Mniej wiecej o to. Na poczatku lvlu jest informacja, ze dalej znajduja sie przeciwnicy podatni na magie. Ja siekalem wszystkich z broni magicznej i szlo gladziutko. Zmienilem sobie na zwykly miecz i lupie tych "gornikow" a tu ch.uj, kreska schodzi wolno. Dalej sie nie meczylem i dokonczylem lvl tym pierwszym swordem.
W ogole jak gralem pierwszy raz to zabilem kolesia z workiem a pozniej sie zreflektowalem, ze ci mnie nie atakuja. Pomyslalem, ze to jakas "pulapka" na gracza, cos w stylu walki z the Sorrow z MGS3
i ze lepiej tych z worami nie zabijac wiec zrobilem loada i ich nie tykalem xD. Pozniej doczytalem, ze wlasnie koniecznie trzeba ich mordowac (resurce).