Z O.B. jest ten problem, ze jest on wymieniony osobno, czyli jakby nalezal do podstawowej obsady. I tu w sumie sie zaczelo, bo leca sobie te pojedyncze nazwiska, leca, leca i nagle je.b, drugie tyle ludzi wymienione na raz.
I ja wiem, ze to czepianie sie ale troche mnie to wybilo z oczekiwan i wrzucilo znak zapytania nad glowa. Bo o ile w takim filmie jak 47 roninow nawet by mi nie przyszlo do lba pisac, ze jak to przeciez tam jest wiecej osob, tak w przypadku Tarantino spodziewalem sie, ze faktycznie w calym filmie bedzie tylko 8 osob bo to taki typ rezysera, ze wiesz ze bylby w stanie sie tym zabawic.