-
Postów
27 460 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
55
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mejm
-
Ten niemiecki znaczek pegi... Za kazdym razem: Jak mozna tak rujnowac te covery. I te gry z polskiej dystybucji sa?
-
Taa, pumpernikiel goty. Ale slyszalem, ze az taki zdrowy jak kiedys twierdzono to on nie jest. Nie pamietam juz dlaczego.
-
Odpalilem Soul Calibura na emu DC i ku.rwa jak to wyglada. W 99' musialo robic mocno. Zaraz pojdzie Virtua Fighter 3, zobacze czy ten snieg na planszy przetrwal probe czasu czy nostalgia mnie robi w bambuko.
-
Jak na IX to bardzo tanio. Graty.
-
Mortal Kombat Deception - tak, wiem, smiesznie to brzmi, ze ktos ukonczyl bijatyke. Wystarczy przeciez 15min na przejscie arcade i juz gra zaliczona. Owszem, ale ja postanowilem oprocz podstawowego trybu przejsc jeszcze Konquest, czyli nijako wstep do MKD oraz... wszystkich poprzednich mortali. Do tego narzucilem sobie ukonczenie drabiny kazda postacia z podstawowego rostera oraz kazda, ktora trzeba bylo odblokowac w konquest/krypcie, ktora rowniez chcialem wyczyscic. To wszystko do kupy zajelo mi jakies dwa tygodnie. Niezle jak na samotna zabawe w bijatyke. Ale od poczatku. Z Deception spotkalem sie pare lat temu kiedy juz dawno byla na rynku. Ogladalem trailery i strone gry i nie moglem uwierzyc, ze jest to taki jakosciowy skok wzgledem czesci 4. Wlasciwie to samo moglbym napisac o czesci 5, ale poniewaz jestem paua i zarowno 5 jak i 6 wtedy szybko sprzedalem bede wypowiadal sie jedynie o odkupionej 6ce. Zatem to co rzuca sie najpierw w oczy to animacje postaci, style walki i ogolnie widac, ze ma to rece i nogi. Czwarta czesc w mojej opini to byl ponury zart tworcow. Do dzis nie moge z tych animacji lamania kolan, lokci czy skrecania karkow kiedy potem atakowana postac macha chwile reka i wszystko jest ok. Wiem, ze to tylko gra, ale takie sceny to juz dawno i mocno przekroczona granica umownosci. Dlatego tak przyjemnie patrzylo mi sie na 5 i 6. Te animacje, te zmiany stylow, no wszystko pieknie i leadnie... pod warunkiem, ze nie grales nigdy wczesniej w Tekkena, VF czy Calibura. Bo prawda jest taka, ze kazdy Mortal 3D jest animacyjnie slaby, slaby w ch.uj i po prostu obrzydliwy. W czworce byl tego zenit, wystarczy odpalic na emu wydanego w tym samym czasie Soul Calibura zeby zobaczyc w jakiej du.pie byli Amerykanie wzgledem Japonczykow. Do animacji w Mortalu trzeba po prostu przywyknac i kropka. Mi sie udalo ale wtedy zaatakowal inny potworek. Mianowicie... Roster. Odpalajac pierwszy raz tryb arcade mozna pomyslec, ze to gra jedynie na motywach smoczej serii. Az 5/12 podstawowych postaci to nowe geby. Dalej, czyli po odkryciu pozostalych, nie jest lepiej bo proporcje sa tez gdzies 50/50. Czy to byl dobry ruch? Fanom sie nie podobal, mi owszem ale tylko dlatego, ze nowi zawodnicy ciekawie wpleceni sa tryb Konquest, ktory wyjasnia ich pochodzenie, motywacje i cele jakie maja przystepujac do turnieju. Fabula w bijatykach? No kiedys nieodzowny element. Dzieki niej postacie nabieraly glebi, nie byly tylko marionetkami strzelajacymi ogniem czy lodem. W XXI wieku nikt juz o tym nie pamieta, Boon pamieta nadal i za to plus. Kolejny plus za wlasnie zmiane rostera. Pamietacie kogo brakowalo w MK3? Scorpiona. Wiodaca postac serii nie pojawia sie trzeciej odslonie. Odwazne co nie? W MKD az tak hardcorowo nie jest, ale nie zobaczycie tu wielu ziemskich wojownikow, brakuje Kitany a Raiden jest ukryty. Nowe postacie nie przypadly do gustu fanom ale podejrzewam, ze niewielu zadalo sobie trud ukonczenia wlasnie trybu... Konquest. Nie chce mi sie wdawac w szczegoly. Ta "recenzja" i tak juz jest za dluga. Powiem wiec od razu - brawa dla teamu MK za napchanie tej czesci dobrociami (oprocz Konquestu sa jeszcze "szachy" oraz puzzle fighter i masa concepartow z komentarzem). Tryb w ktorym jako Shujinko zbieramy jakies tam artefakty to serio mily dodatek i do tego zrobiony pozadnie, no moze poza paroma parchami. Biegamy wiec sobie po 6 wymiarach, spotykamy prawie wszystkie postacie z uniwersum, wykonujemy questy, uczymy sie postaci i ich ciosow. Bardzo fajne, gra obronilaby sie i bez tego ale milo, ze ktos chcial dac nam wiecej i odwalil kawal rzemieslniczej roboty. Bo taki wlasnie jest team odpowiedzialny za serie MK, to rzemieslnicy jesli idzie o mechanike a najbardziej widac to po... Sztuczniej inteligencji. Ku.rwa. Musze to napisac. Kazdy, kazdy kto gral w jakiegokolwiek Mortal poczawszy od czesci 2 wie, ze SI komputera to je.bany terminator. I jesli mialbym wymienic najwieksza wade smoczej sagi to na pierwszym miejscu stalaby AI. Nie wiem nawet od czego zaczac. Wiec uporzadkuje. Tryb arcade (ustawienie easy) - tylko dwoma postaciami na 24 udalo mi sie przejsc ten tryb skladajacy sie z 8 walk bez uzycia continue. SI jest tak zaprogramowana, ze jej umiejetnosci rosna im rzadziej przegrywasz i w swoim topowym stadium kroi ci pol paska a ty w tym czasie mozesz isc sobie zaparzyc melise. Dostajesz w bule, dajesz continue i co? AI sie resetuje i znow jest chlopcem do bicia. Tyle, ze tak nie powinno byc bo wybierajac poziom easy chce miec ciagle easy a nie wku.rwiac sie ze mnie bijo. Tryb Konquest - w nim wystepuja pojedynki ale na zasadzie jakichs zadan typu "pokonaj przeciwnika w 30s" albo "nie mozesz blokowac" itd. I wiekszosc z nich jest dosyc latwa. Ale sa takie, ze bedziecie ku.rwic i rzucac padem. Nie dlatego, ze zalozenia sa trudne. Po prostu ktos w Midway dokrecil sroobe i macie zadanie "tobie ucieka zycie a przeciwnik sie leczy", ktore az takie trudne nie jest, ALE SI komputera notorycznie... blokuje. Gora, dol, srodek - niewazne, wszystko siadzie na bloku. No ku.rwa jakim trzeba byc zgrzewem, zeby przy takim zadaniu, kiedy szybko kurczy ci sie pasek zycia, zaprogramowac konsole na ciagly blok. Oczywiscie przy probie rzutu komputer kuca xD. Jest moze z 5 takich zadan w calym Konquest, zrobilem wszystkie ale co nawyzywalem tworcow to moje. I najgorsze jest to, ze wiesz, ze to nie jest przypadek Deception, tak jest w kazdym mortalu. I sprowadza to gre do tepego napier.dalania jednego i tego samego kombosa, albo spamowania projectala z konca ekranu i modlenia sie zeby SI akurat nie zblokowalo. Bo wszystko opiera sie na szczesciu. To nie soulowe umieranie, ktore uczy cie myslec i zmieniac strategie. To oparte na szczesciu walki, ktore toczysz majac swiadomosc, ze i tak nie masz szans, cokolwiek bys robil. Obrzydliwe. Zobaczcie sobie ostania walke z Kahnem w MK9. Je.bane QTE - schyl sie pod dzida, podskocz nad mlotem i pocisk, powtarzac do znudzenia. Smutne, postac ma caly repertuar komb, specjali, poswieciles dni zeby to opanowac a na koncu musisz klepac jednego kombosa bo proba ataku konczy sie blokiem i sroga kontra. I tak bylo zawsze. Zawsze SI (szczegolne) bossow byla zje.bana. Jak mi nie wierzycie to odpalcie sobie MK2, ustawcie poziom very easy i sprobojcie chociaz raz Subem zamrozic komputer. Powodzenia. Ech, ugotowalem sie, chyba pora juz... ...konczyc. I tak nikt tego nie przeczyta, kogo w sumie obchodzi 11 letnia gierka z jakiegos playstation 2 i do tego srednio przyjeta przez fanbase. Mi sie jednak podobalo. Klimat smoczej serii jest niepowtarzalny i mocno czuc go w Deception. Z wykonaniem jak to zwykle bywa - rzemieslniczo. Pierwsze wrazenie odpycha, zwlaszcza jak sie nagralo w piekne pod kazda postacia japonskie fightery i wtedy wychodzi jakies 6+/10. Ale wystarczy sie przemoc, poobcowac z gra, wchlonac jej klimat i historie postaci, ukonczyc Konquest a wtedy mozna pokusic sie nawet o... 8-/10
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Bez przesady, słaby pomysł z tym artem, ale w PE takie są normą, a do tego wykonanie zazwyczaj nie stoi na takim poziomie jak w PIXELu. Tutaj po prostu jest to bardziej hmmm.... subtelne. Mimo wszystko okładka jest dosyć ważna, tym razem im się nie udało, ale wyjaśnienie pewnie jest dosyć proste, SW2 w jakiś sposób (choćby materiałami na wyłączność) zapłaciło PIXELowi za tę okładkę. No wlasnie dla mnie ten art w ogole nie jest subtelny. Trzech kolesi ze spluwami i mieczami, dookola troche krwi - target 15 lat osiagniety. Ktos sie spodziewal tego po Pixelu? Ja nie, dla mnie duze zaskoczenie. Jak pisalem wyzej - przez 8 numerow jakas tam rama stylistyczna zostala wyksztalcona, czytelnicy przyzwyczajeni a teraz dostajemy art jakich sie naoogladalismy przez lata wiele. Ja tego nie kupuje, w sensie, ze mi sie to w ogole nie podoba. To tak jakby Edge wrzucil na cover art z world of tanks. I wciaz uwazam, ze taki art jak na tym pixelu by wywolal fale furii gdyby znalazl sie na okladcie PE. No ale przeciez "to Pixel, nie wypada mowic zle, pe i tak mialo gorsze". PE moze mialo gorsze ale ja od Pixela wymagam czegos wiecej a nie poziomu PE. -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
I wszystkie gry ktore kupiles stoja ladnie na poleczce, zadnej nie odsprzedales? -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Ty kupujesz rakowe gierki na premiere po 250zl sztuka wiec mi tu o dewiacji i tresci nie pierdziel. -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Mejm odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Ta okladka pasuje do pixela jak siodlo do swini. Przyzwyczjac czytelnikow do jakosci a potem serwowac takie go.wno. Serio ta okladka jest sporo gorsza od jakiejkolwiek w PE na przestrzeni 2 lat (albo i dluzej). Dziwia mnie troche te w sumie neutralne opinie, gdyby w PE cos takiego by sie ukazalo rozszarpalisbyscie temat z zapowiedzia numeru na strzepy. -
No twoj tak, ale potem zablokowales transfer pieniazka do mizajakiegiego. Zreszta problem lezy tu w dorabianiu do kupowania gier znowu jakichs hasel i frazesow typu "kupuje to wspieram, jaki dobry ja". Nie, nie wspierasz tak wspanialomyslnie jak uwazasz a jedyny interes o jaki sie troszczysz to twoj wlasny bo chcesz odzyskac swoja kaske. Gdybys faktycznie chcial tworcow wesprzec to bys gry nie odsprzedawal.
-
On kupuje bo najpierw ktos wystawil.
-
No wszystko ladnie ale pod warunkiem, ze gra ktora kupiles laduje u ciebie na polce a nie w PT. No bo jesli odsprzedajesz to de facto tych ulubionych tworcow nie wspierasz tak bardzo jakbys chcial.
-
Instytucji preorderu tez chyba juz nigdy nie pojme.
-
Jestem "zakladnikiem" nostalgii wiec na hajp mam totalnie wyje.bane. Nigdy nie zrozumiem jak ktos moze codziennie przegladac ulungowe sajty jak ppe i wyczekiwac kolejnego newsa czy trailera teasera trailera gry, ktora wyjdzie za dwa lata, albo karmic sie trailerami broni/menu/fabuly/mechaniki i potem odpalajac gre udawac, ze "o ale jestem zaskoczony". To nie dla mnie bo mi gry, kiedy zaczalem z nimi obcowac, kojarzyly sie z magia, z czyms na co sie czeka, o czym sie marzy. Wiadomo, ze do takiego myslenia przylozyly reke czasy jakie wtedy panowaly czyli totalny brak interentu, pisma jako okno na swiat i lizanie screenow oraz gieldy komputerowe gdzie bralo sie wiekszosc tytulow na zasadzie "ludzik idzie w prawo" albo "strzelasz do kosmitow". Ale, jak pisalem na poczatku - jestem "zakladnikiem" nostalgii. Coz za fantastyczne czasy to byly.
-
Kupilem butelkowe pepsi z tym logiem i ku.rwa nie smakuje mnie.
-
Ta kawowa byla jakies 2 tygodnie temu normalnie w butelkach 2l. Duzo jest rodzajow tej koli original, mi najbardziej podchodzi waniliowa ale ona tez jest sezonowo.
-
Ty Rozi, ale moze nie przynos do tego tematu footbolowej demagogii. Nie mialem szansy obejrzec drugiej polowy ale w pierwszej byli po prostu lepsi a Argentyna sie gubila.
-
Bywam. Do zobaczenia jutro w lepszej rzeczywistosci forumku.
-
Ale czemu mialbym szukac zagranico takiego chleba jak w pl? Jaki w tym jest sens? Jeszcze jakby ten polski chleb to bylo nie wiadomo co. Mi sie podoba wlasnie to, ze wyjezdzajac sprobuje czegos nowego i odpoczne od tej "rewelacyjnej polskiej kuchni, klekajcie narody" ktora jem od dziecka. To jak z kumplem bylismy pierwszy raz we wloszech i na pytanie "to gdzie jemy?" on odpowiedzial "no w macu"
-
No wlasnie moim zdaniem nie daja gorszego, daja inne. Mi chleb z uk smakowal a nie jadlem takiego z wysokiej polki (ze sredniej zreszta tez nie). No a osobna kwestia bylo to, ze nie zdarzylo mi sie spotkac polaka i w rozmowie z nim nie uslyszec, ze "polskiego chlebka brakuje ;(". Bezkitu, 10/10 przypadkow i zawsze byl poruszany temat chleba. Moze przez to jestem tak uprzedzony do narzekania na jedzenie zagranica. Wychodze z zalozenia, ze jak jestem na miejscu to jem to co miejscowi albo nie jem wcale, ale nie placze w rekaw koledzie, ze ich ptasie mleczko czy "pierogi" nie takie jak domu. Haha, wpisalem w google "angielski chleb" i pierwszy wynik to: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=2236481xD
-
No przeciez napisalem w poscie wczesniej.