące niezapowiedziane.