Ja sie zastanawiam jak ktos kto jest po studiach, ma te 26 lat i probuje kupic swoje pierwsze M za kase z pierwszej pracy. Troche tego nie widze. Chyba ze kredyt na 40-50 lat moze takim sie proponuje.
A jeszcze pol biedy te nowe budownictwo ale jak slyszalem o kawalerkach w wielkiej plycie po 17-20k za metr BO LOKALIZACJA, ktore schodzily to jak moge nie myslec o rynku mieszkan inaczej niz w kategoriach "popier.dolilo was typy chyba".
Mysle ze to by zaje.balo gospodarke. W okresie pandemii paradoksalnie banki nie narzekaly na kolejki po kredyt. Laczac to z ekonomiczna swiadomoscia polakow (czyli mierna) i "dobrymi intencjami" bankow ktore ostrzegaly ("no powiedzielismy ze moze tak byc, jestesmy czyscy") to widze to jako katastrofe.