Predator 2 - jak ogladalem jeszcze za gnoja na jakiejs niemieckiej stacji strasznie mi sie ten film podobal. W dobie internetu dowiedzialem sie jednak, ze byl niegodzien i jest ch.ujowym filmem o Predatorze i marna kontynuacja. Go.wno prawda. To jest swietny film o Predatorze i calkiem dobra kontynuacja. Przede wszystkim nikt nie kopiowal jedynki (helo Predators). Wprawdzie zamiast amazonskiej dzungli mamy dzungle betonowa a zamiat komandosow team policjantow, ale zupelnie inna motywacje samego obcego oraz rozne watki poboczne (niesubordynacja, tajna agencja, walki gangow). W tej czesci tez, jak w zadnej innej, dowiadujemy sie mnostwa nowych faktow o Predatorach. Pojawiaja sie nowe bronie (siatka, rzutki, wlocznia, dysk), techniki leczenia, tryby wizji, trofea, kodeks, ramy czasowe ich polowan itd. Akcja jest intensywna, brutalna i bez zbednego pier.dolenia (nie ma dzieci i nastolatkow i ich problemow z dorastaniem jak w AVPR, no ku.rwa kto to wymyslil). No i ta muzyka. Ta sama co w jedynce. Przeciez to robi 80% calego klimatu. Jakby trzecia czesc umiescili na slonecznej plazy a Predator ganial ludzi po piasku i przebijal pilki plazowe, to z takim tematem muzycznym wciaz bylby to ciezki film. Nie rozumiem wiec narzekan i negatywnych opini. Owszem, jest kilka debilizmow, np. ten kiedy Glover zamiast nadziac Predzia na dzide to spycha go z dachu a po cieciu lezy na gzymsie z obcym trzymajacym sie jego ramienia, tym samym obcym ktory wczesniej hasal po pionowej elewacji budynku. No i sam Predator dal sie na koncu zrobic jak dziecko. A tak poza tym to film pierwszego sortu. Chociaz moze ja czegos nie widzie i ktos mi wytlumaczy czemu ta czesc byla slaba. Ode mnie 9-/10.