Silent Hill Downpour
plusy:
nawet niezla atmosfera miasteczka
side questy
zagadki
moze z poczatku fabula
odejscie od ikonicznych miejsc i przeciwnikow (szpital, pielegniary, szkola) ale mam wrazenie, ze to raczej kwestia budzetu a nie celowa zagrywka
minusy:
tak mocno spier.dolonego systemu walki nie widzialem dawno, nawet nie potrafie sobie przypomniec gdzie wczesniej, najgorszy ze wszystkich SH
wiecej niz dwoch przeciwnikow = stun bukake
sekcje uciekane - nie wiadomo co cie goni, dlaczego, ale wiesz ze zablokujesz sie na kawalku poreczy a potem przez slowmo z ekranu zrobi sie kupa przez ktora zaj.ebia cie jakies gilotyny
fabula zahacza o postacie, ktore pojawiaja sie raz a potem nie wiadomo kim byly bo ich watki nie sa rozwijane
widac, ze pomysly byly ale nie starczylo kasy wiec mechanizm dobrych/zlych wyborow konczy sie na drugim lewelu
savey przed cutscenkami, ktorych nie da sie pominac
dlugie loadingi
Ogolnie gdybym mial oceniac gre az do ostatniego levelu to dalbym 6+, moze 7. Bo przeciwnikow idzie ogarnac jesli sa pojedynczy, zagadki pozwalaja zapomniec o fabule itd. Ale ostatni etap... ja pier.dole. 3/4 czasu przejscia zeszlo mi na loadach bo debile wrzucili paczki 3 przeciwnikow z czego jeden zalatwia cie paroma strzalami a drugi skacze jak pier.dolony rezus i nie mozesz go trafic. Laczac to z popier.dolonym mechanizmem walki wychodzi worek frustracji. Nie mam pojecia jak to przeszlo przez testy, ale konami musialo juz wiedziec wtedy, ze zwijaja interes i w sumie mialo wyje.bane. Ostatni etap za nastawienie na walke 2/10.
Zostalo mi do ogrania jeszcze tylko Shattered Memories. Wprawdzie na ps2 a nie wii ale mam nadzieje, ze nie bedzie takiej spier.doliny jak w Downpour bo z tego co sie orientuje nie ma tam walki xD