czarek250885

Akurat Gacek to była jedyna konsola Nintendo jaką kupiłem, miłe wspomnienia i w końcu walczyli o innych graczy, więcej mrocznych pozycji no i wyłączność na Residenta. Nie kumam czemu ten sprzęt tak słabo się sprzedał w momencie, gdy oferował na serio świetne gry, plus graficznie wyprzedzali konkurencje.

Ni No Kuni Wrath Of The White Witch trudność: 3/10 ocena: 10/10 Jest to moja z bardziej chcianych platyn jakie udało mi się zdobyć. Gdy zobaczyłem ostateczne odznaczenie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jako, że przygodę z serią rozpocząłem od części drugiej, która ogromnie mnie oczarowała i dodatkowo przypomniała o mojej miłości do studia Level-5, która narodziła się w czasach dominacji Ps2 za sprawą wspaniałego Dark Cloud. Nie było innego wyjścia jak zaliczenie jedynki na 100% i tu o dziwo pojawiło się wiele schodków. Nie będę ukrywał, że calak w tej pozycji to ogrom poświęconego czasu, zajęło mi to 84h i niestety wpływa na to, ma szczęście podczas dropu odpowiednich materiałów. Fabuła zajęła mi jakieś 30 kilka godzin, więc jak się domyślacie pozostały czas to wykonanie zadań pobocznych, ukrytych, oraz tych po bezpośrednim zakończeniu wątku głównego. Graficznie to majstersztyk, tak jak zawsze gry Level-5 trzymają bardzo wysoko poprzeczkę i śmiem twierdzić, że jedynka jest nawet ładniejsza od jej następczyni, jednakże wpływ na to ma sporo różnic i kierunków jakie obie pozycje obrały. Więc jeśli ktoś dzisiaj by mnie spytał, czy zaczynając w pierwszej kolejności 2-ke, tak jak ja to zrobiłem z prostego powodu, różnica w cenie była ogromna, czy będzie miało to wpływ na problemy poznawcze, fabułę czy może dzieję bohaterów, to muszę powiedzieć, że są to dwie całkiem różne gry, z całkiem innym podejściem do walki, gdzie jedynka niczym w Pokemonach opiera się na "familiars" czyli naszych stworkach, które łapiemy, "levelujemy", przekształcamy no i dozbrajamy, tak w dwójce tego nie było, tam wszystko opierało się o naszych bohaterów i ich uzbrojenie, natomiast "Higgledies" inny odpowiednik stworków, nas tylko wspiera różnymi bonusami. Dodatkowo dwójka to także gra strategiczna, gdzie rozbudowujemy nasze królestwo, a nasza armia walczy na polach bitew. Więc nie ma tu znaczenia chronologia. A z ręką na sercu polecam obie. Jeśli ktoś robił platynę w Knack-u to na 100% pamięta zbieranie diamentów co było niezłą udręką, tak tu mamy coś takiego tylko do kwadratu jeśli chodzi o zbieranie materiałów pod konkretne przepisy. 2 trofea zjedzą wam wiele godzi z życia, mianowicie złapanie 250 gatunków stworków, oraz za wykonanie 120 przedmiotów alchemicznych, reszta jest dosyć łatwa i nie powinna sprawić większych problemów. Mimo tej losowości w mechanice dropu/łapaniu, całą opowieść, przedstawiony świat, oraz systemu walki, nie mogę stwierdzić, że coś sprawiło, że chciałbym ująć omawianej pozycji. Te minusy koniec końców mają swój smaczek i nawet teraz zdobywając platynę, mógłbym poświęcić kolejne x godzin na złapanie wszystkich familiars, stworzeniu każdego przepisu alchemicznego. Jednak obecnie wracam do świata Dark Cloud by dokończyć przygodę, która zakończyła się na jednym wyzwaniu, które mnie przerosło wiele lat temu.

Jakby kogoś interesowało, fajna cena z radiatorem. https://www.euro.com.pl/dyski-wewnetrzne-ssd/seagate-dysk-ssd-seagate-firec-530-ssd-1t-heats.bhtml?gclid=EAIaIQobChMIr4W1hdyz-QIVv0aRBR2aqwGLEAQYASABEgKNXPD_BwE&gclsrc=aw.ds

Ta gra to mega zaskoczenie, ścieżka dźwiękowa buduje niesamowity klimat. Nie wiem czemu, ale to wszystko przytłacza totalnym smutkiem, rozmowy, kolejne zdobywane informację. Taka narracja z pociągu do nieskończoności jeśli chodzi o naszego towarzysza. Jego rozważania są niemal wyjęte z omawianej przez mnie animacji. Jeśli ktoś oglądał szybko znajdzie podobieństwa. A może mi się tak tylko skojarzyło.

Pograłem chwilkę i muszę przyznać całkiem przyjemna gierka. Na duży plus zasługuje sterowanie naszym kotem, wszystko płynnie, aż miło przemieszczać się po różnych przeszkodach. Zaskoczył mnie ten mega psychodeliczny początek. Zobaczymy co będzie dalej. Póki co łapka w górę.

Lepiej niech wszystkie studia czy to Sony czy MS wypuszczają nowe dobre gry. Zdrowa konkurencja służy nam wszystkim.

No ja mieszkam w małej miejscowości (Pszczółki), z łączem 600mb, gdzie max z oranga światłowodów jest 1gb, co już dla mnie jest kompletnie niepotrzebne, ale kto co lubi. Za chwilę na największym zadupiu będzie szybki internet, takie wymogi.

W dzisiejszych czasach, gdzie mamy takie duże prędkości, ściągnięcie gry to i tak raptem chwilka czasu. Na co komu patrzeć na pasek pobierania?

Jak coś pobierasz klikasz pszycisk ps i z paska na dole wybierasz to co aktualnie ściągasz i z tego co pamiętam pokazuję ile się ściągnęło i ile mb/s, jaki czas pozostał.

No ja akurat na próbę kupiłem wiedząc, że mam ważną subskrypcję do końca października, później zadecyduję co dalej. Póki co najbardziej jestem zadowolony z tego strumieniowania, to na serio przyszłość. Jednakże obawiam się, że płyty się skończą a pozostanie jedynie abonamentoza. I każdy będzie płacić za coś co nigdy nie będzie jego.

Czyli mam rozumieć, że jeśli teraz mam premium jeszcze 90 kilka dni, to doładowując zdrapkę czy tam doładowanie z klucza na rok, to ten premium się o tyle wydłuży?

Ja osobiście jestem mega zadowolony mimo, iż fanem abonamentów nie jestem. Ostatnio ogrywam Ratcheta crack in time i muszę przyznać, że strumieniowanie to jakaś magia, nic nie instalujemy, gra po chwili startuje, wszystko się zapisuję bezproblemowo, żadnych zawieszek czy wywaleń do dasha. Dla mnie to złoto. Czuję, że to będzie mój pierwszy calak w tej formie. Zabawne, że to uniwersum poznałem dopiero przy ps4. Dzięki nowym możliwością mogę wrócić do tego co mnie kiedyś ominęło i nadrobić. Najlepsze jest to, że przy strumieniowaniu nie muszę martwić się o miejsce na dysku, odpalam i gram.

Wczoraj wieczorem zakupiłem subskrypcję do wersji premium za 21 zł. Z ciekawości odpaliłem strumieniowanie w dwóch grach, Motorstorm i Ratcheta. Obie działały świetnie i jestem mega zaskoczony, że nie czułem żadnych opóźnień. Grałem od 00:00 do 01:00 co może miało wpływ, ciężko ocenić, gdyż za dnia nie mam okazji tego sprawdzić. Dzisiaj spróbuję odpalić coś z psx i ps2, zobaczę czy moje oczy to zniosą i nie popsuję sobie wspomnień dziecięcych lat. Wracającą do strumieniowania, z tego co wczoraj zauważyłem są aż 3 różne części Ratcheta. Jako, że grałem tylko w dwie gry tej serii na ps4 i ps5, może ktoś mi podpowie w jakiej kolejności powinienem rozpocząć zabawę?

Coś w tym jest. Nie chciałem tego ujmować tak dosadnie. Kiedyś sam kupiłem grę dla łatwej platyny, ale szczerzę jakoś mało to smakuję i nie polecam. Ciekawiła mnie jeszcze jedna gra z tego katalogu nowości, a która też była za parę zlotych, ale obawiam się, że to mogła być kolejna gra na kilka minut. Na obrazku był szop który skakał w górę po drzewach. W sumie jakiś wysyp tego ostatnio widzę. Ps dzięki za zwrócenie uwagi, rzeczownik w liczbie mnogiej, niby wszystko jasne, a jednak robi się głupiego babola.

space explorers red planet To chyba moja najszybsza platyna jaką zdobyłem. Przeglądając różne nowe gry dostrzegłem ową produkcję. Cena 6.50, śmiejąc się przeglądam grafiki jak to wygląda, no i zdumiałem się, że to nie pixeloza a normalna gra. Myślę a co mi tam zobaczę sobie. Po chwili ląduje astronautą na Marsie i przemierzam bezkres planety, okazuję się, że w różnych miejscach musimy odwiedzić wyznaczone punkty, które są tak oznaczone, że nie idzie ich przegapić. Za każdy jest jedno trofeum, po odwiedzeniu wszystkich wpada nam platyna. Zajmie nam to nie więcej niż 5-10 minut, a będzie nam w tym czasie przygrywać jeden kawałek dźwiękowy, który nie drażni ucha. Taki mały relak. Trochę krótkie, ale zapewne przypadnie platyniarzom.

Najlepiej zrobili ci, co na premierę kupili. Wydali najmniej patrzącz z perspektywy czasu. Ogólnie wątpię by cena zbliżyła się do tej z preorder-ów.

Wczoraj widziałem w zakładce jedne gry, dzisiaj już jest ich więcej. Czyżby kapneli się, że nie wszystko było widoczne day one? Trochę to zabawne, ale rozumiem, że to wady wieku dziecięcego usługi.

Jak minie mi te 108 dni to wrócę do zwykłego abonamentu by móc pograć online i pobrać te 3 gry co miesiąc. Tak czy inaczej opłacało mi się zapłacic te kilka złotych dla tych 3 pozycji. Raczej nie kupiłbym ich za tyle. Jak się wyrobię to sprawdzę coś jeszcze. Szkoda, że nie było tego wtedy, gdy człowiek był młodszy i jedynym zajęciem była szkoła.

Ja właśnie też ogrywam. Nie mam wiele czasu na granie, więc abonamenty mnie mało interesują. Jednakże miałem ważny abonamet na 108 dni więc te 40 kilka złotych opłacało mi się zapłacic bo zdążę ograć z 3 gry, które kosztowałyby znacznie więcej. Pobrałem Moralesa, AC Valhalla i Medievila. Oferta dobra dla ludzi mających dużo czasu.

Właśnie przeglądałem zawartość. Ogólnie nie jestem targetem ponieważ i tydzień mogę nie grać, ale widzę że jest kilka fajnych gier i może na te 108 dni co mam jeszcze opłacone zrobię ulepszenie za te 40 zł, choćby dla RDR2 w które jeszcze nie grałem.

Właśnie na enebie chciałem sobie kupić doładowanie, gdyż kończy mi się subskrypcja. Jednakże wszędzie jest info, że póki mamy aktywny profil nie możemy skorzystać z karty. Trochę głupota.

Ale oni tego tak nie zapowiadają. Ten cały syf z pompą robią ci pseudo znawcy influencerzy. Oni bardziej szkodzą nakręcaniem wszystkich dookoła. Jakby nic nie pisali byłoby lepiej.

Możliwe, że jesteśmy zbyt wymagający i tyle. Niedzielni gracze i tak wydadzą kasę i kupią cokolwiek. Sam nie wiem jak się odnieść do tej konferencji. Mnie najbardziej cieszy Diablo 4, oby szybko wyszło w tym 2023.

Też zaliczyłem platynkę jeszcze na ps4 i muszę przyznać, że ta pozycja mega mnie zaskoczyła. Funn z gry by ogromny a i opowieść sama w sobie była calkiem przyjemna, większość postaci, no pozajedną dało się lubić i widać zaangażowanie aktorów, którzy wcielili się w ich rolę. Osobiście żałuję, ze nie pociągnęli drugiej części, końcówka otwierała furtkę ku temu.

Świetna cena na Ni No Kuni, polecam wszystkim, którzy lubują się w grach Level 5. Ni no Kuni: Wrath of the White Witch™ Remastered PS4 – 41,80 zł