Mejm

Rozumiem jak najbardziej.

No tez wlasnie myslalem, ze to przeciez 20 lat i fajnie bedzie pojsc do kina, tak jak dwie dekady temu kiedy ojciec zabral mnie na seans do kina Slask (wroclawiaki wiedzo) i kiedy doznalem szoku na scenie z brontozaurami. Ale jesli jest tak jak pisze Ficus to

Nie, ale serio?

Widzialem we wro, jakis juz czas temu, rozwieszone plakaty. Smiechlem gromko. Przeciez to wyglada jakby to byl film o facecie na motorze, dowadzacym banda czterech velociraptorow xD

Nie mialem na mysli tego, ze to byl ch.ujowy film, tylko to, ze nie jest to dla mnie film 10/10 (w odroznieniu od wiekszosci na forumie).

No wlasnie nie wiem. Bo interstellar i predestination tez byly hajpowane na forumie i idealnie trafily w moje gusta. Ale byc moze z tego wzgledu, ze tematy kosmiczne i filozoficzne leza mi o wiele bardziej niz samochodowe (ogolnie wszelkie poscigi w jakimkolwiek filmie mnie mecza, acz przyznac musze, ze te z maxa weszly gladko).

Wiedzialem kogo spytac. Jeszcze bym obadal ta druga z owcy, ale tam tez jest 200g miecha i mam obawy czy znow nie skonczy sie na knyszowaniu.

Mad Max - przehajpowaliscie e-koledzy, oj przehajpowaliscie. 8/10.

Patrzylem wczoraj, ale jakos nie przekonuja mnie czipsy/naczosy w bulce. Mam obawy, ze to sie bedzie lamac i wypadac. Chyba, ze jest inaczej to moze kiedys, czemu nie.

Druga wizyta w moa. Tym razem padlo na ichniego "big maca" czyli slawnego (poniekad) burgera z ananasem i burakiem. Drugi raz nie zamowie. I nie chodzi wcale o smak, chodzi o wielkosc tej kanapki. W menu podaja chyba 560g z czego 200g to mieso, w srodku duzo plasterkow buraka, ze dwa czy trzy ananasa i burger ma jakies 12cm wysokosci. Nie da sie tego jesc. Przynajmniej nie w normalny sposob. Zatem zamiast cieszyc sie polaczeniem smakow, konsumpcja przypomina spozywanie rodzimej knyszy z warzywami i jakims miesem, ktore zazwyczaj jest na spodzie i trzeba opier.dolic sie najpierw surowka zeby dotrzec do "dania glownego". Wiec zjadlem najpierw te buraki (swoja droga fajnie przygotowane al dente), kilkakrotnie obracajac burgera gora/dol bo spodnia bulka od ich soku rozmiekla calkowicie i nie trzymala reszty, potem ananasa i dopiero moglem jako tako ogryzc miecho, ale to juz nie byl burger z ananasem i burakiem. Dane mi bylo rowniez sprobowac jagnieciny z sosem mietowym i to jest mega smaczna kanapka. Kompaktowa, nierozpadajaca sie, pozwalajaca na poznanie wszystkich smakow za jednym gryzem. W obu przypadkach miesa jak zwykle swietne. Rozowe i soczyste w srodku, zgrilowane na zewnatrz. Sprobowalem buraka ale, jak pisalem wyzej, odpada jak dla mnie ze wzgledow porecznosci. Przy nastepnej wizycie biore klasyka (ew. +ser) albo cos z owcy.

Tez ostatnio zastosowalem pare razy combo miod + naturalny + cokolwiek. Zayebiste. Tylko miod mi sie skonczyl ;(

Ja sobie dopuszczam kfc definitywnie. Po pierwsze, zawsze najdluzej zajmowalo mi stanie przed ich menu i decydowanie sie co w koncu wziac bo bardzo malo maja dla mnie "zjadliwych" rzeczy. Ale miarka sie przebrala po tym jak ktorys raz z rzedu po ich zarciu bolal mnie zaladek. A nie bywam tam czesto, raz na 2 miesiace. Za te 17-20zl co wydam na zestaw wole kupic jednego bezfrytkowego moa burgera. Nie bede tesknil.

Czego?

Co tam lezy rozgniecione na laczeniu paneli i sciany? oO

Whiplash - mocno przewidywalny, postac dracego sie belfra nie taka demoniczna, od bebnow wole giatare, nie wiem co to dobule barrel roll, chyba jakis manewr z wipeouta. Ale ogladalo sie bardzo przyjemnie. 7/10. Straznicy galaktyki - nie przepadam za unwersum marvela, wiec trudno bylo mi sie polapac w tych wszystkich blyskawicznych wyjasnieniach kto jest kim, dlaczego chce zrobic to co chce zrobic i dlaczego ptrzebuje tego czego szuka (i skad to sie wzielo). Ale i tak lepszy byl to film od avengersow. Szop pociagnal caly film. 7+/10.

Pamietam jak jeszcze niedawno kasze jaglana mozna bylo khpic tylko w zdrowej zywnosci za grube hajsy. Serio? Matka od obabci ze wsi zawsze tego przywozila na worki i zawsze gardzilem bo wole gryczana xD

A gdzie fota?

Tekst o ciekawostkach z MK jest w tym numerze CDA? Bo identyczny temat jest w Pixelu #4. Pierwsza generacja, no ciekawe ciekawe... Niezmiernie czekam az dojda do generacji szaraka i ps2

Tiger Tag Tournament 3 xD

No przeciez akcja dzieje sie w nocy to jakos wyciagnie xD

Pytanie bo nie sledze newsow etc. Czy w grze bedzie jakis tryb multi (oprocz tego, gdzie do gracza moze dolaczyc jakis sidekick)?

Wszedlem tutaj: http://psnprofiles.com/trophies/2187-Batman-Arkham-Originsi napisalem do kolesia, ktory zalozyl sesje na wbijanie pucharow. Samemu tez mozna zalozyc i czekac az ktos dolaczy. Potem na czacie (xD nikt nie mial hs) ustalane bylo co i jak i co robimy i poszlo. Oczywiscie to nie wygladalo az tak pienie bo ktos chcial robic trofa, ktorego ktos inny mial itd., ale suma summarum ludzie sie jakos dogadali i poszlo. Nie nastawiaj sie, ze zrobisz wszystkie za jednym podejsciem. Najlepiej sobie to rozbic i celowac w konkretny trofik. Poczytaj jakie sa wymagania, co trzeba zrobic, ile jest potrzebnych ludzi, po prostu sie przygotuj. Nie tylko pod siebie ale ogolnie 3/4 ludzi wie tylko tyle, ze chce zdobyc trofea i na tym sie konczy ich wklad w reszte, wiec bedziesz musial czasem cos komus tlumaczyc. Ogolnie rzecz biorac moge powiedziec, ze boostowanie bioshocka 2 z dlc bylo o wiele gorsze niz ten batman. Serio, troche niektorzy demonizuja, ale byc moze bierze sie to stad, ze multi ciosali zaraz po premierze i nie bylo jak sie ustawic (chociaz watpie).

A wy dalej sie rozdrabniajcie.

Przeciez dzis juz sie nie robi gier dla hardkorow. Ktory kazual by zwrocil uwage na taka rzecz.

Blaber, chyba znalazlem: Sony takie dobre