Bylo tak jak piszesz. Jedynym zadaniem pobocznym a pierwszym AC bylo zebranie 100 flag.
To sie zaczelo od czesci drugiej. Ludzie narzekali na to co wymienil Wredny wiec ubi dorzucilo do pieca. Problem byl jednak taki, ze wciaz bylo to samo tylko wiecej i w innej konfiguracji. Do flag doszly jakies figurki czy inne obrazy a misje ze sledzeniem nie byly juz chyba zwiazane tak mocno z fabula i mozna je bylo robic rowniez w ramach sidequestow. Ale nie zmienia to faktu, ze byly w ch.uj nudnymi walking stoping symulatorami.
No ogolnie od czesci drugiej AC zaczal juz mocno smierdziec niepotrzebnymi pier.dolami. Masa broni, ktorej sie nie uzywalo bo liczyla sie tylko ta z najwiekszym damage'm, customizacja strojow (zbroje?) gdzie tez bralo sie tylko najlepsza, przechwytywanie broni przeciwnika ale po co jak nasza byla lepsza, kusza niszczyciel swiatow, ktora (na szczescie) wyleciala z jedynki (widzimy ja w intro). Juz nie wspomne o zmianie epoki i klimatu ale to dyskusja na inna okazje.