Mejm

Czyli jednak ten z roszpunka? Czy roszponka? Aha, zapomnialbym. Widzialem na scianie galerii dominiskanskiej wielkiego burgera z zapowiedza, ze 1 wrzesnia start. Max Burgers o ile dobrze zapamietalem.

Wyprobowalem wszystkie w 3 opcje

4. Yeap, podbudowalem za wygrane dusze z pojedynku z duo. 5. No niestety. W samej tylko zbroi (silver knight) bez Wolf Ring mam 47, z pierscieniem 87. 7. Wiem, ze nie gram najlepsza bronia ale lubie buildy knighta ze zwyklymi mieczami. Przynajmniej przy pierwszym podejsciu do gry.

A odpowiedz (jak chcesz), to zawsze jakies info.

Umarli.

Dzieki za tipa z tarcza, wczesniej nie wiedzialem czemu jest polecana. Pierscien kusi ale chyba zostawie na zas. Zbroje zmineilem na silver knight i wpakowalem duzo golda w upgrade ale coz, pewnie go.wno da. Pierscienie jakie mam to havel + steel protection.

Ku.rwa codziennie czyms zaskakujecie xD Czy jest tez filmik jak ktos pokonuje duo pierdami z dopy? Ew. moze byc trabka.

Lvl 62 Souls 0 xD ------ Vit 18 Att 12 End 26 Str 24 Dex 22 Res 16 Int 10 Fth 16 ----- EqpLoad 37,8/99 Rweapon1 313 (Astoria straight sword +5) Rwapoen2 311 (Silver knight strait sword +4) Tarcza silver knight. ------ Phys Def 187 Poise 78 Chyba tyle. A teraz. 2h grania i ku.rwa nic xD Zaczyna mnie to serio przestawac bawic bo od 3 dni nie gram w dark souls tylko w zabij bossa. Moja astora w 2 lapach zadaje grubasowi 160 dmg to postanowilem zupgradowac silver, ktory zadaje ponad 300. Spoko. Grubas padnie szybciej. Tylko, ze ku.rwa problemem nie jest bron czy znajomosc ich ruchow tylko je.bana randomowosc, podwojne ataki, przebijanie sie przez cialo grubasa wlocznia, niemozliwosc sledzenia ich dwoch na raz, brak mozliwosci ruchu zaraz po wstaniu z gleby. Co z tego, ze mam lepszy dmg w lapie jak przegrywam z tymi samymi bolaczkami. Dwa razy (xD) doszedlem ponizej polowy kreski super orsta. Tyle, ze zalockowany na nim dostaje w pi.zde od ataku dopom bo kamera zaczyna wariowac i postac zamiast sie oddalac to wchodzi pod niego. Mimo, ze mam niski equipe load to postac jest slamazarna. W pelnym biegu zamiast sie zrolowac to po wcisnieciu kolka skacze (ktory tepy ch,uj to wymyslil), kamera zamiast lockowac obraca sie o 180 stopni. Je.bac to go.wno. Sprobuje dopakowac zbroje (elite knight) i zobacze co wyjdze z obrazeniami. Jak to nie pomoze to nie wiem co zrobie, wyje.bac gre za ono? Zrobic podstawke pod kubek? Moze zaloze temat z ankieta i sami zdecydujecie. No ku.rwa ekstra zagranie From, zrobic bossa gdze nie liczy sie skill tylko to ile masz w lapie i jak szybko jestes w stanie sprowadzic walke do 1 vs 1. I straszny mam problem z wyminieciem szarzy grubego. Ale ch.uj, skoro gra serwuje mi 4 takie z zrzedu to sie w koncu naucze. Per aspera ad astra xD <_<

Juz mi sie humanity skonczylo prawie. Zrobie ich solo bo raz, ze rycerzyk slonca najpierw dostaje wpier.dol od straznikow przed mgla, a dwa ze nie zawsze do mnie dolaczy. No i chyba energia bossow wzrasta jak sie gra w coopie. Zaparze se meliski i jazda.

O, i bez uchodzcow. Malina.

Cisza, spokoj, swieze powietrze i dobry keczup. Ehh.

No moze w cerfie i oszom sa, ale mi nie po drodze. Bo lidle, pipy, biedry, kerfury tylko kotyn i jakies pudliszki z octem.

Dzieki panowie. Jednak te widea nie rozwiazuja mojego problemu bo w kazdym to grubas jest drugi do lanie a nie ornst.

Zdradz mnie sekret gdzie go kupiles. W calym wro lipa, nigdzie nie widzialem.

Ale on podobno w duzej formie na ng+ jest nie do zayebania. Wiec wole go teraz. Udalo mi sie dzis przynajmniej u(pipi)c tego typa co zabil firelinkowa. @ragus Na perce to ja niedlugo bede potrafil ze sluchu ten ich motyw odegrac.

Je.bac tego bossa. Nic ku.rwa nie dziala. Chaos fpiz.du, zero czasu na reakcje po stagerze bo od razu pi.zda na ryj, 3 tankujace mlotki grubasa z rzedu itd. Maks co ugralem to duzy ornst do polowy kreski ale uzylem solitara zeby w spokoju kroic grubego. Jak ktos powie ze gry to sztuka i poda przyklad ds, to mu wyplace lepe a potem wbije widelce w oczy i kaze nimi krecic jak lornetka zeby przypatrzyl sie lepiej.

Przez ok 2 tygdnie co pare dni dostawalem jakies "hi", "wasup" od kont z 1 lvlem. Wszystko szlo od razu do kosza.

Set wydaje mi sie mam juz ok. Dopakowalem astorie do +5 i w dwoch lapach grubas zbiera ciegi. Niestety max co wyciagnalem to dwa razy go zabilem ale ornst mnie jeszcze bolcowal kiedy gruby padal stad rozpoczecie rundy 2 z mala energia i czapa. Troche tez moja niecierpliwosc tu nie pomaga ale z drugiej strony chce sie grubego sprac jak najszybciej, zeby walka stala sie "latwiejsza".

Widzialem filmik z halabarda na yt. Pomijajac fakt zdobycia jej w 25min i tego, ze psuje gre, to po prostu nie lubie grac halabarda. Lubie grac mieczykami. I wku.rwia mnie to w soulsach ogolnie, ze jakas sekcje/bossa/przeciwnika trzeba pokonac uzywajac oreza innego niz ze soba tachamy. Tzn. moze nie tyle trzeba co moza bo pokonas go szybciej/latwiej. Czy to ku.rwa wiedzmin zeby nosic ze soba pare mieczy, albo monster hunter zeby do kazdego bossa przygotowywac sobie bron zupelnie inna od tej z ktora biegamy? No wlasnie, a takie uczucie mi ciagle grajac w soulsy towarzyszy. "Przyszedles tutej z mieczykiem? Beka z ciebie, ale przynajmniej bedziesz mogl sie pochwalic na yt ze nie pokonales ich halabarda".

Ale co jakis czas znajduje lepsze to po co tracic kamyczki?

Mam pootwierane wszystkie skroty. Po prostu z pierwszego jest mi najbezpieczniej. Wbiegam po lewej do kowala i jedynie musze zaciukac lucznika w sali przed mgla oraz wyminac 2 straznikow. Ale oczywiscie jest najdluzej. Na tarcze artorasa sie jeszcze nie natknalem. Ale poki co undead knight shield +5 robi. W ogole oplaca sie upgradowac zbroje, czy to tylko ciekawostka dla tych co chca zostac przy swoim ulubionym secie?

Ale ja juz mam ich dawno z glowy. Pisalem na poprzedniej stronie. Dawno temu jak sobie tak o ten temat czytalem to pamietam ludzie pisali o tych lucznikach duzo postow. Na wiki tez sporo strategii. I dlatego siedzialo mi to w glowie od poczatku gry. Ja poszedlem totalnie na rympal, po prostu bieglem. Potem szybko do lewego, backstab i typ zlecial z dachu. Do prawego, 3 rolki pod strzalami i typ padl zadzgany i mu sie jeszcze miecz blokowal na scianie budynku. Zaznacze tylko, ze bez broni z pchnieciem mogloby byc ciezko, a ja biegam z astoria strait sword (czy jakos tak, ten przy zdechlym smoku w drake valley). Co do bossow to chce pierscien chudego wiec musze go zostawic na koniec. Ale wczesniej pojde jeszcze do typa co mnie zaje.bal firkeepera bo mi oko czarne podpowiedzialo jak szedlem do duo. Jedyny bol to bieg od pierwszego ogniska az pod sama brame z bossem. Mozna latwo wylapac kose od straznikow ;/

Mozliwe, ze wprowadzilem w blad i pomylilo mi sie z cherry coke. Bo wisniowa pepsi to w sumie tylko z tandemu z wanilia znam (i polecam, w pipie).

Tylko w sumie po co? Wystarczy biec. Chyba, ze ktos zrobil z siebie tanka. Ale tej walki z bossami to ja nie widze xD