Z tego co zaslyszalem w tych hamerykanskich podcastach to wydaje i ksiazke i burbona xD
Dla mnie to info jest o tyle "zabawne", ze od tygodnia ogladam sobie stare mecze z lat 90, materialy o zawodnikach czy ich wywiady w tv. No i nie trudno sie pewnie domyslic, ze jako fan Jordana i bykow kreci sie to glownie wokol nich. I zawsze wylanial sie z tego obraz wzajemnego szacunku ale wiadomo bylo, ze to Jordan byl alfa a Pippen tym drugim (i tak tez widzialo sie to w meczach sprzed trzech dekad). Pippen potrafil zje.bac na wizji Isiah Thomasa za to ze postawil LeBrona wyzej niz Jordana, wzial go sobie jako przybocznego kiedy dodawali go do HoF no i ogolnie byla chemia. A teraz taki kwas. Chyba, ze sie panowie zmowili ale ciezko w to uwierzyc.
A przy okazji tych materialow na yt dlaczego Jordan to goat, dowiedzialem sie jaka padaka stala sie dzisiejsza NBA. Tzn nie widzialem zadnego meczu bo dawno nie sledze ale z urywkow to te spotkania sa strasznie malo dynamiczne. Nie ma silowosci, wpier.dalania sie pod kosz, wyje.bali handcheck, typy po 2m 120kg umieraja po dotknieciu w reke wymuszajac faule gorzej niz baletnice w footbolu, samo je.banie za 3pkt, obrona nie istnieje bo jak juz sie ktos rozpedzi to reszta mu schodzi zeby nie byc na zdjeciu slam dunka, typy zmieniaja kluby byle wyjsc lepiej na swoje nikt nie reprezentuje jednych barw przez 10 lat.
No jak pisalem, nie ogladalem ostatnio (xD) NBA wiec jestem ciekawy jak wy to widzicie. Bo w komentarzach przewazaja wrazeniach takich boomerow jak ja, ze kosz lat 90 to byl je.bany szczyt tej dyscypliny a wszystko poszlo sie je.bac po 2010.