Duke Nukem Forever (ps3) - parafrazujac tytul pierwszego stopnia trudnosci: piece of shit. Typ gry, ktorego szczerze nie cierpie czyli idziesz, idziesz i nagle zapada sie pod toba podloga. No drugi raz juz wiesz, ze trzeba przeskoczyc ale wtedy z gory spada kamien itd. Tylu loadingow nie mialem chyba w KZ2 na veteranie. A jak juz przy stopniach trudnosci jestem to grajac na normal bylem na przyslowiowego forumowego strzala. Nie wiem co sie poj.ebalo, ze gre zrobiono tak bardzo trudna. Chcieli wprowadzic bardziej "zaoslonowy" model strzelania? W duke nukemie? Ja pier.dole. Przy tym permanentnie sie zacinalem na jakichs barierkach czy zwlokach, celownik platal figla i gdyby bylo malo to kazdy hit powodowal wirowanie obrazu. W tego Duka gralo sie po prostu mozolnie. Plywanie w smole a nie w wodzie, jakies babelki zamiast akwalungu, jezu.
Moze na PC odczucia by byly inne, moze tam celowanie i gunplay wygladaja inaczej ale na konsoli gra sie w to zle. Grafiki nie komentuje. Muzyka jakas jest, glowny temat niezly jak zawsze ale to nie nowosc.
Duke 3d jest moim top 1 fps. Nie jakies halflajfy, killzony czy doomy. Wiedzialem, ze do pierwowzoru Forever nawet sie nie zblizy ale wystarczylo sprawic, ze chociaz strzelanie byloby zadowalajace bo ku.rwa krecenie dzwigiem w 2011 to juz nikogo. 4/10.