Marchi

Witam Premiera dwójki zmobilizowała mnie do kupna jedynki i jestem w ogromnym negatywnym szoku. Nie spodziewałem się - jako weteran Grida - że gra o tyle nowsza odrzuci mnie graficznie, a do tego powali na samym początku (po godzinie gry !) swoimi bezsensami. 1. Na średnim poziomie przeciwnicy nie stanowią żadnego wyzwania, zrzucałem to na pierwsze kroki kariery jednak w trybie szybkiego wyścigu jest identycznie. 2. Auto samo hamuje gdy strzałki na trasie przechodzą w żółte !!! WTF, jak to wyłączyć ?! 3. Ciułam kase na początku kariery by dokupić jakieś tam ulepszenia do mojej MX5, co jest oczywiście fajne...po czym wybieram w trybie szybkiego wyścigu Lamborghini i w 3 minuty zarabiam kupe forsy, która jest na moim koncie w karierze. WTF x 10. Chyba szybko pójdzie na wymianę.

Nie napisałem, że licho się sprzedała, ale że Square Enix poniosło olbrzymie koszty deweloperskie. Racja. Napisałeś jednak "..sprzedaż FFXIII- okazała się dobra, lecz nie rewelacyjna...". Ukuł mnie ten tekst bo pamiętam dokładnie artykuły traktujące o rewelacyjnej i zaskakująco dobrej sprzedaży FFXIII. Nie da się ukryć, że wynik jaki osiagnął jest jednym z najlepszych dla gier japońskiej produkcji w tej generacji konsol. Ja uważam, że premiera sequela to właśnie efekt świetnej sprzedaży XIII, a nie chęci nadrobienia zbyt wysokich kosztów poniesionych przy jego produkcji.

Oj tak Zgrentgen GT5 najlepszy w dotychczasowej historii tego działu. Masa informacji, masa opinii, szkoda, że każdej większej gry nie da się tak potraktować (może coś na portalu?). Zax napisał w zapowiedzi FFXIII-2, że XIII się licho sprzedała, co nieco dziwi mając na uwadze ponad 6 baniek według VGChartz

Też chętnie bym się przychylił do zmiany skali. Zgadzam się w pełni z przedmówcami. Z racji różnych hypeów i ciśnień używa się ocen 6-9. Jeśli gra AAA dostanie nie daj Boże 7 to znaczy, że jest totalnym crapem i się larum podnosi... Nie oszukujmy się. Sporo gier z ostatnich dwóch trzech lat ocenionych na "bezpieczne" 8 zasługuje na piątki i szóstki w ZDROWEJ 10stopniowej skali. Na przykład taka jedna gra, która jest odgrzewanym kotletem, jej przejście zajmuje jeden wieczór i ma zbugowane multi. Nie mówię, że jest złą grą. Tak na 6+, czyli i tak powyżej średniej. Zróbcie coś z tym drodzy redaktorzy, bo oceniaczki tracą sens. Oczywiście tendencja ta to obraz większości growych mediów. Spójrzcie na średnie ocen gier i filmów na metacritics. Czemu filmy da się normalnie oceniać ? Numer - niestety tesco w Krakowie miało jedynie okładkę z Bulletstorma, która jest brzydka. Za to zawartość super. Dużo playtestów, co powinno być najważniejszą częścią magazynu. Ciekawe recki. Jest dobrze.

Wściekły Byk. Trzynaście filmów w całym moim życiu dostało ode mnie ocenę 10/10 i właśnie niedawno to ARCYDZIEŁO Martina Scorsese dołączyło do tego elitarnego grona. Ten film jest niesamowity. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli.

Dodam trzy grosze od siebie. Sapkowski jest niedościgniony. Do Wiedźmina nie mam żadnej krytyki, w trylogii husyckiej trzeci tom odstaje poziomem, zwykła sieka. Niemniej z Narrenturmu i Bożych Bojowników masa haseł fruwa na imprezach przy wódce w powietrzu Grzędowicza czytałem Księgę Jesiennych Demonów, która jest świetna, a dwa pierwsze opowiadania są zachwycające. Aż ciary przechodzą. Kurz i Pył średnio mi podszedł, ale wiem, że największe dzieło tego autora jeszcze przede mną... Kresa Północna Granica jest dość ciekawe jednak te opowiadania płaszcza i szpady czy jak to tam szło znudziły mnie niepomiernie. Ogólnie nie mam wielkich doświadczeń z polską fantasy, poświęcałem się raczej zagranicznej. Ostatnio George Martin wyrywał mi wiele nocy z życia, to cos niesamowitego. Moim zdaniem dzieło porównywalne do Tolkiena, choć oczywiście na wskroś inne. Steve Erikson to potęga fantasy. Ciężkie, trzeba czasu by wsiąknąć, ale jak wsiąkniesz to na amen. Patricia McKillip - Trylogia Mistrza Zagadek - jedna z najpiękniejszych książek jakie w życiu czytałem. Liryczna, poetycka, wspaniała. Cook i jego Czarna Kompania - lekkie, ale dość przyjemne. Tomy są dość nierówne. Niesamowite są Księgi Nowego Słońca Gene'a Wolfe. Czytałem gdy miałem kilkanaście lat, nie wszystko zrozumiałem. To niesamowicie trudne książki, może kiedyś będe miał czas odświeżyć.

Ja czytam około 2-3 książek tygodniowo, wszystko oczywiście zależy od ich objętości. Jednak książki fabularne to powiedzmy jedna na dwadzieścia. Reszta to książki historyczne, wojskowe, literatura faktu i pozycje o zagadnieniach współczesnych stosunków międzynarodowych. Wybór książki vs gry jednoznacznie wskazywałby na te pierwsze W kwestii wydatków. W tym roku wydałem na własne książki około 300 zł. Na gry 45. Niestety na coś trzeba się zdecydować

Croc i Croc2 - dżizas ale mnie obie te gry wciągnęły. PSX był zaiste wspaniałą platformą

Dla mnie królem jest pierwszy Spyro. Znalazłem w tej grze chyba każdą pierdołę. Grałem w niego po trzecim Crashu, który mnie olśnił, ale jednak otwarty świat smoka przemówił do mnie dobitniej niż tunelowy Crash. Na PS2 nie grałem chyba w żadnego platformera więc o Jakach nie mam pojęcia (niech wydadzą HD Trilogy to chętnie ogram) na PS3 dziabnąłem Tools of Destruction i pełne 9/10 , jednakże jak wiadomo to quasi shooter.

@AEM ja również nie jestem wielkim wyjadaczem RPG choć przy wielu z nich spędziłem masę czasu. Polecam na pewno Chrono Cross i FFVIII - to gry, które są ponadczasowe i choć oczywiście wielu fanów "prawdziwego króla" czyli FFVII nie zostawia na FFVIII suchej nitki to dla osób, które są laikami gatunku ósemka jest znacznie lepsza. Dla mnie niedoścignionym wzorem jest Suikoden 2. Ale to gra bardzo specyficzna, zapewne nie każdemu podejdzie. Dla mnie to 11/10. Chyba można zassać z japońskiego PSS, ale pewnie w krzakach, nie wiem czy jest na amerykańskim.

Czy Dempns Souls w wersji nie azjatyckiej miało recenzje w PE ? Pamiętam, że chyba recenzowali tylko import japoński, pamięta ktoś, który to był numer?

Ostatecznie podziękuję za tę grę. Wystarczyła mi video recenzja na GT. Pewnie zostanę zelżony, ale design postaci jest tak bucowaty że się nóż otwiera. Zero klimatu, postacie, przeciwnicy, stworki,potworki klasy C. Nawet gdyby gameplay to było mistrzostwo świata zabicie klimatu takim chałupnictwem nie pozwoliłoby cieszyć mi się grą. Mistrzostwo designu - Demon's Souls. Zresztą materiały z Dark Souls robią równie piorunujące wrażenie. Da się ? W ogóle wyrażam z tego miejsca żal jeśli idzie o klimat i poziom designu w grach fantasy na PS3. Materiały z takie Hunted czy Dungeon Siege 3 również wywołują grymas na mej twarzy. Dragon Age ujdzie w tłumie ale mogło być lepiej.

Jako fan historii strasznie ucieszyło mnie umieszczenie gry w realiach czwartej krucjaty, która to była bardzo ciekawym i wielowymiarowym eventem Mam tylko nadzieję, że od strony faktograficznej nie będzie wielkich baboli. W sumie Assassin's Creed mnie nigdzie nie podrażnił merytorycznie, choć oczywiście historii do matury to się póki co z gier nie ma co uczyć Kibicuje tej grze. Mam nadzieje, że w istnym natłoku zbliżających się slasherów (Knights Contract, Demon's Forge, Dungeon Siege3, War in the North...) wybiję się ona ponad przeciętność.

Również nie wyobrażam sobie grania w któregokolwiek MS na kierownicy . Spędziłem ostatnio wiele godzin przy MS:PR, chce zrobić cały festiwal na maksa i tylko upewniłem się w przekonaniu, że jeśli chodzi o sam gameplay to nie ma podbicia do jedynki. Rzekłem

Muszę przyznać, że dopiero przy okazji Collection pierwszy raz zetknąłem się z drugim GOWem. Jeszcze nie ukończyłem bo znów na długie godziny wessał mnie Far Cry 2 (to mój nałóg) jednakże według mnie GOW2 się do jedynki nie umywa. Nie wciąga tak, nie ma tego klimatu...może to spowodowane sentymentem, nie wiem. Tak jak w przypadku niektórych z moich przedmówców trójka czeka na swoją kolej

W jedynkę nie grałem. Dwójkę niedawno nabyłem, ale póki co leży nie tknięte na półce. Zasadniczo pomysł umieszczenia gry w realiach wojen karteli w Meksyku jest topowym i dobrym pomysłem, niemniej wygląd tych trzech cyrkowych pajaców ze screenów, którzy jak mniemam są głównymi bohaterami skutecznie zniechęca.

Dodaje Time Attack Mode ten darmowy dodatek. Ja planuje kupić jeden dodatek do MS. Ten zawierający trasę Devil's Crossing. Ma go ktoś ?

Haha - bez jaj, że CDA zaczęło gry konsolowe recenzować ?! No to pięknie. Jak ktoś zechciałby pozwolić sobie na odrobinę offtopu i napisać jak to umotywowali redaktorzy tego wspaniałego periodyku :D.

Przeczytałem ten cały poruszający offtop i doszedlem do wniosku, że to typowa kłótnia o gusta, a jak wiadomo takie mogą toczyć się latami i nie przynieść żadnego konsensusu. Niektórych to tu chyba krzynkę poniosło w negowani japońskich gier, że to jarali sie nimi mając lat 13. Sugerujecie, że PSX byl maszyną dla 13-latków...kiedy w europejskie gry można sobie było co najwyżej pograć na PieCu nikt nie wybrzydzał i wierzcie mi , że MGSem (tona japońszczyzny), Finalami i Residentami1-3 jarali się wszyscy, DMC na dwójce też jakoś nikomu nie wadził. To prawda , że obecnie zachodni developing rozwija się szybciej, niemniej Japońce mają pewne uwarunkowania kulturowe, których po prostu nie przeskoczą. Dla nich kicz (w naszym rozumieniu) i infantylizm są jak dla nas wódka i kiszony. Nadal lubię japońskie gry,choć DS jest dla mnie grą na 8+, a RE5 na czyste 7. W RE 4 nie grałem. Aha, Toy Story 3 oglądałem 3 razy, mam 25 lat

To że Kratos siepie wszystkich równo, ale z zabiciem rodziny się pogodzić nie może to chyba nic dziwnego. Historia zna mase takich przypadków.

Biorąc pod uwagę, że w większości gier fabułę olewam, gdyż za wiele nie wymagam to ta w DSie moim zdaniem była na poziomie. Bohater również mnie kupił, bo świeży , tak samo jak przyjąłem, że walczy narzędziami i dobrze mi z tym było. Porównywanie do RE5 nie ma sensu najmniejszego, a co do offtopicu na temat obecnej siły japońskich gier to może się do innego tematu przenieść, chętnie bym podyskutował. Od razu jednak mówię, że powyzsze stwierdzenie o braku powera w Vanquish jest IMO mocno chybione.

Ano, za 35 zł można wyciągnąć, ale lepszą alternatywą są jednak Motorstormy.

Dzięki - 3 nowe trasy, przy ich złożonym designie (liczę, że taki jest wszak to Motorstorm) to sporo za 22 zł. A w Motorstorma gram tylko w single więc zainwestuje chyba.

Problemem filmów jest to, że trailer jest zawsze super, a film nieraz okazuje się krapiszczem. Dema powinny być na podobnej zasadzie. Jest jednak odwrotnie - demo jest slabe, ale może gra mi się spodoba ? Ciężko zainwestować kasę na tej zasadzie. Nie jest to oczywiście reguła. Masa dem mnie zachwycala - Mirror's Edge, Modnation Racers...

Mnie osobiście martwi najbardziej ten miezerny design przeciwników i postaci, o którym mowa w recenzji w PE. Sam odnosiłem podobne wrażenie oglądając wszelkie materiały z gry. Koniec końców nie zainwestuję na razie krwawicy w Two Worlds 2.