Rafael. A zamiast mema napisze, ze bylem przebrany za tego zolwia na balu przebierancow w pierwszej klasie SP. Kostium skladal sie z niebieskiego (xD) dresu, czarnego paska mamy z doklejonym tasma klejaca kolkiem z literka R, fluorescencyjnym mieczem wsadzonym za ten pasek, przypominajacym ten he-mena a nie sai (nie wiedzialem nawet ze to sie tak nazywa) oraz okraglego kawalka bristolu pomalowanego w duza kratke i rowniez zatknietego za ten pasek imitujacego skorupe. Matka dzien wczesniej, poznym wieczorem to wycinala bo sie nie moglem zdecydowac kim w koncu chce byc, no nie byla zachwycona xD Takze powiedziec, ze przypominalem cos na ksztalt zolowia niinja to nie powiedziec nic. Nawet przepaski nie mialem chyba. I gdzies jest nawet zdjecie.
Nie biore udzialu.