A o co sie tak spinasz tommi? Jakie bylo pytanie?
Nie ogladalem jeszcze ep7 wiec odniose sie tylko do cytatu Tokara w ktorym piszesz ze byly emocje jak anakin poszedl szatkowac mlodych i jak kleczal przez palpatinem. To ci powiem tak - epizod 3 ma tyle emocji co kazdy inny film krecony o zdarzeniu ktorego final znamy. Dajmy na to Pasja Gibsona, dla mnie zero emocji i zaskoczenia. To samo z ep3. Ktos kto nie obejrzal epizodow 1-3 w 2015 roku (zakladam, ze skoro jest jaranko to ty obejrzales) wiedzial, ze bedzie walka na magmowej planecie i oczywiscie ze anakin przegra. Tak samo wiadomo bylo, ze zaj.ebie windu kiedy wahal sie czy to zrobic czy nie (bo jakiego zdarzenie mielibysmy sie spodziewac?). Wiekszosc milosnikow SW to wszystko wiedziala i nikt na to nie narzeka. Wszyscy psiocza na to jak to wszystko zostalo WYKONANE. Serio obejrzyj sobie tego Plinketta to zaoszczedzisz nam tu wszystkim powtarzania sie.
A co do gry aktorskiej w ep3 to mnie w kinie totalnie rozje.bala scena kiedy yoda i ewan macdonald ogladaja powtorke ze szlachtowania go.wniakow i jedyne co aktor nie cgi byl z siebie wykrzesac to jakis pomruk a ten wykonany cyfrowo wykonal 568 animacje marszczenia sie. Czaisz? Jego uczen, spuscizna po dawnym mistrzu co lubil je.bnac kielicha przed 11, wychowanek z ktorym przezyl TYLE (niekanonicznych) przygod, przeszedl na ciemna strone i pozabijal niewinne dzieci a ten sie tylko skrzywil. W tej scenie to kenobi powinien pasc na kolana i krzyczec jak bardzo sie pomylil i przepraszac yode. To bylyby emocje a nie kleczki przed czlowiekiem kalafiorem z mina jak po cpaniu mocarza przez weekend.