Nigdy nie bylem na metacritic. Serio. Idee sredniej z x recenzji na swiecie uwazam za glupia i olewam. Przekrzykiwanie sie na forach liczbami z tej strony to jest pierwszorzedny przyklad czystego nolife'a.
Moze nie wysnowalbym takich wnioskow jak yano, ze recenzje z pism sa "sponsorowane" (cokolwiek by mial tu cydzyslow znaczyc) ale jak Perez pisze na forum, ze oni w PE nie moga wrzucic swoich screenow bo im wydawca nie pozwala to robi mi sie autentycznie smutno. Bo gdzies tam miedzy recenzja a gra stoi sciana pasciarzy od PR i marketingu pilnujaca, zeby tworcy nie powiedzieli za duzo a pismaki nie napisaly za krytycznie. Ale dzis gry to przeciez wielki biznes i masa tabelek w excelu. Chcielismy to mamy.
Dlatego pomimo, ze lubie sobie jeszcze prase poczytac to podchodze do niej z dystansem bo przeciez za "marne" 8 moze nie byc nastepnym razem zaproszenia na pokaz tylko dla wybranych. Znacznie bardziej cenie wpisy z tematow takich jak "wlasnie ukonczylem" bo recki tam sa pisane szczerze i bez nadzoru jakiegos typa pod krawatem.
Doceniam tez ludzi, ktorzy nakreceni hajpem, 10 trailerami, 5 trailerami zapowiedzi, kilkoma pamietnikami dewelopera, pokazem pierwszych 3h gry, opisem wszystkich bosow, broni i polowy fabuly pojda w dniu premiery do sklepu i wydadza 250zl zebym mogl sobie poczytac jak to PR spisal sie na medal bo gra nie przypomina nic z tego co zapowiadano. Uwielbiam was. Nie przestawajcie.