Skocz do zawartości

Yacek

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yacek

  1. Yacek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PC
    Trzeba zainstalowac jedyna poprawna wersje - angielska.
  2. Yacek odpowiedział(a) na Spyker odpowiedź w temacie w Pomoc
    Przeskanuj spybotem, antywirem. Jak dla mnie to masz zainstalowanego jakiegos syfa.
  3. Yacek odpowiedział(a) na TomisH odpowiedź w temacie w Xbox 360
    Jest gameplay z ikspudla a nikt nie wrzuca.
  4. Yacek odpowiedział(a) na Velius odpowiedź w temacie w Pomoc
    W tym wypadku sprawa jest prosta: nie masz firmy to zadna hurtownia nie sprzeda Ci hurtowej ilosci sprzetu. Bedziesz chcial kupic kilka, to tez nie da rady bo detalu nie obsluguja.
  5. Yacek odpowiedział(a) na TomisH odpowiedź w temacie w Xbox 360
    Wkleilem fragment tylko dla porownania, moze komus to da jakos taki obraz co sie szukuje. Z redaktor i serwisem gry online w ogole nie sympatyzuje - uprzedzam jakby ktos mial zal.
  6. Yacek odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Archiwum
    Obejrzalem wlasnie pierwsze odcinki. Pierwsze pytanie to: what the fuck is this shit !? Na samym poczatku juz wiemy, ze brat kurdupel cos knuje, bo po samych jego minach to widac i nie trzeba ogladac 2 epa aby to sie tylko potwierdzilo. Ctu to jakis matrix, galeria magnolia, raport mniejszosci. Do tego istny dream team jesli chodzi o bohaterow: glupia ctu blondynka, do tego druga blond dziennikarka, komputerowy nerd, ktory w kolejnym odcinku cos spier doli bo zawiesi sie na redtubie, 'dowodca' oddzialu to jakies miekki siusiak, no i asfalt dyrektor zgrywajacy cwaniaka. Reszta uchodzi w toku, ale imo wszystko odnosi sie wrazenie jakiegos kiczu, ogladajac te epy. Jedynie dobrze zapowiadajacy sie kolo to ten niby rusek. No ku rwa slabo panowie jak na poczatek. Oby w kolejnych to sie pozmienialo, bo zapowiada sie rownia pochyla i to mocno w dol ja kw przypadku prisona.
  7. Yacek odpowiedział(a) na Shakeawake odpowiedź w temacie w PS3
    Beta test z gry-online.pl, wersja pc ale jest jako takie pojecie o gameplayu, a tu rewelacji na baltyku nie ma. Jakies spoilery chyba tez sa. ---------------------------- Od prezentacji gry Aliens vs. Predator na ubiegłorocznych targach E3 czekałem z utęsknieniem na dzień, w którym będę mógł zapoznać się z grywalną wersją tego programu, najlepiej w domowym zaciszu, po zapadnięciu zmroku i ze słuchawkami na uszach. Okazja do przetestowania najnowszej produkcji studia Rebellion pojawiła się dopiero po Nowym Roku, na kilka tygodni przed jej światową premierą. Trafiła do mnie wersja demonstracyjna gry na PC, która ? choć cały czas informowała, że prace deweloperskie nie zostały jeszcze zakończone ? pozwalała sprawdzić wreszcie, jaki potencjał kryje w sobie kolejna opowieść o zmaganiach Marines, Obcych i Predatorów. Kampanię rozpoczyna krótka introdukcja, w której Charles Bishop Weyland ? prezes firmy Weyland-Yutani, znanej doskonale fanom sagi o Obcym ? otwiera starożytną piramidę, położoną na bliżej niezidentyfikowanej planecie. Skojarzenia z pierwszym filmem z serii Aliens vs. Predator są jak najbardziej na miejscu. Co prawda przeznaczenia budowli można się jedynie domyślać, ale wszystko wskazuje na to, że podobnie jak w obrazie Paula Andersona, służy ona Predatorom do polowań na Ksenomorfów. Chwilę później rozpętuje się prawdziwe piekło. W pobliżu planety pojawia się okręt kosmicznych drapieżców, który niszczy stacjonujący na orbicie statek Ziemian. Ocalały z pogromu wahadłowiec Marines awaryjnie ląduje na planecie, podobnie zresztą jak i jeden z Predatorów. Jakby tego było mało, na powierzchni zaczynają szaleć również Ksenomorfy. Tym ostatnim incydent w piramidzie pomaga wydostać się na wolność ze ściśle strzeżonej placówki badawczej firmy Weyland-Yutani. Główne postacie spektaklu pojawiają się na wspólnej scenie, zatem rzeź można uznać za rozpoczętą. Podobnie jak w Aliens vs. Predator 2 kampania dla jednego gracza podzielona jest na trzy odrębne akty, w których obejmujemy kolejno kontrolę nad żołnierzem Marines, Predatorem oraz Ksenomorfem. Z racji tego, że akcja każdego z epizodów toczy się niemal równolegle do pozostałych, gra pozwala spojrzeć na te same wydarzenia z perspektywy aż trzech różnych bohaterów, charakteryzujących się innymi umiejętnościami. Udostępniona nam przez twórców wersja gry pozwala ukończyć sześć misji, po dwie dla każdej ze stron konfliktu. Normalnie byłoby to niewiele, ale Aliens vs. Predator rządzi się nieco innymi prawami. Finalny produkt oferuje raptem siedemnaście etapów (z obowiązkowymi tutorialami), a więc demo pozwala zapoznać się aż z jedną trzecią gry. Biorąc pod uwagę fakt, że każdą z misji rozgrywa się od 20 do 30 minut, w sumie powinno to dać około ośmiu godzin zabawy. Zupełnie przyzwoicie jak na dzisiejsze standardy. Cechą charakterystyczną kampanii jest to, że w każdym z aktów odwiedzamy dokładnie te same lokacje. Niektórzy mogą uznać to za zbyt duże uproszczenie, ale akurat w tym wypadku można autorom wybaczyć pójście na łatwiznę. Dlaczego? Eksploracja kompleksu wygląda zupełnie inaczej, kiedy dokonujemy jej np. jako żołnierz Marines i gdy zwiedzamy ją w ciele Obcego. Ten pierwszy musi otwierać przejścia, szukać alternatywnej drogi w przypadku napotkania niemożliwej do sforsowania przeszkody. Natomiast drugi za nic ma bariery i jeśli nie jest w stanie przejść po podłodze, to przedrze się dalej po suficie. Obcy wykorzystują też szyby wentylacyjne, które dla ludzi i Predatorów są niedostępne, a to już zupełnie zmienia postać rzeczy, zwłaszcza kiedy pragniemy ominąć większe skupisko wrogów. Wszystkie kampanie różnią się też zasadniczo w kwestii prowadzenia rozgrywki. W przypadku żołnierza mamy do czynienia z tradycyjną strzelaniną, podczas której staramy się realizować kolejne cele w danej misji i przede wszystkim przetrwać w tym piekle, bo zarówno Ksenomorfy, jak i Predatorzy są dla ludzi śmiertelnie niebezpiecznymi przeciwnikami, zdolnymi w okamgnieniu wyłączyć ich z walki. Zmagania utrudniają panujące wszędzie ciemności ? nasz podopieczny nie jest w stanie dostrzec w mroku swoich wrogów, dlatego nieustannie powinien mieć się na baczności. Sytuację poprawia wprawdzie obecność detektora ruchu, ale nawet on w połączeniu z nikłym światłem latarki oraz piorunująco szybko wypalającymi się flarami, nie jest gwarantem bezpieczeństwa. Zupełnie inaczej przedstawiają się zmagania po stronie Ksenomorfów. Największym atutem tych istot jest możliwość swobodnego poruszania się po wszystkich płaskich powierzchniach, od podłogi począwszy, na suficie skończywszy. Obcy mogą w piorunującym tempie zmieniać swoje położenie, oddawać długie skoki w kierunku dowolnej ściany, a także przeciskać się przez wąskie tunele wentylacyjne. Oczywiście są to również doskonałe maszyny do zabijania. Ksenomorfy wyprowadzają dwa rodzaje ciosów (szybkie i słabe oraz mocne, za to zdecydowanie wolniejsze) a także chwytają swoje ofiary w celu efektownej i na ogół bardzo brutalnej egzekucji. Obcy wyrywają bowiem swoim ofiary głowy, przebijają ich ciała na wylot ogonem, wbijają pazury w oczy, a także robią kilka innych równie paskudnych rzeczy, które rzadko obserwuje się na ekranach komputerów. Ukryć się w mroku, cierpliwie poczekać na potencjalną ofiarę i wypruć z niej flaki ? tak wygląda rozgrywka tym potworem w wielkim skrócie. Predator łączy niektóre cechy żołnierzy oraz Ksenomorfów. Choć porusza się po ziemi, jest zdecydowanie bardziej mobilny od ludzi, gdyż potrafi wykonywać potwornie długie skoki, a co za tym idzie, szybko zmieniać swoje położenie. Podobnie jak Obcy preferuje walkę w ukryciu, w czym szczególnie pomaga mu kamuflaż, zapewniający częściową niewidzialność. Na wyposażeniu łowcy znajdują się ostre jak żyleta pazury (z ich pomocą można dokonywać cichych i niesamowicie brutalnych egzekucji a także pozyskiwać trofea), umieszczane na ramieniu działo plazmowe, które jest zdolne wyeliminować przeciwnika jednym strzałem, dysk Chakra, umożliwiający trafienie kilku wrogów naraz oraz jedno z najbardziej charakterystycznych narzędzi zagłady Predatorów, czyli włócznia. Wszystko to sprawia, że kosmiczny myśliwy jest prawdziwą maszyną do zabijania i spośród wszystkich uczestników rywalizacji jest zdecydowanie najpotężniejszy. W naszych poprzednich tekstach o Aliens vs. Predator nie kryliśmy obaw co do niektórych pomysłów studia Rebellion. Mowa tu przede wszystkim o zmniejszonej prędkości Obcych, którzy w porównaniu z poprzednią odsłoną cyklu, poruszali się wręcz ślamazarnie. Albo producenci gry nas czytają, albo pecetowa edycja wyraźnie różni się od konsolowych, bo Ksenomorfy okazały się bardzo szybkie. Kiedy pojawia się kilka stworów naraz, trzeba naprawdę nieźle się uwijać, żeby uniknąć kolejnych ataków. Kilkakrotnie zdarzyło mi się nawet wziąć nogi za pas, byle tylko zapobiec kontaktowi z następną chmarą Obcych, jaka zmierzała w moim kierunku. Obawiałem się również o Predatora, któremu twórcy postanowili zmodyfikować sposób wykonywania długich skoków. W Aliens vs. Predator 2 gracz mógł sam decydować o ich długości, wciskając odpowiednie klawisze. W produkcie firmy Rebellion na ekranie pojawiają się po prostu oznaczone czerwonym kolorem miejsca, do których łowca może się przetransportować w ekspresowym tempie. Jeśli wskażemy taki punkt i wciśniemy klawisz akcji, Predator natychmiast tam ?poleci?. Początkowo rozwiązanie to sprawiało mi sporo problemów (w zamieszaniu, jakie często towarzyszy poczynaniom myśliwego, trudno czasem o precyzję), ale po jakimś czasie można się do tego przyzwyczaić. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to tutaj mam mieszane uczucia. Bardzo rozczarowały mnie misje z kampanii Marines. Liczyłem na przyspieszone bicie serca i nerwowe obserwowanie detektora ruchu, a dostałem nudnawą strzelaninę, która nie tylko nie potrafi przestraszyć, ale nie zapewnia również innych emocji. Strzelanie do Obcych (Predatorów w początkowych misjach nie uświadczyłem) nie sprawia żadnej frajdy, podobnie zresztą jak i eksploracja spowitych mrokiem korytarzy. Podczas misji cały czas komunikuje się z nami przełożona, która nakłania nas do wykonywania mniej lub bardziej bezsensownych czynności. Gracz tak naprawdę brnie naprzód, eksterminując kolejne Ksenomorfy, ale nie wie właściwie po co. Na tym tle zdecydowanie lepiej wypadły misje dedykowane pozostałym bohaterom. Spodobał mi się zwłaszcza Predator, który podczas walki poddawany był zdecydowanie trudniejszym wyzwaniom. Przy okazji padł kolejny mit, tym razem o braku balansu. Łowca jest naprawdę potężny, ale nie tak wytrzymały, jak wydawało nam się jeszcze kilka miesięcy temu, dlatego próby przechodzenia gry metodą czołgu Stalina na niewiele się zdadzą. Predator zawsze walczy z przeważającymi siłami przeciwnika i dlatego musi zachować czujność, bo nigdy nie wiadomo, skąd padną śmiertelne strzały. Pewnym utrudnieniem w grze jest również ograniczona liczba kryształów regenerujących siły witalne oraz niemożność uzupełniania energii do działa plazmowego w dowolnym momencie rozgrywki. Łowca ma za to nieograniczony kamuflaż. Możliwość wcielenia się w Obcego również oceniam pozytywniej od kampanii Marines, choć tutaj nie jest już tak różowo jak w przypadku Predatora. Cała frajda w grze Ksenomorfem wynika z braku ograniczeń w kwestii poruszania się. Stwór może łazić po ścianach i suficie, pokonywać duże odległości za pomocą skoku, a także niszczyć źródła świata, ułatwiające jego wykrycie. W pierwszych dwóch misjach kampanii Obcych duży nacisk położono na eksterminację kilkuosobowych grup żołnierzy, patrolujących określony odcinek terenu. Tylko od gracza zależy, w jaki sposób pozbędzie się wrogów. Może to robić bardzo powoli, eliminując po cichu kolejnych przeciwników lub po prostu wpaść pomiędzy kilku z nich, ryzykując odniesienie ran w otwartej walce. Niestety, to, co na początku wydaje się fajne, po kilkudziesięciu minutach zaczyna trochę nużyć. Bo w sumie, ileż można łazić po kanałach wentylacyjnych i zabijać Bogu ducha winnych żołnierzy? W Aliens vs. Predator 2 problem rozwiązano w interesujący sposób, pokazując różne stadia rozwoju Obcego. Tutaj od początku jesteśmy duzi, źli i brzydcy, więc na dobrą sprawę nie można oczekiwać niespodzianek. Niezbyt interesująco prezentuje się też fabuła gry, choć trudno dokonywać ocen przed ujrzeniem finalnej wersji. Introdukcja niewiele mówi, poza tym, że Weyland otwiera kolejną piramidę. Wirtualnemu bohaterowi głos podłożył Lance Henriksen (Aliens, Alien3 i Aliens vs. Predator), ale podczas testowania wersji preview usłyszałem raptem kilka wypowiedzianych przez niego zdań. Mam nadzieję, że uproszczenia to tylko wynik tego, że mamy do czynienia z rozbudowanym demem. Nie spodziewam się cudów, w końcu poprzednia, kultowa przecież gra z tej serii fabułą również nie zachwycała, ale przydałoby się, żeby Aliens vs. Predator w tej kwestii oferował coś więcej niż pierwszy Doom czy Quake. Na razie do tego daleko. Od strony technicznej gra prezentuje się nieźle, choć nie bez zarzutu. Najbardziej podoba mi się oprawa wizualna (ładniejsza niż w przypadku odpalonej przez ekipę tvgry.pl wersji na PlayStation 3) ? przyzwoicie wykonane modele i bardzo ładne lokacje, zwłaszcza te na powierzchni planety (kolonia i dżungla). Na sprzęcie wyposażonym w procesor Core 2 Duo 3 GHz, 4 GB RAM i GeForce 9800 GT produkt śmigał w najwyższych detalach, w rozdzielczości 1280x1024, pomijając tekstury ? tutaj suwak nie dawał się przemieścić dalej niż poza Normal. W trakcie zabawy można było zauważyć drobne mankamenty, np. zacinających się bohaterów niezależnych, ale dopóki produkt ma status ?Work in progress?, czepiać się nie będę. Zobaczymy, jak pod tym względem zaprezentuje się pełna wersja gry. Na koniec dodam, że pecetowa edycja będzie najprawdopodobniej wymagać do uruchomienia Steama ? w wersji demo działały tylko zaimplementowane w usłudze firmy Valve osiągnięcia. Aliens vs. Predator nie zachwycił mnie, ale też nie rozczarował. Na pewno jest to najlepszy produkt firmy Rebellion od dłuższego czasu, choć po takich gniotach jak ShellShock 2 czy Rogue Warrior niemal wszystko wyda się ambitniejsze. Pecetowe demo dało nadzieję na bardzo dobry produkt, o ile zaoferuje on spójną, interesującą fabularnie kampanię, wciągający tryb multiplayer (tego, jak dotąd, widzieliśmy go tylko na specjalnym pokazie) oraz mnóstwo fajnych patentów, np. nawiązań do kultowej sagi o Obcym, która stanowi przecież główny fundament wszelkich opowieści o rywalizacji pomiędzy Ksenomorfami a Predatorami. Ile z tego znajdziemy w finalnej wersji gry, przekonamy się już niebawem. Na razie nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki. Krystian U.V. Impaler Smoszna ----------------------------------
  8. Yacek odpowiedział(a) na Shakeawake odpowiedź w temacie w Call Of Duty
    No i dodatkowe tytuly i emblematy z kazdym kolejnym prestizem.
  9. Yacek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PC
    Ja tluke praktycznie tylko S&D HC, i dla relaksu 3rd person deathmatch. Od miesiaca biegam tylko z M21.
  10. Yacek odpowiedział(a) na Pajda odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    W takim razie albo padniete klapki albo cos z nagrzewnica.
  11. Yacek odpowiedział(a) na Pajda odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    Nagrzewnica albo sterowanie doplywem cieplego powietrza. Mogla sie popsuc klapka lub linka kolo nagrzewnicy. Jak tam w ogole stan plynu chlodniczego ? Byl zmieniany, uklad przeczyszczany i odpowietrzany ?
  12. Yacek odpowiedział(a) na OsciBosci odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Pewnie i tak ale akurat dziwnym trafem obydwie premiery zbiegają się, a chyba nawet wychodzą tego samego dnia. Nom, dziwnym trafem 90% ludzi na globie nie ma pojecia co to jest gow ani jak sie wlacza plejstejszyn no ale czego mozna wymagac od konsolomaniaka. Film zapowiada sie srednio.
  13. Yacek odpowiedział(a) na Pajda odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    Uzyj tej swojej durnej pomaranczy zamiast mozgu choc raz. Natezenie pradu.
  14. Yacek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PC
    Na hardcore wszystko jest swietnie zbalansowane Z nie-hardcore to spodobalo mi sie 3rd person cage match. Do tego daje duzo xp w krotkim czasie.
  15. Yacek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PC
    No muza fajna ale to Lorne Balfe ja stworzyl a nie Hans. Mi sie wkrecilo online chociaz za kazdym razem rzygam jak wchodze do lobby - no juz glupszego systemu nie mozna bylo wymyslic. 38lvl na karku, oczywiscie tylko hardcore, glownie s&d oraz hq. Zestrzeliwanie latajacych go wien stingerem to jak dla mnie poezja.
  16. Yacek odpowiedział(a) na ojejcu odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    hihi gratuluje, kolejny kretyn na drodze
  17. Yacek odpowiedział(a) na BieŃ odpowiedź w temacie w PC
    Battle for Dune lykne - pamietam jak zagrywalem sie w diune na psxie, niezla gierka. Uruchomilem MW2 online(...). Ja pier%#^%#** &*#*%^# ^*#% &*# jaki ten meczmejking jest $#&%@&$%bany. Hack na level i klasy oczywiscie nie dziala i gram na normalnym trybie. Bede teraz 2 tygodnie sie meczyl, zeby odblokowac tryb hardcore. Goscie z akimbo i shotgunami sa zabojczy.
  18. Yacek odpowiedział(a) na BieŃ odpowiedź w temacie w PC
    C&C zaliczone wszystkie. Warcrafty, warhammery i inne dziwne orki-rycerzyki odpadaja. Najlepiej jakies klimaty modern albo 2ws. No albo cos w stylu c&c.
  19. Yacek odpowiedział(a) na BieŃ odpowiedź w temacie w PC
    Skonczylem company of heroes, red alert 3 i tiberium wars plus dodatki do nich. Jakies inne fajne rtsy ktos poleci ?
  20. Yacek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PC
    Gra w to ktos przez hamachi tutaj ?
  21. Yacek odpowiedział(a) na ojejcu odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    No ale co sie dziwisz skoro ewidentnie nie myslisz ? Jeszcze wloz palce do kontaktu, zeby sie dowiedziec, ze razi w nim prad. Nikt sie nie przypier dala, ze nie skiepowales do konca peta w samochodowej popielniczce tylko czepiam sie podstaw, bo widocznosc to podstawa. Jest ogrzewanie tylnej szyby, jest reka, chusteczka, cokolwiek aby ja przetrzec. Podstawy a nie puszenie ogonka. Ciesz sie, ze nie przetarles jakiegos czlowieka. Czujniki FTW!
  22. Yacek odpowiedział(a) na ojejcu odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    Lepiej oddaj to prawko bo jak ledwo je dostales i jezdzisz na czujnikach to strach pomyslec co bedzie jak przejedziesz sie autem bez absu lub esp. Kaplica.
  23. Yacek odpowiedział(a) na BieŃ odpowiedź w temacie w PC
    Wczoraj zmeczone Company of Heroes, dzisiaj odpalilem Tiberium Wars. Fajne giery.
  24. Yacek odpowiedział(a) na ojejcu odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    Zabrac wam komputery w autach i juz nie potraficie jezdzic.
  25. Yacek odpowiedział(a) na Jakuza odpowiedź w temacie w Software
    gorzka prawda!!! dzieki za chwile uwagi. November 15, 2009 at 4:20 am Step by Step: 1. Open regedit (aka registry editor; you can access it from the star menu by typing ?regedit? in the search box?) 2. Go to ?HKEY_CURRENT_USER\Control Panel\Desktop\? folder and click on it 3. On the right hand side find there are a bunch of entries. Find the key named ?Wallpaper? and double click on it and put the path of the picture you want as your new wallpaper (example path is ?C:\Users\Bob\Pictures\new_wallpaper.jpg?) 4. Right-click on the ?Desktop? folder in regedit that you found in step 2 and click Permissions. 5. Click ?Advanced? 6. Go to ?Owner? tab, highlight your name in the box that says ?Change owner to? ( There are only two choices the other is Administrator )? once your user name is highlighted click ?OK? 7. Click on ?Advanced? again 8. Uncheck the button that reads ?Include inheritable permissions from the object?s parent?? click ?Remove? when prompted 9. Click ?Add? 10. Type ?Everyone? and click ?OK? 11. Check Allow ?Read Control? and click ?OK? 12. Click ?OK? again 13. Highlight ?Everyone? and check to Allow ?Read? and click ?OK? 14. Restart Computer and enjoy new Wallpaper (znaki zapytania to cudzyslow) albo: http://www.sevenforums.com/tutorials/47294-desktop-background-change-windows-7-starter.html