Zauwazylem to dopiero teraz gdyz z braku czasu koncze numer 182. Nie wiem w ogole skad to pytanie. Przeciez jak egzystowaly kaciki i zglaszano, ze smiesznie wyglada taki felietownowo-kacikowy przekladaniec to oznajmiono, ze "nie nie, nie da rady aby byly osobno kaciki i osobno felietony bo sciana tekstu, bo makieta zle, bo kompozycja brzydko etc.". Od kilku numerow widac, ze to co wczesniej bylo niemozliwe stalo sie jak najbardziej wykonalne. I makieta nie przeszkadza, i sciany tekstu jakos wygladja. Tylko po co bylo to wczesniejsze piep.rzenie, ze sie nie da? Wystarczylo napisac "da sie ale my wolimy po swojemu".
To samo z kompozycja recenzji. Tez bylo mowione, ze za duzo bialego podkladu i mozna by wrzucic tlo z gry np. "Nie, nie da sie, makieta, Roman mowi, ze makieta i bialy ok a NIEBIESKI to juz w ogole na kazdej stronie powinien byc". I co? I patrze na #183 i DA SIE. I fajnie to wyglada. Wiec ptytam - po co to PR'owe gadanie, z ktorego wynikalo, ze w drugiej dekadzie 21 wieku nie byliscie w stanie wykonac rzeczy, ktora robiono od lat 80 a moze i wczesniej.