God of War Ascension - o ile w przypadku Batman Origins i jego bledow technicznych mozna "usprawiedliwiac" to faktem, ze gry nie robila ekipa RS tylko WB, tak dzialanie Ascension, pod ktorym podpisalo sie Sony Santa Monica, czyli typy od GoW3, jest jak dla mnie niewytlumaczalne. Gra sie wiesza, ale to mozna jeszcze przebolec. Bardziej wku.rwiaja takie bledy jak znikane obiektow w grze, co uniemozliwia rozwiazanie zagadek (restart checkpointu). Albo zje.bany system podpowiedzi, ktory wyswietla informacje co trzeba zrobic, ale okazuje sie, ze wykonanie kombinacji jest niemozliwe. Bo owszem, musisz to zrobic, ale pare metrow dalej, na innym obiekcie. Tylko po co wyswietlac podpowiedz wczesniej? O zachowniu postaci/obiektu przy uzywaniu pewnego artefaktu do manipulowania nawet juz nie wspomne.
Nie wiem gdzie poszly moce przerobowe, ktorych zabraklo przy szlifowaniu tego tytulu ale domyslam sie, ze w multiplayer. Napisalbym cos o nim wiecej ale nie gralem. Jak pewnie wiekszosc. A po przejsciu singla widac, ze i ten tryb byl dostosowywany nijako pod rozgrywki sieciowe. Przede wszystkim zmieniono system walki. Parowanie praktycznie nie istnieje bo jego zastosowanie wymaga tajmingu, ktory przy spam-bukake jakie nam serwuja przeciwnicy jest awykonalny. Na plus jednak mozna oddac, ze naraz na planszy chlopkow do bicia jest mniej. Chyba mialo to wlasnie zblizyc rozgrywke bardziej pod multi, ale co z tego jak i tak nas napier.dalaja i ogolnie panuje chaos. Innymi slowy "taktyki" z trojki moga juz nie dzialac i trzeba sie dostosowac.
A jesli o potworach juz mowa, to jaki piekny recycling. No ale to 6 odslona serii wiec i tak dobrze, ze zmienli tekstury. Jedyna nowoscia sa przeciwnicy, ktorzy swoim zachowaniem maja jakby symulowac ludzi w multiplayerze. Ale to chyba tylko 2 albo 3 takie postacie wiec je.bac to. Plus z kolei taki, ze minigierki w mordowanie potworow sprowadzaja sie czasami do czegos wiecej niz tylko wciskanie samych guzikow (uniki). Chociaz jak teraz mysle, to chyba zastapiono nimi sekwencje krecenia galkami pol i calych kolek.
Ogolnie jakby spojrzec calosciowo to ten God rozni sie w wielu miejsach od trojki diametralnie. Inny system walki, rozwoju ostrzy/magii, dodanie ostrzom mocy odpowiednim dla jednego z czterech bogow, zmniejsznie ilosci fal potworow i postawienie na ich "jakosc" itd. Ale na koncu wyglada to na gre, ktora gdzies na etapie produkcji stanela wyraznie w rozkroku. Mialo byc inaczej, nowoczesnie i z nastawieniem na multi. I ucierpial na tym singiel, bo jak mialo byc inaczej skoro ta sama ekipa musiala tyrac nad dwoma trybami. Do tego widac ewidentny pospiech w konczeniu prac oraz gre, ktorej robienie bylo nastawione na wycisniecie ostatnich dularow z marki. Tytul jest krotki, zabugowany i miejscami nieintuicyjny (nawet dla tych co zeby zjeli na serii). Ja osobiscie nawet nie pamietam wielkiej kampanii reklamowej. Ot, jakies zapowiedzi byly, a ktoregos dnia gra sobie wyszla. Tyle. Jesli to miala byc kropka nad i przed (miejmy nadzieje, ze odswiezajacym) przejsciem serii w klimaty nordyckie to wyszedl tylko rozmazany kleks.
6+/10