Gra stara i pewnie juz nikt w to juz nie zagra ale ostrzegam przed spoilerami bo nie chce mi sie siekac tekstu ukrywaniem.
Darkness - Pupcio cos gadal ze gra w dwojke (ale chyba nie ukonczyl bo mu ps3 zdechlo) wiec nadrabiajac "znane" tytuly ukonczylem jedynke.
Napisalem znane bo jednak Darkness byl tytulem, o ktorym sie pisalo/mowilo swego czasu. Zlozyly sie na to pewnie komiks, na ktorym gra jest oparta (o ktorym nic nie wiem) oraz wystep Mike'a Pattona podkladajacego glos pod tytulowe Darkness. Bylo to tez zapewne jeden z pierwszych oryginalnych fpsowych ip na ps3. I to widac. Zarowno na plus jak i na minus.
Fabula jest troche dziwna. Sterujemy typem, ktory ma rzekomo 21 lat ale wyglada na 26 i mowi jakby mial 35. Jest cynglem mafii ale cos tam sie pozarl ze swoim przyszywanym wujaszkiem wiec ten go chce zabic. Rozpoczynamy wiec poscigiem na autostradzie, ktory jest tak wyrezyserowny ze zbiera sie na smiech. Potem mamy wypadek i po paru scenach odziedziczamy moc Darkness. Co zabawne, bohater nie jest tym zupelnie zdziwiony, po prostu wyglada jakby nic sie nie stalo. Musialem obejrzec jeszcze raz te scene na yt bo myslalem, ze mi sie przysnelo i cos pominalem. Ale nie, nagle pstryk i mamy macki. Na poczatku tylko pomaranczowe, ktorymi mozemy szurac sie na odleglosc i zabijac samemu nawet nie wychylajac sie przez dzwi. W koncu jednak dowiemy sie czemu otrzymalismy te moc i jest to nawet klimatyczna czesc gry ale mocno mam wrazenie niewykorzystana. Gdzies tam sie fajnie otarlo o 4 jezdzow apokalipsy ale to zupelnie mylny trop. Poza tym to po prostu opowiesc o zemscie na wujku. Liczylem troche, ze bohater bedzie prowadzil dialog z mackami jak Venom ale nie, one po prostu sa i on umie je uzywac, ot tak i juz.
Mechanika rozgrywki rowniez jest dziwna. Bo nie jest to typowy fps gdzie przemy przez kolejne plansze i strzelamy. Tutaj mamy dzielnice NY po ktorych mozemy chodzic i do ktorych dostaniemy sie metrem. Tyle, ze sa one tylko pustymi makietami, bez absolutnego ruchu oprocz okazjonalnych, zaleznych od fabuly bandziorow. A metro jest gorsze od tego z wawy sprzed dekady. Nie dosc, ze jedna nitka to tylko dwie stacje. Gra z wczesnych lat (2007) ps3 wiec widac, ze tworcy mocowali sie z 8 rdzeniami. Bedzie ta walka widoczna takze w innych aspektach ale to do tego dojdziemy. Rozgrywka wyglada wiec tak, ze musimy zadzwonic do kogos (z budki telefonicznej, przypominam 2007 rok) i potem znalesc to miejsce. Znalesc?
Tak. Nie ma mapy (oprocz bardzo ogolnej w menu). Poruszamy sie wiec tak jakbysmy to robili w realu. Patrzymy na nazwy stacji metra, na tabliczki przy wyjsciach, na slupki z nazwami ulic i na te duzoformatowe mapy miasta. Umowmy sie, nie jest to specjalnie trudne zeby gdzies dotrzec (chociaz na poczatku mozna sie zgubic jesli nie wie sie o znakach) bo samych lokacji tez jest niewiele, ale dodaje to takiego odczucia, ze tworcy chcieli cos wiecej wycisnac z tej gry. W ogole w samej grze nie ma huda, widzimy tylko macki i bron, nic wiecej. Zatem jesli juz dotrzemy pod dobry adres to wlazimy do budynku i tam juz lecimy jak w standardowych fpsach (na ulicach tez mozemy strzelac i uzywac macek).
Samo strzelanie jest ch.ujowe. Widac, ze to wczesny projekt z ps3 i ze Starbreeze jeszcze sie motaja. Ale to doswiadczenie pozwoli im pare lat pozniej stworzyc Syndicate, w ktorym strzelanie bedzie juz zaje.biste. Jak pisalem, widac tu walke z technologia od Sony. Tutaj nie czuc w ogole z tego przyjemnosci bo bron nie daje dobrego efektu a i samo poruszanie sie jest takie jakby plywajace. Oplaca sie zatem pestki wykorzystywac do gaszenia swiatel bo wtedy nasza moc ciemnosci jest w stanie sie manifestowac. Kazde zrodlo (glownie lampy i zarowki) swiatla mozna rozbic. Troche ironia, ze w takiej grze kiedy dzisiaj nikt juz nie zwraca na to uwagi. Wiec jak odpalimy macki to zaczyna robic sie ciekawie i w sumie niezmiernie latwo. Bo generalnie juz 3 przeciwnikow na normalu jest w stanie nas poskladac w bezposredniej wymianie ognia ale macki z kolei to drugi biegun. Wystarczy, ze staniemy sobie przed drzwiami i odpalimy pomaranczowa, ktora jest po prostu wezem i wtedy czyscimy nia pomieszczenie. Przeciwnik rzadko w nia trafia wiec mozemy ich kosic praktycznie na niesmiertelnosci. Po calej akcji zzeramy serca co podnosi level Darkness i pozwala zdobyc pozostale kolory: czerwony macka ogon, rozbijamy lampy, nabijamy przeciwnikow, przesuwamy ciezkie przedmioty; zielony pistolety darkness ktore maja oprocz zabijania taka wlasciwosc, ze klada zombie (pare razy przenosimy sie do czasow I wojny swiatowej i okopow gdzie niemiaszki musza byc ubite albo tymi pistoletami albo wyjedzonym sercem) i niebieski ktory robi cos na ksztalt czarnej dziury. Pod koniec gry kiedy mamy na glowie swat i mase przeciwnikow ta moc jest po prostu dewastujaca. Ale jak mowie, rozgrywka przez to jest latwa. Do czasu bo sa momenty czegos na ksztalt bossow gdzie rzuca na nas tyle ludzi, ze powtarzamy te sama sekcje w kolko. Oprocz macek mozemy tez przywolac 4 rodzaje minionkow, ktore beda za nami lazic i wybuchac, podcinac gardla, razic elektrycznoscia (niszczac lampy) i strzelac z miniguna.
I tak wlasciwie wyglada rozgrywka. Niby latwo i przyjemnie ale jednak nie. Raza niedociagniecia techniczne. Dla przykladu nasza szurajaca macka nie jest w stanie "przejsc" nad martwymi cialami i spazmatycznie w nie uderza. Zmiana plaszczyzny suniecia na np pionowa to tez bol. Nasza postac zacina sie na stolach czy krzeslach, ciezko gdzies wskoczyc albo kucnac i sie przecisnac. Najwiekszym kuriozum jednak tej gry jest brak sprintu. Serio, tez musialem to googlac i w tej grze nie ma biegania. Przy niektorych dzielnicach jest to mega wku.rwiajace ale na cale szczescie nie sa one rozlegle, to nie GTA. Znakiem tamtych czasow, czyli jak mniemam staraniem dazenia do jako takiego realizmu zanim na dobre wypier.dolily go arkusze excela, jest fakt, ze na metro... musimy sobie poczekac xD Nie trwa to dlugo ale no, stoisz i czekasz. W grze jest jeszcze jakis system questow dla ludzi z metra ale zrobilem tylko ten narzucony troche przez gre bo myslalem, ze to czesc glownego watku. O reszcze dowiedzialem sie juz po fakcie z googla. Moglem przeczytac instrukcje, to jeszcze czasy kiedy je drukowano.
Darkness to taki troche jeszcze czas przelomu gdzie duzo rzeczy tkwi w erze ps2 a tworcy robia wszystko zeby bylo swiezo, nowoczesnie i z powerem nowych konsol. Mamy wiec czarna plansze z paskiem i napisem loading ale wczesniej odgrywa sie scenka maskujaca (ale tylko w polowie) ten pasek, gdzie bohater robi rozne pozy z bronia albo gada do siebie. Domyslam sie, ze to mialo byc czyms w rodzaju tech dema i pokazu animacji i grafiki no bo przeciez HD (tyle ze ja nie wiem czy gra ma nawet HD ready bo strzelam ze mniej). Nie ma trofeow ale mamy osobna sekcje accomplishementow czyli praktycznie to samo tylko bez wyskakujacej ikonki (tak tez bylo w DMC4). Jest nawet multiplayer ale nie wiem na czym polega, pewnie zwykle strzelanie bo nie sadze zeby byl asymetryczny gdzie mamy np 3 mobow vs 1 z mackami. Moze obadam na yt.
Czy dzis polecam? No nie wiem. Mnie trzymala w sumie fabula, bo powtarzalne "strzelanie" mackami bylo po prostu OP, ktora najpierw wydaje sie przecietna ale potem zmiana setingu sprawia ze czulem sie wciagniety. Na koncu jednak niczym ona nie zaskakuje i jest mialka. Ciekawy jestem mimo to dwojki bo chyba niej byla taka mocno ciosana jak jedynka i z tego co wiem jest krotsza. Jak przejde to napisze. 6+/10.