GoW: Chains of Olympus - gralem w wersje HD na ps3. Poniewaz nie mam kontaktu z grami na psp to bylem mile zaskoczony ile kontentu udalo sie upchnac na dysku umd. Fakt, ze lokacje sa ubogie w detale ale core grywalnosci malo odbiega od tego z duzych konsol. I o ile na poziomie trudnosci normal gralo mi sie w sam raz i cieszylem sie gra tak na very hard gra mnie zmeczyla psychicznie. Nie przez poziom trudnosci bo ten w momencie znalezienia i upgardu rekawicy oraz tarczy dosyc spada ale przez technikalia. Checkpointy wygladaja jakby ustalalo je 5 roznych osob. Raz po smierci startujemy od razu w miejscu walki, innym razem musimy powspinac sie po scianie, poskakac i... po raz n-ty obejrzec wstep do walki na engine gry, ktorego nie mozna przewinac. Jak padniemy, to od nowa. Zgony trafiaja sie przez kolejna wkurzajaca rzecz czyli kamere. W wielu miejscach nie obejmuje ona calego pola walki przez co nagle "spoza ekranu" wylatuje na nas przeciwnik. Na normalu to male piwo ale na v.hard takie akcje kroja pol paska bo po takim zaskoczeniu dopada nas jeszcze 4 innych i serwuja bukake nie od wybronienia. Ostatnie lokacje to z kolei masa ciasnych pomieszczen z wrogami zaslaniajacymi pol ekranu. Pisze o tym dlatego, ze o ile na stacjonarnych konsolach wysoki poziom trudnosci byl uczciwy tak tutaj oprocz walki z przeciwnikami musimy walczyc z fuszerka tworcow. Mimo to na normalu jest to tytul dosc ciekawy i spokojnie mozna zaliczyc. No i platyna wpadla.
ps. na ps3 uniki robi sie tak jak w duzych czesciach czyli prawa galka. Na psp z oczywistych wzgledow trzeba uzywac kombinacji L1+R1 i wychyl grzybka. Jak dla mnie robienie roll cannceli w takiej kombinacji to jest mega hardcore. Dlatego propsy dla ludzi, ktorzy ukonczyli challenge i god mode na psp.