Mimo, ze bijatyki towarzysza mi jakies 30 lat to uwazam sie za casuala. Pykalo sie glownie samemu albo z kumplami na kanapie, ale to zawsze bylo wciskanie klawiszkow na zasadzie instynktu. Kiedys w pe zobaczylem kacik bijatyk, a tam dwie strony zapisane maczkiem z jakimis d/f+p i zwrotami typu kara na bloku, oki itd. Moj swiat gamera bijatykowego wywrocil sie do gory nogami. I przyznam, ze nigdy nie kumalem o co chodzi w tych frame trapach, stratach, minusach, setupach, mixupach. Probowalem wielokrotnie zglebiac te wiedze przez yt ale jakos nie szlo wiec po prostu nadal gralem sobie swoje i mialem tylko z tylu glowy ze kiedys musze w koncu skumac o co kaman.
I tak do miesiaca wstecz kiedy na psn wyszedl SFV za free, a ze nadrabiam zaleglosci i seria SF to jest gra, ktora mi wlasnie od tego 10 roku zycia towarzyszy to musialem wyprobwac. Wyzwaniem z kolei okazalo sie trofeum wbicia do zlotej ligi online. I tutaj kolejny raz moj causalowy swiat posypal sie jak domek z kart. Przeszedlem wszystkie etapy zaloby gracza online chyba ze trzy razy i caly swoj 30 letni dorobek, nawyki, odruchy musialem wyje.bac do smieciary. Musialem zrozumiec podstawy, musialem zrozumiec ze trzeba blokowac (no xD), musialem zrozumiec ze pascairski naskok i podcinka to jest 1/3 paska mniej. Musialem opanowac combosy, nauczyc sie reakcji, wiedziec kiedy przeciwnik jest na stracie, co moge w oki, jakie mam opcje freme trapu itd. Do tego szla jeszcze ciagla poprawa egzekucji i opanowanie stresu. Przede wszystkim jednak musialem oduczyc sie rushowania jak debil i bardziej "strategicznej" gry. Oczywisie nie da sie opanowac wszystkiego ale jakies tam podstawy udalo sie wypracowac i ostatnio jakos mi idzie i juz jestem w 3/4 do sukcesu. Nadal jestem leszczem barowym ale moze uda sie doczlapac.
Takze podsumowujac, jest to to co napisal Shen:
YT jest teraz tym wypchany i gdyby nie community to pewnie moja nauka trwala by z pol roku albo dluzej. Nawet majac solidne podstawy w SF (6 klawiszy, cwierckolka itd) musialem wszystko przeredagowac no i nauczyc sie mechanik unikalnych tylko dla SFV. Gdybym dzisiaj mial zasiasc do Guily Gear. Blaze Blue czy KoF to odpadlbym oczywiscie na tutorialu. Niestety bijatyki to zawsze jest nauka (czy to casual czy pros), bo to nie jak przesiadka na nowy FPS ze strzelanko zawsze pod trigerem i jedynie trzeba zapamietac, ktorym teraz rzuca sie granata. No i kwestia zasadnicza - te gry nie tlumacza same siebie poza podstawowymi podstawami. Reszte niestety musisz nauczyc sie od kogos kto juz zna mechaniki.
Teraz SF6 wprowadza jakies bardziej casualowe sterowanie, jest demo, popatrz moze cie zainteresuje. Takze duzo ludzi co robilo filmiki o SF5 przez te 7 lat bedzie przenosic sie na SF6 wiec powstanie multum analiz, beginer tutoriali itd. (bo takich "noobow" jest masa wiec taki kontent lepiej sie "sprzedaje"). Nie oszukujmy sie, nigdy nie opanujemy kazdej bijatki, nie jestesmy azjatami, nie gramy tylko w kopanki, nie mamy juz po nascie lat. Mimo, ze w wiele bijatyk "cos zagram", to jak wychodzi nowy tekken (najdluzej katowana przeze mnie 3d, chociaz VF lepszy) to nie mam absolutnie ochoty przechodzic przez liste ciosow i klepie to co znam z poprzednich odslon (a kuriozum jest to, ze niektore postacie maja juz po 100 ciosow xD).
Niewarto rezygnowac z bijatyk jesli sie je lubi, ale nie ma tez co patrzec na innych i trzeba grac swoim tempem. Jeden lubi arcade, drugi online a trzeci rozpyka sobie challange. A co do screena to pewnie w menu jest opcja zeby nazwy ciosow zastapc kombinacja klawiszy wiec poszukaj, w SF tak przynajmniej jest.