Manus zdechl. Moj drugi co do ilosci podejsc, zaraz za oczywiscie SnO, boss. Pierwszego dnia skupilem sie na poznaniu atakow i unikow, walczylem sam. Drugiego zawezwalem Sifa zeby zobaczyc jak to bedzie i bylo bardzo ladnie, do momentu az zostalo Manusowi mniej niz jedna duza krecha zycia a ja zamiast wyczekac wje.balem sie w jego 6hit combo Pozniej nastapila duza ilosc powotrzen obliczana iloscia humanity, ktore zuzywalem na kundla. W koncu postanowilem, ze przejde go solo ale ze z psem, ktory i tak jest bezuzyteczny, walczylo mi sie razniej to w takich wlasie okolicznosciach typa zabilem. I mimo wielu powtorzen nie czulem takiej frustracji jak z grubym i chudym.
W ogole zabawne, ze boss dla najglebszej i najczarniejszej lokacji w calej grze ma slowo anus w nazwie. Ci z From to jednak maja leb.
W nagrode kupilem sobie zbroje Artoriasa, szkoda ze jedynie w fasonie post-otchlaniowym ale i tak wyglada zaje.biscie. Niestety staty mocno slabsze niz Ornsteina.
Teraz jakies wypalenie go.wno uzbrojenia pod trofea, dopakowanie pyromancji i ide zabic ksieciunia. A potem starego.