Zasady powinny byc takie jakie narzucil fundator nagrod. Nagroda jest pudelko z niewiadoma i albo bierzecie udzial albo nie, nikt wam nie przystawia pistoletu. Kmiot popelnil ten blad ze dal pole do "negocjacji" a juz poprzednie losowania pokazywaly, ze jak tylko sie da gdzies wsadzic palec to forumowicze wstawia noge. Ok, ja nie biore udzialu wiec moge sobie gadac ale wlasnie z boku to tak wyglada, ze zamiast traktowac to z przymrozeniem oka to kombinujecie jak tu najmniej s t r a c i c. Bo na koncu i tak nie wiecie czy Kmiot toche zwiadl bo wystraszyl sie, ze zart z ryza papieru zadrukowana wujjaszkami bedzie slaby, czy tylko was podpuszcza a w srodku jest Switch.