Mejm

I bardzo dobrze. To nie obligacje gdzie I lepiej isc w nieruchomosci niz w gieldowa ruletke.

Observer moze byl i ladny ale fatalnie zagrany glosowo (a mieli taka gwiazde), no i te sekcje "straszone" polegajace na znieksztalcaniu grafiki po ktorym padaczka gwarantowana nawet u osob, ktore na nia nie choruja.

W T4 fajnym acz malo uzywanym chyba (dziwna klawiszologia) patentem byla mozliwosc zlapania przeciwnika i przestawienia go w lewo/prawo albo popchniecia. Uzywana glownie przy scianach.

Dzieki T4 powstal T5 wiec oplacalo sie.

O, o VF cos mowili?

When. Tez juz wypozyczony ale obejrzy sie przy weekendzie.

To tez probowalem ale wydaje mi sie, ze moglem robic to za czesnie i przy nim juz dostawalem.

No mozna. Pierwszy unik czasem mi wychodzil, ale dostawalem przy drugim.

U mnie tez weekend z bloodbornem. W tygodniu dobilem weapony i krolowa, wczoraj zaczalem ng+ bo przez pospiech wyoutowalem sie z jednego trofa za zakonczenie. Mialem tez cel zeby zrobic quest Wrony dla runy. No i wczoraj dolecialem do lasu w pare chwil startujac na lvl ~120. Spodziewalem sie wiekszego oporu. Dzisiaj szlo bardzo dobrze (3 duchy jedynie zaskoczyly wytrzymaloscia), pokonalem sam tego huntera z questa i tych trzech gangbangersow w Yarghul, ktorych na ng cheesowalem z wieziennej celi. I wszystko szlo bardzo dobrze az do je.banego w dope Micolasha ku.rwe pier.dolona onehitujaca mnie magia ktorej nie mozna przerwac i ktorej nie mozna wyminac. 2h na te spierd.oline poswiecilem (musialem farmic fiolki) ostatecznie cheesujac ja poisonem. Je.bac to go.wno. Mam uploada savea przed ostatnim bossem gdbym chcial bawic sie w sprzatanie pozostalych lokacji, ale chyba czas ruszyc dalej i pograc w cos innego.

Bardzo dobrze, jechac z tymi patoku.rwami jak z pisem.

Szybciej sie zregenerujesz jak zrobisz te 2-3 dni przerwy niz jak bedziesz szarpal z bolem.

No nie wiem. Sa wersje na ps4 ale chyba wolalbym przejsc to na myszce jak rok temu PST. Co do samej gry no to klasyki, ale jednak wybralbym bardziej fabularne Planescape niz Baldura 1, ten troche przynudzal opowiescia. Zalezy od tolerancji na retro. Ale sam system to jest czyste D&D i moze byc troche nieintuicyjny w stosunku np. do systemu z elder scrollsow czy diablo.

Nie.

Te chrupki buldaka poszly do kosza. Nie ma najmniejszego sensu tego jesc. W kuchniach swiata jakis juz czas temu kupilem to. Dzisiaj patrze a producentem Samyang. No trudno. Ale nie bylo zle. W smaku praktycznie to samo co Gekikara od Nissin tyle ze drozsze. Powiedzilabym tez ze troszke mniej ostre, chyba ze to juz kwestia mojej adaptacji.

W macu za to rzucili kupony. Papierowe. Lata nie widzialem. Ceny tez nie przypominaja tych dawnych chocaz jak sie patrzy ile to kosztuje teraz poza promocja to beka wnusiu. Np zestaw 2x mcdouble, 2x sr frytki i 2x sredni napoj 30zl z kuponem, bez chyba 54 xD Smiesznie tez ze jest kupon na polowe tego zestawu czyli za 15zl. Po co wiec dawali ten za 30 jak wystarczyloby jeden zeskanowac 2x.

Ty, faktycznie. Nie przyuwazylem.

John Wick 4 - dwojka i trojka mnie zmeczyly i podchodzilem do tej czesci z takim samym nastawieniem. Po dosyc slabej akcji w osace (ku.rwa to strzelanie do siebie z 2m i nietrafianie albo przewroty bjj do porzygu) spodziewalem sie ciaglej napier.dalanki, ale znalazlo sie miejsce na oddech i pare swietnych scen gadanych jak np. ta w berlinskim kasynie. Niekiedy groteska az przescigla sama siebie jak wtedy gdy John zladowal dwa pietra nizej we wspomnianym kasynie zahaczajac morda o polpietro. Trzeba bylo mocno zawieszac niewiare, jak i wtedy kiedy zaslaniali sie polami kewlarowych garniturow xD Cieszyl Donie Yen, ale jego postac byla jak dla mnie zbyt luzacka. No i nie sluzy malemu, chudemu chinczykowi czarny, obcisly fit. Tak samo jak Winstonowi szerokie kadry, nie wiedzialem, ze aktor jest prawie karlem. Niemniej szybko wsiaknalem i dalem sie prowadzic oraz czesto zaskakiwac rezyserowi (schody) nie odczuwajac przy tym przesytu jak w dwoch poprzednich. Zwienczenie kwadrologii bardzo dobre i tak by moglo zostac, ale oczywiscie mamy mala bramke do kolejnej czesci otwarta. Bylo tez progresywnie bo w pierwszej walce braly udzial baby ale szybko je odstrzelono i dalej lecielismy juz z mocno heteroseksualnym meskim kinem jakiego ostatnio mocno brak. 8+/10.

Nie przepadam za buldakami ale skusilem sie na chrupki no bo moze cos innego, jeszcze x2 zeby przetestowac swoja tolerancje. No coz, smakuje tak jak zapamietalem nudle - nijak i bardzo chemicznie. Ostrosc jest i to nawet agresywna, mniej przyjemna niz tych co opisywalem na poprzedniej stronie. Chrupek jest obtoczony jakims syropem glukozowym co dodaje troche slodkosci. No nie polecam, chyba ze ktos po prostu lubi jak go parzy w jape albo lubi smaki tej firmy. Ja bralem w blumisiu, jakiejs nowej sieciowce przypominajacej krzyzowke zabki i kuchni swiata.

Tak.

Pojawil mi sie dzisiaj na yt dluzszy skrot ASG z 1998. Ostatni Jordana, drugi 19 letniego Kobyego. Dobry byl komentarz, ze w tamtym spotkaniu wiecej bronili niz w dzisiejszych grach regularnego sezonu. No i generalnie ludzie tesknili za walka na parkiecie w tamtych czasach. Pewnie jacys boomerzy obejs.rani.

Ten Xmen to jest zapomniana perelka. Podrobka GoW fakt, ale zrobiona bardzo dobrze jak na gre na motywach filmu, ktore przewaznie byly crapami.

16 letni typek grajacy Ryu wyeliminowal idoma a przede wszystkim punka w top8 US East zajmujac ostatecznie 4 miejsce xD Nucledu wylecial do loserow zeby wrocic i wygrac z typem ktory go tam wrzucil. Takze z wielkich tylko punk poza miejscem w CC ale z szansa w LCQ. Latwo nie bedzie.

Te papryczki to loteria w marketach. Je.bac to halapenio z kaufa. Kupilem druga paczke, na 5 papryczek 1 mocna, reszta slodkie. Ku.rwa kupujecie ostra papryke a 80% zawartosci opakowania to zwykla zielona papryka tylko wiecej zl za kilogram. Olewam temat i zostane przy szpiczastych czerwonych, te zawsze sa gwarantowane.

Top 11 zacnych seriali w wykonaniu lewackiej spier.doliny umyslowej.

Od chleba z maki zytniej.