No dobra.
A ja powiem, ze jakbym mial teraz wrocic do GT, to po pierwszej przejazdzce tymi drewnianymi klodo-szczotkami bym chyba zasnal... No i jeszcze ten szelest, doslownie szelest opon, no i taka choby piana wydobywajaca sie spod samochodu, kiedy chcemy przypalic lacia, szok, profanacja.
To by bylo na poczatku, co pewnie przywaliloby mi w morde, kiedy bym rozpoczal wyscig... A dalej? No chyba przewracal bym oczami podczas tego koszmaru.
Oczywiscie to moje osobiste zdanie i jak najbardziej nikt nie musi sie z nim zgadzac, ludzie, pokój albowiem zbawieni beda ci, co oodstopia zony blizniemu (czy jakos tak).