Nope - najslabszy w dorobku film tego rezysera (nie licze Candymana, ktory jest go.wnem i rebootem) co nie znaczy, ze zly. Jak zwykle jest duzo czarnosci, jest sporo tajemniczosci (tak do polowy), sa jakies tam nawiazania do przeszlosci i ogolnie jest bardzo powolno. Nawet glowny bohater jest flegmatykiem, ale na szczescie rownowazy go nadpobudliwa siostra. Postacie zachowuja sie miejscami dziwacznie i tak samo gadaja. Pewnie sa w tym filmie ukryte jakies motywy ale poza pazernoscia holywoodu nie zauwazylem. Sama koncowka jak i ujawnienie co tak na prawde sie dzieje byly srednie a trailery mocno tutaj zwodzily. Dodam, ze najlepszym motywem byly sceny z pewna malpa i szkoda, ze byly one praktycznie po nic. A moze jednak nie i to byl kolejny ukryty temat filmu? 6+/10.